Poprzedni temat :: Następny temat
Łuk Vs Kusza
Autor Wiadomość
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-19, 07:18   Łuk Vs Kusza

Witam.

O ile dobrze pamiętam temat był kiedyś poruszany na grupie, ale nie chce mi się szukać :P
Jak rozpatrujecie działanie kuszy i łuku w ED ?
Patrząc logicznie to strzelając z kuszy nie powinniśmy dodawać siły, natomiast strzelając z łuku jak najbardziej. Niestety z tego co się orientuję w ED jest inaczej. Jak Wy to postrzegacie ? Zwiększanie poziom obrażeń kuszy ? A może macie jakiś inny sposób ?

Przypomnę tylko, iż wg. podręcznika Długi łuk posiada obrażenia na 4 stopniu, lekka kusza również, natomiast średnia to już 5 stopień. Nie mam zamiaru jednak do rezultatu doliczać siły strzelającego... zapewne więc ustalę jakiś inny współczynnik obrażeń, powiedzmy tak:
lekka kusza - 10 st
średnia kusza - 12 st
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2006-07-19, 21:40   

Ja ustalilem staly stopien obrazen:

Lekka kusza - 10 stopien obrazen

Ciezka kusza - 13 stopien obrazen

W sumie podobnie do tego co zaproponowales...
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-19, 23:07   

Vaquez nie ma co na nowo odkrywać ameryki ;-)
Polecam Companion 2ED, str 204 zasady opcjonalne -obrażenia kuszy. Jak nie masz, to cytuję tabelkę:

Waepon ----Cost ----Damage.step--Min.Str.---Weight--Size
Light cross.-----50-----------10--------10-----------5-------4
Medium cross.----100--------12-------13-----------6--------5
Great cross.------200---------14------17----------12-------6

MInimalna SIła wymagana jest do ręcznego naciągnięcia kuszy. bez pomocy haka(kozy), czy lewaru.
Naciąganie kuszy lekkiej i średniej przy pomocy ww mechanizmów zabiera 1 kację, a kuszy ciężkiej - 2 akcje. Minimalna siła wywóczas to 8. Oczywiscie stopień obrażeń jest stały, nie modyfikuje go Siła Fizyczna strzelającego.

ED Classic powtarza zasady z ED1, ale ja osobiście respektuję powyższe opcjonalne z ED2.

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-20, 07:21   

Nie mam niestety 2ED więc mogłem sobie zacząć na nowo odkrywać :)
Prawdę powiedziawszy nie podoba mi się to, że kuszę ładuje się tak długo, co praktycznie wyklucza adepta "kusznika"... szkoda. Z drugiej strony zawsze można kombinować z ulepszonymi kuszami, które mają 3+ bełtów
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-20, 10:56   

No, juz nie mowiac o tym, ze na wyzszych kregach, o podpakowanej sile przez wszelkie przedmioty magiczne i PL, uzywanie kuszy dla lucznika jest o wiele mniej oplacalne, niz luku.
Ponadto z lukiem tez powinien byc jakis limit, bo przeciez nie da sie go naciagac w nieskonczonosc. Jak ktos ma sile horrora, to predzej zerwie cieciwe, niz strzeli ze stopniem 40 :-P .
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-20, 12:13   

Słuszna uwaga... wydaje mi się, że 10 poziom to max co można dodać do jednego konkretnego poziomu obrażeń. Oczywiście chodzi mi wyłącznie o modyfikator od siły.
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-20, 15:13   

Hmm... jak dla mnie, to ten limit powinien byc akurat zalezny od rodzaju luku. Dla przykladu wiekszy stopien maxymalny powinien byc dla elfiego, niz zwyklego. Ponadto duzy wplyw na to ma rowniez jakosc broni (a co za tym idzie wytrzymalosc cieciwy).
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-21, 22:58   

E tam, marudzicie i wymyślacie ;-)
Na wyższych kręgach jak ktoś podpakowuje siłę, to i tak go guzik obchodzi zerwanie cięciwy, bo używa wątkowych broni ;-) A te jak wiadomo pod fizyczne zasady nie podpasujesz. A na jeszcze wyższych kręgach, to i łuku nie musisz fizycznie mieć.
Maurdzicie jak 5 kręgowi adepci ;-)
Szaraq, elfi warbow jest nieco podpicowany w Classicu. Vasquez, Sila 10 czy 13 to nie taki ewenement dla łucznika, więc sobie nawet medium crossbow naciągnie ręcznie w mgnieniu oka.

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-22, 00:01   

No, mimo wszystko jak podpakujesz luk do stopnia 40 przez swoja sile, to nawet jak mu cieciwa nie peknie, to sie naciagnie przeciez do jakiejs granicy :-P .
Na ile podpicowany?? Zmienilo sie w ogole cos jesli chodzi o luki i dyskutowany temat??
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-22, 11:38   

Gerion o co Ci chodzi z tym podpicowaniem ? :)
Ja tam nie widzę różnic w porównaniu z EDI...
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-22, 23:03   

Miałem na myśli porównanie z ED2, o ED1 już dawno zapomniałem ;-)
Zestawiam:
Damage - ten sam
Minimum Str: 13 - 12
Size: 6 - 5

Short range: 2-40 ... 2-80
Medium range: 41-200 ... 81-160
Long range: 201-300 ... 161-320

Tak więc Classic podpicował pięknie zasięgi

SZaraq, wątkowy łuk nie pęknie. Toż jest magiczny ;-)

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-23, 00:00   

Juz mowilem, ze nie chodzi mi o pekniecie, ale sama granice naciagniecia. Mimo iz jest watkowy, to jakies granice musi miec, bo nie wyobrazam sobie naciagania w nieskonczonosc (jakby wygladal luk naciagniety do 10000 stopnia??).
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-23, 15:34   

Gerion napisał/a:
Szaraq, wątkowy łuk nie pęknie. Toż jest magiczny ;-)


Sądzę, że sam fakt nadnaturalnej wytrzymałości łuku nie jest najważniejszy w możliwości włożenia w strzał za jego pomocą nieograniczonej siły:) Skoro łuk jest magiczny i nie da się go naciągnąć do uzyskania efektu złamania lub zerwania cięciwy, to wcale nie świadczy o tym, że da się on odkształcać w nieskończoność:) Może w tym właśnie powinno się upatrywać ponad naturalnej wytrzymałości magicznego łuku. Mianowicie w tym, że jest on na tyle solidny i "twardy" w swej magii, że nie ma takiej siły, która pozwoliłaby go naciągnąć całkowicie, niemal go łamiąc, co wynika z wielkiej włożonej w to siły:)

****************************************************************************

Szaraq napisał/a:
jakby wyglądał luk naciągnięty do 10000 stopnia??


Trochę to przesadzone teoretyzowanie uważam:) Lepiej chyba się skupić na realnych wartościach siły przy naciąganiu łuku:) Nie będę się tu wgłębiał w balistyczne analizy, bo nie o to chodzi. Jasne jednak jest chyba, że niezależnie z jak wielką siłą wystrzelimy pocisk czy to z łuku czy z kuszy to i tak nie obleci on planety dokoła i nie trafi nas w tył głowy:D Grawitacja i tak sprowadzi pocisk na ziemię:)

*************************************************************************

Jak zwykle wyobraźnia w użyciu czy to kuszy czy łuku powinna iść tu w parze ze zdrowym rozsądkiem, którego granice na sesji nie powinien wychodzić tylko od samego MG, ale i od Graczy:)

*************************************************************************

Sam przyznam, że kreowani przeze mnie Postacie dyscypliny łucznika zwykle odbiegali od archetypowych kreacji:) Nie był to standartowy elf łucznik lub człowiek łucznik. Buł to krasnolud kusznik, troll kusznik. Zawsze mnie kusił obsydianin łucznik, w którym nie widziałem sprzeczności dyscypliny z rasą:) Niestety mój MG widział to inaczej. Wietrzniak łucznik to też by mnie kręciło na pewno:) Jak widzicie moi Adepci dyscypliny łucznika nie byli subtelnymi ciągaczami za cięciwę, bo choć potrafiliby na pewno naciągnąć niejeden łuk bardzo mocno z racji siły, to zawsze wybierali kusze z powodu wygody w użytkowaniu i przyjętej koncepcji postaci. Łuk vs Kusza to przeciwstawienie moim zdaniem mistyki wobec praktyczności użytkowania i tyle:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-23, 21:46   

Szaraq napisał/a:
Juz mowilem, ze nie chodzi mi o pekniecie, ale sama granice naciagniecia. Mimo iz jest watkowy, to jakies granice musi miec, bo nie wyobrazam sobie naciagania w nieskonczonosc (jakby wygladal luk naciagniety do 10000 stopnia??).


Mechanika ED nie uwzględnia czegoś takiego jak nacięgnięcie cięciwy. Nie uwzględnia też twardości łuku (naciągu), nie uwzględnia jego rodzaju (płaski, kompozyt, lub refleksyjny) ani warunkow pogodowych (latem cięciwa jest luźniejsza, zimą zwięzła różnice w nacigu aż o 40%). Mogę coę wiecej powiedzieć na temat łucznictwa, bo hobbistycznie strzelałem z łuku i troszkę się interesowałem teorią, więc jakby co - to służę podpowiedziami.

Skoro więc mechanika ED ine uwzględnia powyższych rzeczy nie chciało mi się nad tym zastanawiać, bo kreowanie jednego wyjątku pociąga za sobą potrzebe kreowania kolejnych.

Dla mnie broń wątkowa, to broń którą b.trudno uszkodzić w jakikolwiek sposób.
Łuk wątkowy jest naciągany przez Dawców Imion. Widocznie jego magia jest taka, że nie ma takiego Dawcy Imion, którego Siła Fizyczna sprawiłaby, że on pęknie. To moje założenie świata, z którym mi się dobrze i logicznie prowadzi.

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-23, 22:32   

No, ale juz ustalilismy, ze nikt nie mowi o peknieciu, tylko o samej granicy naciagniecia. Samo uszkodzenie luku nie jest jedyna przeszkoda w naciaganiu go w nieskonczonosc.

sir_lancelot napisał/a:
Trochę to przesadzone teoretyzowanie uważam

Oczywiste, ze byla to przesada, ale kazdy zrozumial o co mi chodzi :-P .
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-23, 23:55   

Gerion napisał/a:
Dla mnie broń wątkowa, to broń, którą b.trudno uszkodzić w jakikolwiek sposób.
Łuk wątkowy jest naciągany przez Dawców Imion. Widocznie jego magia jest taka, że nie ma takiego Dawcy Imion, którego Siła Fizyczna sprawiłaby, że on pęknie. To moje założenie świata, z którym mi się dobrze i logicznie prowadzi.


No i zgoda:) Jasne i dobrze uzasadnione:)

Szkoda tylko, że rozmowa na temat Łuk vs Kusza przeszła od razu na wątkowe egzemplarze tej broni pomijając aspekt tego, którą z nich jest łatwiej uszkodzić w przypadku egzemplarzy broni zwykłej, nie wątkowej?:)

Wydaje mi się, że kusza jako broń z założenia o dużo bardziej skomplikowanej budowie jest jest jednak odporniejsza w swej zwartej i przemyślanej budowie od prostego w strukturze łuku. W nim zawsze można zerwać cięciwę lub po prostu go złamać naciągając zbyt mocno czy nieumiejętnie. Oczywiste jest też to, że w przypadku jakichkolwiek uszkodzeń łuk(nie licząc uszkodzenia cięciwy) jest raczej do wyrzucenia i nie podlega naprawie. Kusze chyba trudniej uszkodzić, choć posiada teoretycznie wiele bardziej niż w łuku skomplikowane rozwiązania. A nie od dziś wiadomo gdzie skomplikowanie większe tam podatność na przypadkowe uszkodzenie większe?:)

Może macie inne podejście do tej kwestii, bo mi się wydaje, że tak można porównać tę broń nie wchodząc od razu na ścieżkę przedmiotów magicznych:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-24, 10:04   

Dobra, to się wypowiem co do ww broni w naszym świecie.

Łuk jest bronią delikatną i wytrzymałą jednocześnie. Kusza zaś to prosty mechanizm, wręcz prostacki. BY obsłużyć łuk trzeba wielu lat treningów. By strezlić z kuszy - kilku godzin instruktażu. To dlatego średniowieczne edykty zabraniały używać kusz. BYła to broń niehonorowa, diabelska i tylko dla pospólstwa. Ale niezwykle skuteczna.

Czas produkcji kuszy ręcznej (naciąganej hakiem wieszanym przy pasie, tzw. kozą, albo kozią nóżką) to zaledwie 2-3 dni. By wyprodukować dobrej jakości łuk kompozytowy - 3-7 miesięcy zależnie od technologii, regionu i okresu historycznego.
No OK, proste łuki cisowe, agielski łuczarz był w stanie zrobić parę dziennie. Natomiast musiał mieć odpowiednie półprodukty - proste cisowe pniaczki z młodnika, o bardzo zwięzłym słojowaniu. Im zwięźlejsze tym lepsza jakoość.

Kwestia łamania łuku. Twardość łuku inaczej naciąg mieżyło się podwieszając do cięciwy ciężarek w prostopadłej osi łęczyska (pod majdanem). Dla kobiet, młodzierzy i do treningów początkujących naciąg do 14 kg (30 funtów) jest wystarczający. Twardsze łuki owszem, może ktoś naciągnąć, ale po 10 próbach ponadrywa sobie mięśnie barku, to raz. Dwa, nie ma szansy na celowanie dłuzej niż 1-3 sekundy. A to mizernie mało ;-)
Silny łucznik strzelał z łuków prostych o twardości 25-30 kg. a naprawdę niesamowici z łuków 45-80 kg.


Łuki angielskie najtwardsze miałyu naciąg 140 funtów (70 kg). Ich maksymalny zasięg przy tym naciągu wynosił (wedle badań i doświadczeń łucznictwa historycznego) około 360 metrów.

Kilka ciekawostek.
Strzała leci z prekości 80m/s przy b.twardym łuku. To napradę dobry wynik. A więc jeśli stoisz 200m od łucznika to masz niecałe 2,5 sekundy na reakcję ;-) Rekord donośności longbow historycznego (zawody współczesne) to 370m. LOngbow ma zwykle wysokość 4-6 cm mniejszą niż łucznik, to prawidła historyczne. Twardość longbowa to 40-80 kg (te ostatnie to potwory ;-) ). Odnalezione szkielety łuczników angielskiego króla (nie wiem którego) wykazywały spore deformacje piersiowego odcinka kręgosłupa i prawej łopatki. To mówi za siebie.
W drzewo dębowe (sezonowane) z bliskiej odległości wbijał się na 10 cm, rycerz w zbroi mógł być zabity nawet z 200 jardów (182 m), zbroje płytowe natomiast lepiej chroniły przed łukami.
Angielski łuk długi (Longbow) naciągało się go z siłą minimum 36 kilogramów, a nierzadko jak pisałem z większą (jest to siła dużo większa niż w łukach kompozytowych, nawet tych najbardziej wyspecjalizowanych, jak łuki mongolskie lub janczarów tureckich.)
Strzały długie do 90 cm (europa 70-80), potem na każde 5 cm trzeba zwiększyć naciąg o 1 kg

Łuki kompozytowe
XIXw rekord - 660 jardów (600m) norma to 440 jardów (400 m)
Muzułmanie podczas wypraw krzyżowych mają łuki o naciągu powyżej 50kg
Mongołowie Tamerlana mieli łuki o naciągu: 70-160 funtów, zabijały na 300 jardów a maks donośności 600 jardów. Rekord historyczny donośności łuku kompozytowego to 900m.


Się rozpisałem ;-) Teraz kusze:

XIV w z metalowymi ramionami (naciąg 600 kg)zasięg 450 jardów, drewniane 200 jardów, wolne i dość ciężkie (waga 18 funtów)
Donośność: 400m, na 200m przebicie blachy 3mm, prędkość 150m/s największa skuteczność na 75-90m

Oczywiście te z naciągiem 600kg to przy pomocy mechanizmu (lewar, albo krążki napinające).

Mechanika ED w ogóle nie oddaje niuansów strzelectwa. Tak samo jak mechaniki wielu innych systemów (ADD, Młotek). Ja więc nawet się nie silę na adoptowanie dostępnej mi wiedzy i łucznictwie na warunki Edkowe, bo szkoda mi na to czasu. Wchodzę w konwencję przyjmuję mechanikę i godzę się z tym wszystkim.

Oftopicowo - łucznika z prawdziwego zdarzenia prowadziło by się genialnie w L5K ale na mechanice RotS. ;-)

Gerion

ps. RotS to gra fabularna Riddle of the Steel, z bardzo realistyczną choć skomplikowaną mechaniką
_________________
Moja wikipedia ED,
Ostatnio zmieniony przez Gerion 2006-07-24, 14:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-24, 13:54   

No sie rozpisales, ale nie zasnalem w polowie, w przeciwienstwie do... hehe... NIEKTORYCH postow :-P . No, ale 300km/h lecacej strzaly to troche imponujace :-) . Co to RotS??

sir_lancelot napisał/a:
Wydaje mi się, że kusza jako broń z założenia o dużo bardziej skomplikowanej budowie jest jest jednak odporniejsza w swej zwartej i przemyślanej budowie od prostego w strukturze łuku.
(...)
A nie od dziś wiadomo gdzie skomplikowanie większe tam podatność na przypadkowe uszkodzenie większe

Hmm... chyba troche przeczysz sam sobie :-) . Jak dla mnie ich podatnosc na uszkodzenia jest podobna - kusza jest troche bardziej skomplikowana w budowie, ale jak powiedzial gerion, luk jest delikatniejszy, skoro sie go do 7 miechow robi i pewnie lekkie uszkodzenie moze calkowicie zachwiac jego skutecznosc...
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-24, 19:00   

Szaraq napisał/a:
No się rozpisałeś, ale nie zasnąłem w połowie, w przeciwieństwie do... Hehe... NIEKTORYCH postów :-P . No, ale 300km/h lecącej strzały to trochę imponujące:-). Co to RotS??


Aleś Ty miły:P Nie domyśliłem się wcale, o kogo Ci chodziło:) O co Wam chodzi?:) Czy tu jakiś spisek ludzi nieczytających moich postów się zawiązał czy jak?:D

****************************************************************************

Szaraq napisał/a:
Hmm... Chyba trochę przeczysz sam sobie:-). Jak dla mnie ich podatność na uszkodzenia jest podobna - kusza jest trochę bardziej skomplikowana w budowie, ale jak powiedział Gerion, luk jest delikatniejszy, skoro się go do 7 miechów robi i pewnie lekkie uszkodzenie może całkowicie zachwiać jego skuteczność...


Nie no sory, ale nie mam takiej wiedzy w tej kwestii jak Gerion z racji praktyki rzecz jasna:) Nie miałem na celu zaprzeczać sobie, ale nie wiedziałem, jaką opcję poprzeć ostatecznie, bo po prostu nie miewałem zbyt często takich sprzętów w dłoniach. Rozpatrywałem to typowo na logikę, która mnie jak widzę nie zawiodła.

Ostatecznie przecież powiedziałem, że łuk jest delikatny a kusza mimo skomplikowania ma mocna konstrukcję i da się naprawiać przecież:)

Jeśli nie miałeś zamiaru tego przeczytać to sory, że się powtarzam:P
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-24, 20:24   

sir_lancelot napisał/a:
Aleś Ty miły:P Nie domyśliłem się wcale, o kogo Ci chodziło:) O co Wam chodzi?:) Czy tu jakiś spisek ludzi nieczytających moich postów się zawiązał czy jak?:D

:-) , probujemy dac ci do zrozumienia, ze zeby wylac wszystkie swoje mysli na "wirtualny papier", wystarcza zazwyczaj kilka zdan, a nie cale epopeje, bo chcialbym czytac wszystko co piszesz, ale tak to bym nie mial czasu na inne zajecia, ani nawet na odpowiedz, bo by mi caly dzien zabieralo :-P . Ale spoko - widze postepy ;-) .

sir_lancelot napisał/a:
Ostatecznie przecież powiedziałem, że łuk jest delikatny a kusza mimo skomplikowania ma mocna konstrukcję i da się naprawiać przecież:)

Hmm... zgodzilbym sie ze wszystkim, oprocz tego, ze kusza ma mocna konstrukcje, bo jak dla mnie tez moze zepsuc sie w wielu miejscach - cieciwa moze pojsc, ta wygieta czesc (niewiem jak ona sie nazywa, ale ta na koncu, co podobna do luku jest) moze sie zlamac itp.
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-24, 21:32   

Szaraq napisał/a:
:-) , próbujemy dać ci do zrozumienia, ze zęby wyląc wszystkie swoje myśli na "wirtualny papier", wystarcza zazwyczaj kilka zdań, a nie cale epopeje, bo chciałbym czytać wszystko, co piszesz, ale tak to bym nie miał czasu na inne zajęcia, ani nawet na odpowiedz, bo by mi cały dzień zabierało:-P . Ale spoko - widzę postępy ;-) .


Szkoda, że ja widzę, że Wasza antypatia, co do moich postów i sposobu pisania się pogłębia:/ Pachnie mi to linczem na środku rynku:P No czy wy nie możecie zrozumieć, że mi się tak po prostu pisze najlepiej:) trochę rozwlekle, ale przynajmniej powiem, co mam na myśli a nie urwę w pół zdania, bo nie warto tak kompresować myśli:)

*************************************************************************

Szaraq napisał/a:
Hmm... Zgodziłbym się ze wszystkim, oprócz tego, ze kusza ma mocna konstrukcje, bo jak dla mnie tez może zepsuć się w wielu miejscach - cięciwa może pójść, ta wygięta cześć (nie wiem jak ona się nazywa, ale ta na końcu, co podobna do luku jest) może się złamać itp.


Oj Szaraq Szaraq:) ja to rozpatruje nie jak Gerion z punktu widzenia wiedzy konesera tematu tylko z takiej prostej:) Wydaje mi się, że jak masz w ręku łuk i nie zdążysz strzelić i przyjdzie Ci tym łukiem kogoś walnąć w samoobronie z braku innej rzeczy w ręku. To masz Panie po łuku i idź se strugać nowy:D

Natomiast kusza jest bardziej zwarta, grubsza. Co z tego, że skalda się z kilku części? Walniesz kogoś z całej siły to Ci się cyngiel przekręci albo wypadnie i to wszystko. Strzelasz dalej:)

Ja o tym myślę tak prosto a ty mnie poosadzasz o zawodowstwo w temacie:P
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-24, 23:19   

sir_lancelot napisał/a:
Natomiast kusza jest bardziej zwarta, grubsza. Co z tego, że skalda się z kilku części? Walniesz kogoś z całej siły to Ci się cyngiel przekręci albo wypadnie i to wszystko. Strzelasz dalej:)


Kuszą od biedy możesz kogoś walnąć ;-) jak pisałem, niektóre egzemplarze ręcznych kusz ważyły i 9kg, a to już dość by łeb rozwalić
Natomiast wszelkie ozdoby kusz,typu szpikulce, widełki i inne ostrza, by walić nimi wręcz - prosze włozyć między bajki, albo do sztafaża fanasty i erpegów ;-)
W realu, kusznik jak widział konnicę 20 m przed soba to nawet nie spierdzielał ;-) Modlił się.

Szarq martwi się o pękanie łuczyska ;-) Łoże kuszy wykonane było zwykle z drewna. Łuczysko zaś nawet z żelaza (często). Cięciwa była b.gruba splatana z dostępnych technologicznie włókien. Najczęstsza wadliwość kusz? Tych "ręcznych" to pewnie wyrobienie się mechanizmu spustoswego (z rogu lub kości). Tych z naciągiem lewarowym - mechanizm naciągu (i spustowy takoż).

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-25, 00:47   

Hmm... no tak - zwracam honor. Czyli doszlismy do wniosku, ze w sumie jedyna przewaga luku nad kusza jest jego szybkostrzelnosc??
I jeszcze nie otrzymalem od Geriona odpowiedzi co to za system RotS??
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-25, 09:07   

Gerion założył, że czytasz czasem edytowane posty... na samym spodzie udzielił Ci odpowiedzi:
Gerion napisał/a:
ps. RotS to gra fabularna Riddle of the Steel, z bardzo realistyczną choć skomplikowaną mechaniką


Gerion dzięki za artykulik o łukach, kuszach... bardzo ciekawy.
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-25, 19:00   

Gerion napisał/a:
Kuszą od biedy możesz kogoś walnąć;-) jak pisałem, niektóre egzemplarze ręcznych kusz ważyły i 9kg, a to już dość by łeb rozwalić


Twoje słowa potwierdzające moje świadczą, że jednak potrafię łuk od kuszy odróżnić na tyle żaby wiedzieć, co, do czego jest bardziej przydatne i jakie co ma wady i zalety:) Dzięki za wsparcie:)

****************************************************************************

Gerion napisał/a:
Natomiast wszelkie ozdoby kusz, typu szpikulce, widełki i inne ostrza, by walić nimi wręcz - proszę włożyć między bajki, albo, do sztafaża fanasty i erpegów;-)


Nie wymyślili jeszcze chyba efektywnych ozdób w broni na tyle skutecznych żeby komuś nimi można naprawdę zrobić krzywdę:) Kusza ma jasne przeznaczenie i wszelkiego rodzaju nawiązania do innej formy jej użytkowania są tylko kwestią porównawczą:)

*************************************************************************

Gerion napisał/a:
Najczęstsza wadliwość kusz? Tych "ręcznych" to pewnie wyrobienie się mechanizmu spustowego (z rogu lub kości). Tych z naciągiem lewarowym - mechanizm naciągu (i spustowy takoż).


Wszystko jak widać w tej konstrukcji skupia się wokół elementu cyngla, który można przecież wymienić lub naprawić i dalej strzelać. Łuk nie jest taki konkretny jak chodzi o miejsce uszkodzenia i można go zepsuć niemal na całej długości:)

Więc w kuszy wystarczyło się skupić, aby nie zepsuć cyngla właściwie a w łuku... Aby nie zepsuć łuku:)

*************************************************************************

Vasquez21 napisał/a:
Gerion dzięki za artykulik o łukach, kuszach... Bardzo ciekawy.


Przyłączam się do podziękowań:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo