Poprzedni temat :: Następny temat
Talenty a umiejętności...
Autor Wiadomość
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-27, 08:53   Talenty a umiejętności...

Post Szaraqa zmotywował mnie do założenia nowego tematu.

Szaraq napisał/a:
Za poslugiwanie sie nowa bronia nie powinno byc zadnych modyfikatorow, bo to nie sa wycwiczone umiejetnosci, tylko bohaterowie korzystaja z pomocy magii, ktora, personifikujac, doskonale wie jak wladac i tym i tym.


Masz rację, przynajmniej wg. podręcznika, ale zawsze wydawało mi się to dziwne, że adept, który całe życie walczy mieczem, jeśli znajdzie się nie daj Pasjo w takiej sytuacji, że nie może skorzystać ze swoich talentów, jest bezradny i będzie władał mieczem równie słabo jak 10-letni chłopak.
Pamiętam, że czytałem gdzieś pomysły aby poprostu gracze pozbawieni talentów, posiadali na odpowiednich poziomach umiejętności odpowiadające, określonym poziomem talentu. Oczywiście nie chodziło tam o zależność 1:1, ale bodajże 1:3.
Czyli adept posiadający talent broń biała na:
1-2 kręgu miał umiejętność na 0 poziomie.
3-5 kręgu miał umiejętność na 1 poziomie.
6-8 kręgu miał umiejętność na 2 poziomie.
itd
Nigdy tego jednak nie wprowadziłem w życie, chociaż pomysł mi się spodobał.
A czy Wy podchodzicie do sprawy równie książkowo ? Czy może rozwiązaliście to w jakiś inny sposób ?
 
 
 
Marceli 
Czeladnik V Kręgu
Istota pracująca


Wiek: 48
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 192
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-27, 16:47   

To że umiejętnośc pokrywa talent nie oznacza że ją posiadasz.
Bo tak samo musiałbyś dać każdemu każda umiejętność która sie pokrywa z talentem, o ile posiada talent na odpowiednim poziomie.
_________________
Brak podpisu to lenistwo :)
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-28, 08:34   

Marceli napisał/a:
To że umiejętnośc pokrywa talent nie oznacza że ją posiadasz.


Marceli, wiem co jest w podręczniku :), bardziej chodziło mi o to w tym temacie, czy nie uważacie, że to dziwne, iż cytuję:
"adept, który całe życie walczy mieczem, jeśli znajdzie się nie daj Pasjo w takiej sytuacji, że nie może skorzystać ze swoich talentów, jest bezradny i będzie władał mieczem równie słabo jak 10-letni chłopak. "

Marceli napisał/a:
Bo tak samo musiałbyś dać każdemu każda umiejętność która sie pokrywa z talentem, o ile posiada talent na odpowiednim poziomie.


Tak to jedna z możliwości zaproponowana nie pamiętam niestety gdzie i przez kogo :)... i prawdę powiedziawszy nie wiem czy nie wypróbuję jej na sesjach, gdyż z powodu wyżej przywołanego cytatu, wydaje mi się, to dziwne, iż adept zachowuje się jakby pierwszy raz trzymał miecz w rękach.

Taka mała uwaga. Nie działa to na zasadzie, że gracz automatycznie otrzymuje umiejętność na określonym poziomie.
Np. jeśli gracz ma broń białą na 3 kręgu (czyli umiejętność tak jakby na 1). I chciałby sobie rozwinąć umiejętność to musi najpierw rozwinąć ją na 1 poz, a później na 2...
 
 
 
Marceli 
Czeladnik V Kręgu
Istota pracująca


Wiek: 48
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 192
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-28, 10:12   

Nie jest to dziwne. Magia jest zastępstwem, taki adpet nie uczy się walczyć, on to umie za pomocą magii. Podobny przypadek w rl to np programy tłumaczące (gdyby były idealne), dostajesz już przetłumaczony tekst i orginalny, ale nie zasady tłumaczenia. Tylko w przyapdku adepta otrzymuje juz tłumaczenie (idealny przykład to języki z talentu, nieważane jak długo gadasz i tak się nioe uczysz tego).

Nie bardzo rozumiem 2 cześć, albo dostajesz tą umiejętnośc albo nie. Nie widzę sensu posiadania jej i nie posiadania jej.

Jak już tak się upierasz to daj modyfikator do umiejętności z powodu posiadania talantu, a nie samą umiejętność. Talenty to magia jeżeli tracisz magię to tracisz też bonusy z niej wynikające.
_________________
Brak podpisu to lenistwo :)
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-28, 14:29   

Zgadzam się w pełni z Marcelim.
Dodam tylko jedną uwagę w kontekście talenty-umiejętności.

Jeśli mój adept Wojownik posługując sie TALENTEM broń biała zechce uczyć nieadepta walki, to ja pozwalam mu na to. W ten sposób nieadept opanowuje UMIEJĘTNOŚĆ Broń biała.

Ale zachowuję pewne restrykcje. Nauczyciel musi mieć predyspozycje do przekazani wiedzy (tzn, powinien widzieć, czy uczeń chwyta i się rozwija - dlatego Wojownik może nauczać, na niską magię testuje jego kompetencje nauczyciela). Czasem jakiś teścik socjalny.

Taki Powietrzny Łupieżca nie miałby cierpliwości nauczyć początkującego strażnika miejskiego walczyć bronią ;-)

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-28, 14:58   

Marceli napisał/a:
Nie jest to dziwne. Magia jest zastępstwem, taki adpet nie uczy się walczyć, on to umie za pomocą magii. Podobny przypadek w rl to np programy tłumaczące (gdyby były idealne), dostajesz już przetłumaczony tekst i orginalny, ale nie zasady tłumaczenia. Tylko w przyapdku adepta otrzymuje juz tłumaczenie (idealny przykład to języki z talentu, nieważane jak długo gadasz i tak się nioe uczysz tego).

No dobra to teraz wyobraź sobie takiego gościa, który siedzi nad komputerem i tłumaczy te teksty, za pomocą programu. Moim zdaniem on się jednak czegoś nauczy z czasem.
Tak samo jak w przykładzie z językiem. Jeśli rozmawia w tym język to dlaczego miałby nie zapamiętać niektórych słów ?? Na początku kilku... a z czasem coraz więcej ? Co stoi niby na przeszkodzie ?

Marceli napisał/a:
Jak już tak się upierasz to daj modyfikator do umiejętności z powodu posiadania talantu, a nie samą umiejętność. Talenty to magia jeżeli tracisz magię to tracisz też bonusy z niej wynikające.

Ja tam przy niczym się nie upieram :) Ale fakt, może źle to zostało nazwane bo wszak przecież właśnie o taki modyfikator tu chodzi.

Ej no Gerion bez jaj :) zgadzasz się z Marcelim a jednocześnie piszesz:
Gerion napisał/a:
Jeśli mój adept Wojownik posługując sie TALENTEM broń biała zechce uczyć nieadepta walki, to ja pozwalam mu na to. W ten sposób nieadept opanowuje UMIEJĘTNOŚĆ Broń biała.

Gdzie tu związek ? Przecież adept ucząc się "broni białej" wykorzystuje do tego magię tak jak stwierdziliście, więc on sam nie wie jak to działa, prowadzi go magia...
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-28, 15:20   

Niby tak. ALe na niską magię Wojownik może uczyć nieadeptów. Może ich przygotowywać do obrony, szkolić itp. Nawet to w CLassicu przeciez jest.

Ja to widzę tak. Adept włada bronią "magicznie". Ścieżka go kieruje. Nieadept poprzez obserwacje, stara się naśladować postawę, składanie się do ciosu, zasłony, zastawy i parowanie. Adept widzi i na niską magię ocenia, czy nieadept coś schwycił. Jak nie - pokazuje mu dalej i mówi w którym miejscu mu coś nie pasuje.

Nieadept albo metodą prób i błędów pojmie, kierując się uwagami Wojownika, albo nie da rady. To moja prywatna opinia i tak prowadzę.


BTW - podobnie jest z powietrznym żeglowaniem. Adepci są w stanie przekazać wiedzę o zasadach żeglowania (znają magię talentu) nieadeptom, którzy opanowują to jako umiejętność.

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-28, 20:46   

Ja tu tez sie troche wtrace i zgodze sie w pelni z Marcelim. To jest troche tak jakby adept uczyl sie wykorzystywac magie, zeby umiec walczyc bronia. Kiedy, dla przykladu, dostaje kryzys talentow traci zdolnosc korzystania z tej magii, wiec sila rzeczy nie potrafi sie ta bronia zbytnio poslugiwac.
Niewiele widze w tym nielogicznego biorac pod uwage nawet nasz swiat. Nigdy ci sie Vasquezie nie zdarzylo, ze cos co robisz od wielu lat, nagle zaczyna ci zupelnie przez jakis czas nie wychodzic :-) ??
Rozwiazania Classicowe do trenowania nie-adeptow swoja droga tez sa ciekawe...
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
mystic 
Czeladnik VII Kręgu
Emeryt


Wiek: 114
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 882
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2006-07-29, 00:12   

I ja dołaczę się do Szaraqa, Geriona i Marcelego. I podobnie jak Gerion pozwoliłbym się nauczyć umiejętności od kogoś mającego talent nie umiejętność. Aczkolwiek ja jestem maniak uczenia sie umiejetności i na pewno w tym temacie nie będę bezstronny
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-29, 20:40   

mystic napisał/a:
Aczkolwiek ja jestem maniak uczenia sie umiejetności i na pewno w tym temacie nie będę bezstronny

No patrz - to ktos taki by sie u mnie na sesje przydal, zeby nauczyc moich graczy, ktorzy nie widza kompletnie sensu w uczeniu sie talentow. Moze kryzysik by ich tego nauczyl - ale to juz inny watek ;-) .
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-08-02, 08:23   

Nie no oczywiście, nie będę się sprzeczał z przytłaczającym tłumem ;P

Nikt jednak wyraźnie nie odpowiedział na to moje pytanie... Dlatego jeszcze raz...

Dlaczego adept, który całe życie walczy... nagle kiedy opuszczają go talenty ma walczyć jak dziecko (wg. mechaniki) ?

Dlaczego ktoś, kto wykorzystuje dany język, nie może jednocześnie zapamiętać niektórych słów i posługiwać się, słabiej bo słabiej, ale jednak tym językiem ?

Dlaczego ktoś kto potrafi bardzo dobrze strzelać z łuku, nagle nie wie jak się go trzyma ?

I oczywiście, żeby nie było niejasności, ja się zgadzam, że adept może uczyć nie adepta, jednak nie spodobało mi się Wasze podejście do sprawy. Bo skoro uznajemy, że to magia prowadzi adepta, to jak on może kogoś nauczyć czegoś ? Skoro nie ma o tym, żadnej wiedzy... to, co przedstawił Gerion, że nie-adept naśladuje adepta, moim zdaniem mija się z celem, bo kiedy uczący się robi jakieś błędy, to zgodnie z tym, że prowadzi go magia, on sam nie powinien wiedzieć co jego uczeń robi źle. Jeśli natomiast wie, dlaczego kiedy talenty go opuszczą nagle o tym wszystkim zapomina... ?
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-08-02, 10:09   

Vasquez21 napisał/a:
Dlaczego adept, który całe życie walczy... nagle kiedy opuszczają go talenty ma walczyć jak dziecko (wg. mechaniki) ?


IMO - to jest cena bycia adeptem. Poświęcasz swoje życie magii. Ona poświęca siebie. Kiedy ją zdradzasz, cierpisz tego konsekwencje. Dokłądnie tak to oddał Kubasik w 2 tomie przygód J'rola. Wspinał się po drezwach lepiej od małpy, ale gdy zaczał myśleć altruistycznie... wróciła "sprawność" 60latka i spadł z drzewa. Zapomniał jak się wspina? J'role?! Po 50 latach bycia adeptem???
A jednak.

Vasquez21 napisał/a:
Dlaczego ktoś, kto wykorzystuje dany język, nie może jednocześnie zapamiętać niektórych słów i posługiwać się, słabiej bo słabiej, ale jednak tym językiem ?

Dlatego, że nie uczy się tego języka. Jest przekaźnikiem magii talentu, która wszystko za niego załatwia. Owszem, może zechcieć się uczyć normalnie, przy okazji wykorzystywania talentu. Ale wtedy jest to nauka umiejętności.

Vasquez21 napisał/a:
Bo skoro uznajemy, że to magia prowadzi adepta, to jak on może kogoś nauczyć czegoś ?

Behawioralnie.


Vasquez21 napisał/a:
to, co przedstawił Gerion, że nie-adept naśladuje adepta, moim zdaniem mija się z celem, bo kiedy uczący się robi jakieś błędy, to zgodnie z tym, że prowadzi go magia


Jaka magia? Nieadepta uczącego się od adepta poprzez obserwację, nie prowadzi żadna magia. Pomieszałeś troszkę szyk zdania. Prowadzi go zasada nauki przez obserwację i powtarzanie. Robi dokładnie to co pokazuje mu adept.

Vasquez21 napisał/a:
to zgodnie z tym, że prowadzi go magia, on sam nie powinien wiedzieć co jego uczeń robi źle.


Acha, czyli nauczyciela prowadzi magia. ZGoda. Natomiast adpet widzi również jakie postępy (o ile jakiekolwiek) czyni jego uczeń-nieadept. Po to jest niska magia każdej Dyscypliny, by się nią posłużyć w takich przypadkach.

Adept Wojownik, który spojrzy na ćwiczącego z bronią żołnierza nieadepta, skąd ma wiedzieć jak bardzo dobry (albo zły) jest to przeciwnik? Wedle twej teorii, nie powinien wiedzieć nic, bo "nie zna" umiejętności. A on wie. Czuje to doskonale. Niska magia!

Vasquez21 napisał/a:
Jeśli natomiast wie, dlaczego kiedy talenty go opuszczą nagle o tym wszystkim zapomina... ?

Bo wraz z magią dyscypliny opuszcza go wiedza magiczna o wszystkim związanym z otoczeniem dyscypliny. Opuszcza go również niska magia.


Pamiętasz tekst ze Ścieżek adeptów o rolniku, który stał się Trubadurem? NIm wszedł na ścieżkę Dyscypliny posługiwał się niską magią w uprawie roli (był więc "pomniejszym adeptem" uzdolnionym magicznie rolnikiem). Jak tylko zmienił swe życie, wkraczając na ścieżkę Trubdaura..."zapomniał" wszystko co wiedział na temat rolnictwa.


pozdrawiam
Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-08-02, 10:29   

Gerion napisał/a:
Zapomniał jak się wspina? J'role?! Po 50 latach bycia adeptem???

Zwróć uwagę, że jeśli ork nie-adept ma 60 lat i mimo, że opanował umiejętność wspinaczki, to w tym wieku i tak by się nie wspiął na owo drzewo.

Gerion napisał/a:
Dlatego, że nie uczy się tego języka. Jest przekaźnikiem magii talentu, która wszystko za niego załatwia. Owszem, może zechcieć się uczyć normalnie, przy okazji wykorzystywania talentu. Ale wtedy jest to nauka umiejętności.

A moim zdaniem wcale się nie trzeba uczyć języka... to jest tak jak jedziesz gdzieś za granicę, słyszysz jak inni rozmawiają i wcale nie musisz się uczyć ich języka, by z czasem rozumieć innych...

Gerion napisał/a:
Acha, czyli nauczyciela prowadzi magia. ZGoda. Natomiast adpet widzi również jakie postępy (o ile jakiekolwiek) czyni jego uczeń-nieadept. Po to jest niska magia każdej Dyscypliny, by się nią posłużyć w takich przypadkach.

Dobra widzi jakie postępy, ale skąd ma wiedzieć co jego uczeń robi źle ? Skoro jak już ustaliliśmy nie ma wiedzy praktycznej tylko, prowadzi go magia ? No bo wszak jeśli ma wiedzę na temat tego jak walczyć mieczem, to dlaczego nie potrafi jej w żaden sposób wykorzystać ?

Gerion napisał/a:
Adept Wojownik, który spojrzy na ćwiczącego z bronią żołnierza nieadepta, skąd ma wiedzieć jak bardzo dobry (albo zły) jest to przeciwnik? Wedle twej teorii, nie powinien wiedzieć nic, bo "nie zna" umiejętności. A on wie. Czuje to doskonale. Niska magia!

O niczym takim nie wspominałem. Nie napisałem, że wojownik nie potrafi ocenić swojego przeciwnika, bo wszak wykorzystuje do tego "niską MAGIĘ (!!!)", ale patrząc na ucznia nie potrafi wytknąć mu jego błędów, bo nie posiada tej praktycznej wiedzy (wg. Was oczywiście).

Gerion napisał/a:
Pamiętasz tekst ze Ścieżek adeptów o rolniku, który stał się Trubadurem? NIm wszedł na ścieżkę Dyscypliny posługiwał się niską magią w uprawie roli (był więc "pomniejszym adeptem" uzdolnionym magicznie rolnikiem). Jak tylko zmienił swe życie, wkraczając na ścieżkę Trubdaura..."zapomniał" wszystko co wiedział na temat rolnictwa.

Niestety nie pamiętam dokładnie tego fragmentu, choć coś sobie przypominam o rolnikach wykorzystujących niską magię do uprawy. Ale właśnie to najlepiej pokazuje jak kretyńskie jest to podejście... Dawca Imion wie jak posadzić wszystko i co zrobić, żeby jego roślinki wyrosły wielkie i pyszne, bądź piękne, ale kiedy magia go opuszcza nie wie już nawet jak posadzić roślinki... kretynizm.
Moim zdaniem on równie dobrze poradziłby sobie z swoją rolą, tyle tylko, że bez wykorzystania niskiej magii jego plony byłyby dużo mniejsze.
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-08-02, 10:56   

Od końca.
Rolnik adept niskiej magii - faktycznie ma większe osiągnięcia, bo żyje w symbiozie z magią świata.

Postać z przykładu - zapomina wszystko o rolnictwie gdyż poświęca się Dyscyplinie Trubadura. Magia Dyscypliny tego wymogła. Gdyby zechciał być kowalem, to pewnie byłby nawet niezłym (predyspozycje do magii) i wiedziałby, kiedy się sieje, kiedy kosi, a kiedy orze. Magia nie zagarnęłaby jego jestestwa dla siebie.


Vasquez21 napisał/a:
O niczym takim nie wspominałem. Nie napisałem, że wojownik nie potrafi ocenić swojego przeciwnika, bo wszak wykorzystuje do tego "niską MAGIĘ (!!!)", ale patrząc na ucznia nie potrafi wytknąć mu jego błędów, bo nie posiada tej praktycznej wiedzy
(...)
Dobra widzi jakie postępy, ale skąd ma wiedzieć co jego uczeń robi źle ? Skoro jak już ustaliliśmy nie ma wiedzy praktycznej tylko, prowadzi go magia ?


Patrząc na ucznia wie o jego błędąch, gdyż mówi mu o tym właśnie jego niska magia. Nie musi mieć do tego wiedzy praktycznej. Ja wiem Vasquez że to brzmi paradoksalnie:
...NIe mając praktycznej wiedzy, adept przekazuje ją mimo wszystko nieadeptowi, który może być od niego lepszy, jeśli jego mentor-adept, utraci magię...
Paradoks, ale dla mnie - jasno wytłumaczalny teorię magii świata ED.

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
klik 
Nowicjusz
klik

Dołączyła: 08 Lip 2006
Posty: 13
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2006-08-02, 12:39   

Jak adept może wiedzieć, co jego uczeń źle robi? Intuicyjnie. To jak z uzdolnieniami w kierunku malarstwa dla przykładu - nie musisz znać zasad tyczących się proporcji, wypełnienia tła, perspektywy. Intuicyjnie wiesz, że w danym obrazie coś nie pasuje, że coś tu jest źle, że gdzieś zawodzą propocje, kolory itd. Według mnie podobnie działają talenty. Nie odpowiadają one wiedzy świadomie wyuczonej, ale sprawiają, że adept zaczyna kierować się w pewnych sprawach wyczuciem, instynktem [jakkolwiek to nazwiesz]. I właśnie to wyczucie może podpowiedzieć wojownikowi, że z zastawą lub atakiem jego ucznia coś jest nie tak, jak być powinno.

w zabieganiu
klik
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-08-02, 13:52   

No nic chciałem w każdym razie wyrazić, iż moim zdaniem takie podejście jest conajmniej "dziwne"... Na szczęście nie jesteśmy zobowiązani do tego by przegłosować dane zdanie, i każdy może trzymać się swojego nawet jeśli mu coś nie pasuje :)
 
 
 
Marceli 
Czeladnik V Kręgu
Istota pracująca


Wiek: 48
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 192
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-03, 13:21   

Bo upierasz się że talent jest umiejetnościa wyuczoną.
Talent jest forma magii, to że przekłada się na umiejętnośc nic nie znaczy.
_________________
Brak podpisu to lenistwo :)
 
 
 
mystic 
Czeladnik VII Kręgu
Emeryt


Wiek: 114
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 882
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2006-08-03, 21:15   

Dodam tu przyklad z innej beczki. Chipy umiejetnosci z Cyberpunka. Wkladasz i jestes pilotem helikoptera. Wyjmujesz i nic nie potrafisz. Cos w ta strone. Moze pomoze.
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-08-04, 08:07   

Marceli napisał/a:
Bo upierasz się że talent jest umiejetnościa wyuczoną.
Talent jest forma magii, to że przekłada się na umiejętnośc nic nie znaczy.


Bardzo proszę nie wkładaj mi do ust, słów których nie powiedziałem.
Już kilka razy tłumaczyłem o co mi chodzi, więc kolejny raz mija się z celem, bo musiałbym wszystko przekleić... odnieś się do moich argumentów, to wtedy będziemy mogli porozmawiać.

Mystic napisał/a:
Dodam tu przyklad z innej beczki. Chipy umiejetnosci z Cyberpunka. Wkladasz i jestes pilotem helikoptera. Wyjmujesz i nic nie potrafisz. Cos w ta strone. Moze pomoze.


Przykład bardzo dobry, acz chybiony z Twojej strony. Mianowicie kiedy masz chip, używasz umiejętności na odpowiednim poziomie (mimo, że nic o niej nie wiesz), kiedy wyciągasz chipa... wiedza nie znika jednak, gdyż postać, zdobywa doświadczenie właśnie za używanie tej konkretnej umiejętności, nie jest ona jednak tak wysoka jak wartość "chipa", lecz odpowiednio mniejsza... Sam więc widzisz, że nawet w Cyberze dobrze to rozwiązali.

A tu ni z gruchy ni z pietruchy, kolejny raz to powtórzę gość walczy jakby pierwszy raz trzymał miecz w rękach. Mimo, że wie jak go trzymać (wszak nauczał tego), podczas nauki wspinaczki (kogoś innego) również przecież nie wylatuje mu to drugim uchem, tylko zdobywa jakąś wiedzę. Problem w tym, że nie ma wiedzy praktycznej, bo kiedy już zaczyna się wspinać pomaga mu w tym magia.
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-08-04, 08:44   

Kiedy zaczyna się wspinać magia wspina się za niego. Adept Złodziej nie nauczy nieadepta wspinaczki, opowiadając mu o tym. Bo on nie umie o tym opowiadać.

Nieadept może nauczyć się wspinaczki wyłącznie obserwując jak Złodziej to robi. W tym przypadku również niska magia Złodziejowi nie pomoże ocenić, czy nieadept dobrze się wspina dzięki podglądaniu jego osiągnięć.

Ale już adeptowi Zwiadowcy na to bym pozwolił.

Nie wiem, czy czujesz różnice w tym kontekście Vasquez?


pozdr.
Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-08-04, 09:02   

Prawdę powiedziawszy wydaje mi się, że sami nie potraficie przyznać, iż to poprostu nielogiczne :) wszak to magiczny świat itp. ale mimo wszystko.

Druga rzecz, to nie wiem dlaczego odróżniasz wspinaczkę od walki bronią ?

Bo uważasz, że adepta prowadzi magia i można go tylko obserwować ?
Niech będzie, ale w takim razie oznacza to, że Złodziej sam również podczas wspinaczki widzi gdzie kładzie ręce, nogi itp. oczywiście prowadzi go magia, ale on sam to również widzi.

Więc za drugim razem kiedy podejdzie do jakiegoś drzewa/skały to mimo wszystko powinien sobie poradzić z tym lepiej niż osoba, która będzie wspinać się pierwszy raz w życiu.

No i co z tym nieszczęsnym łukiem ? Również powiecie mi, że Dawca Imion który pierwszy raz będzie strzelał, będzie tak samo skuteczny jak adept Łucznik, który nagle utracił magię ? Nie wierzę, że jeśli przez 20 lat strzelał, to nagle nie wie jak naciągnąć poprawnie cięciwę, wycelować i strzelić... nie zrobi tego oczywiście tak dobrze jak z mocą talentów, ale jednak lepiej od nie-adepta.
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-08-04, 09:54   

Vasquez, mój drogi ;-)
No przecież nikt Cię nie będzie przekonywał do swoich racji. Ja piszę Ci jak ja to widzę. Mi się to jakoś wydaje spójne, że magia adepta jest zazdrosna i jeśłi go opuszcza, to pozbawia wszystkich swoich dobrodziejstw.

Ty masz wizję, że podświadomie czerpiąc z magii talentów, COŚ (wiedza, nawyk itp) zostaje w Dawcy Imion. I jeśli on zmieni rytualnie Imię (albo opuści go magia) to i tak to COŚ choćby w szczątkowym zarysie będzie pamiętał i używał.

I bardzo dobrze. To rzecz nie mająca jasnej wykładni, więc ja rozumiem Twoje podejście.

pozdr.
Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Marceli 
Czeladnik V Kręgu
Istota pracująca


Wiek: 48
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 192
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-04, 13:31   

Eh, spróbuje inaczej.

Masz maszyne do wycinania części (z dużą ilością elektronik), wiesz jak jak ją obsługiwać aby wyciąć to co jest ci potrzebne. Ale nagle ktoś ukradł całą elektronikę, nadal umiesz posługiwać się maszyną, ale nic to nie daje.

Dokładnie tak samo jest z adeptem, tego co on się uczy TO jest posługiwanie się talentem, a nie bronia białą, jak odbierzesz mu magie (elektronika), to mu nic nie da to że ma miecz i wiedzę potrzebną do obsługiwania magii. Nie zsotają żadne odruchy, bo ich się nie uczyłeś.

To cy ty chcesz zmienić w tym przykładzie to że uczysz się walczyć Bronia, a nie posługiwania magia.

AFAIR jest powiedziane to wyraźnie przy magach: Czary to są talenty interpretowane w inny sposób. Jak odbiorą ci magię to nie rzucisz "firebola".
_________________
Brak podpisu to lenistwo :)
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-08-04, 14:50   

Marceli dalej drążysz temat, który ja już dwa razy uznawałaem za zakończony, gdyż jest to jeden z tych tematów, w których jeden drugiemu nic nie wyjaśni :)

Twój ostatnie przykład z maszyną jest tak abstrakcyjny, że wybacz, ale się do niego nie odniosę. Ale dam Ci podobny... Jeśli masz gościa, który pisze na komputerze, ale nagle zabiorą mu ten komputer i dadzą maszynę do pisania, to uważasz, że on nie będzie umiał pisać ?

To, że adept coś robi z pomocą magii, nie znaczy, że bez niej nie ma o tym pojęcia. To nie jest tak, że wojownik walcząc z kimś, staje i mówi... "dobra magio, uaktywnij się" i nagle magia się "włącza" i leje wszystkich bezmyślnie do okoła, a adept tylko się temu przygląda. Wszak w czasie walki adept decyduje co chce zrobić, kogo uderzyć, a nawet jak uderzyć... magia mu tylko pomaga to zrobić lepiej. To nie jest tak, że Magia przejmuje władanie nad adeptem.

I na koniec powtórzę jeszcze raz, że ja do tej pory nie dawałem moim graczom, żadnych plusów kiedy utracili talenty, i chcieli korzystać z analogicznych talentów. Poprostu zwróciłem na tą dziwną sytuację uwagę, i odnoszę dziwne wrażenie, że tylko ja widzę w tym coś "nie tak".
 
 
 
mystic 
Czeladnik VII Kręgu
Emeryt


Wiek: 114
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 882
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2006-08-04, 17:07   

Vasquez21 napisał/a:

Przykład bardzo dobry, acz chybiony z Twojej strony. Mianowicie kiedy masz chip, używasz umiejętności na odpowiednim poziomie (mimo, że nic o niej nie wiesz), kiedy wyciągasz chipa... wiedza nie znika jednak, gdyż postać, zdobywa doświadczenie właśnie za używanie tej konkretnej umiejętności, nie jest ona jednak tak wysoka jak wartość "chipa", lecz odpowiednio mniejsza... Sam więc widzisz, że nawet w Cyberze dobrze to rozwiązali.

A tu ni z gruchy ni z pietruchy, kolejny raz to powtórzę gość walczy jakby pierwszy raz trzymał miecz w rękach. Mimo, że wie jak go trzymać (wszak nauczał tego), podczas nauki wspinaczki (kogoś innego) również przecież nie wylatuje mu to drugim uchem, tylko zdobywa jakąś wiedzę. Problem w tym, że nie ma wiedzy praktycznej, bo kiedy już zaczyna się wspinać pomaga mu w tym magia.


Ale kiedy masz talent tez zdobywasz doswiadczenie za uzywanie tego talentu, szczerze mowiac nie widze roznicy. Oczywiscie poza tym ze tu medytujesz, a tam kupujesz. Majac chipa tez mozesz nauczac co stoi na przeszkodzie? Wiadomo ze latwiej nam zrozumiec technike niz magie, gdyz z ta pierwsza mamy do czynienia na co dzien. Ale idea pozostaje ta sama.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo