Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Vasquez21
2006-07-07, 12:09
Początkujący gracze
Autor Wiadomość
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-06, 11:20   Początkujący gracze

Witam


W sekcji humoru sesyjnegonie może moim zdaniem zabraknąć wspomnień na temat zachowań początkujących graczy. Zwłaszcza tych, dla których jest to pierwsza sesja, którzy nie pogrążyli się w milczeniu i obserwowaniu swych bardziej doświadczonych kolegów, ale aktywnie próbowali brać udział w rozgrywce:)


Podam przykłady, o jakie zachowania mi chodzi i postaram się uzupełnić w najbliższym czasie bardziej rozległymi przykładami:)


1/

Doświadczony MG, chcąc doznać świerzego powiewu krwi nowych graczy, którzy jak to zwykle bywa tworzą nietuzinkowe i zupełnie inne postacie w stosunku do starej prowadzonej przez MG gwardii, nakładł początkującym do głów o świecie, odgrywaniu, klimacie, talentach, mechanice itp. i zadowolony z siebie zorganizował dla nich ambitną sesję. Nie przewidział jednak w całej swej mądrości, że kiedy rzuci hasło, aby gracze dokonali przedstawiania swych postaci(ponieważ założył, że podróżują już jakiś czas niestety co jak zwykle ujmuje bardzo ciekawy aspekt poznawania innych członków grupy) usłyszy następujące słowa:

Gracz 1)

"Nazywam się(Uwaga! Uwaga!): Wyrwidąb... Jestem wietrzniakiem zwiadowcą, który lubi dobry podryw, szybko fruwać i narobić na głowy w przelocie innym podróżującym, którzy się krzywo spojrzą... Przy pasie mam wielką sakiewkę a w niej dużo kasy i parę patałaszków".

Nie muszę chyba opisywać reakcji MG i innych graczy. Dobre miejsce, aby wspomnieć, że sakwa, którą przy pasie miał Waligóra była tak wielka i zapakowana, że wietrzniak ten rzeczywiście ledwo ją mógł dźwigać, co wykluczało oczywiście z nią latanie. Nie sprawiło mu to jednak problemu, bo już niebawem o zgrozo MG doznał szoku, kiedy wietrzniak mszcząc się za pewne docinki pod jego adresem innych podróżnych zsunął w locie spodenki i narobił niemiłym mu postaciom na głowy a gracz nazwał to swą specjalnością, czyli "Nalotem dywanowym":) Dodatkowo postać ta podrywała wszelkie oznaki płci przeciwnej, co tez stwarzało nie lada czasem zadanie dla MG. Nie mało tego miała zadziwiające szczęście w kościach, które gdyby nie odniesienie do realiów to w drużynie, w której posturą Wyrwidąb nie przodował to zawsze zdarzało się tak, że w testach siłowych miał takie kombosy, że głowa mała:)... Przykładów do tego: Próby wyważania drzwi, których inni członkowie drużyny o wiele więksi i teoretycznie silniejsi nie mogli nawet ruszyć... To nasz wietrzniak gdyby nie realia wyrwałby z zawiasów:) jest to najbarwniejsza postać tego konkretnego przykładu.

Gracz 2)

Po wyrwidębie imię tej postaci: "Zielony Listek" brzmi jakoś dobrodusznie:) Zwłaszcza, że dotyczy człowieka obieżyświata:) Postać ta nie wzbudziła tyle kontrowersji, co opisany powyżej wietrzniak:) Były jednak stwierdzenia, których nie sposób przytoczyć uwzględniając, że:

Gracz 3)

To czarodziej elf o imieniu Filon(i tu brawa za inwencje, co do imienia dla tego gracza:) ) Odziany prosto... Wręcz wieśniaczo, bo wszystkie zasoby finansowe wydał na przepastne dobra zawarte w plecaku, których zdradzić nie zdradził:)

... Tak, więc wracając do wątku zaczętego przy Graczu 2)... MG po usłyszeniu tych ciekawych opisów i niemiej Ciekawych imion dokonał małego opisu, który umiejscawiał postacie pośród stepiastego bezdroża tuż przed zachodem słońca... Kończąc o wiele bogatszy, dłuższy itp. opis krajobrazu, stany podróży itp... Zdał graczom znamienne pytanie: "Co robicie?":)

... Tu na twarzach Graczy "Tuman... konsternacja... poruszenie..." I o dziwo dla MG szybkie szukanie czegoś na kartach postaci:) I tak za chwilę elf zadeklarował robienie rytuału karmicznego... wietrzniak wzbił się w powietrze bez celu i zaczął robić różne w locie akrobacje... Natomiast obieżyświat zmieszany zawartością treści, które odnalazł na karcie rzekł: "To ja rozpalam ognisko":D

MG miał w tej przygodzie zabawnych kwestii i zachowań jak widzimy, co niemiara:) Nie będę przytaczał wszystkich, bo nie każda jest tak wyraźna i zrozumiała jak te juz przeze mnie przytoczone:)

Liczę, więc że pod moim postem pojawią się takie sytuacje z początków gry graczy jak i MG, których Wy byliście świadkami albo doszły Was słuchy na temat tego typu niecodziennych zachowań:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-29, 04:51, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-06, 11:39   

Hehe dobre ;) podoba mi się.
Rzeczywiście z początkującymi przeważnie jest śmiesznie, chociaż ja z reguły jak miałem całkiem zielonych graczy to starałem się najpierw by zobaczyli rozgrywkę, a poza tym starałem się dokładniej wytłumaczyć jak wygląda sama rozgrywka.
 
 
 
Cryingorc 
Czeladnik VII Kręgu


Wiek: 39
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 851
Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2006-08-09, 14:30   

Początki mojego prowadzenia ED, rok 99. Wakacje, obóz ekologiczny. Parę dziewoj przejawiło chęci grania. Oczywiście nigdy wczesniej nie miały styczności z rpg. Na pytanie dlaczego chcą zagrać, odpowiedź: "Są wakację, wszystkiego trzeba spróbować..."
Łoł, tak zazwyczaj ludzie wypowiadają się o marihuanie czy innym dziadostwie, ale niezrażony tym przeszliśmy do tworzenia postaci.
Wybór pierwszej kobiety - mężczyzna troll Mistrz Żywiołów - powodzenia w odgrywaniu...
Tworzenie postaci - dyktuję cechy: "Żywotność, Percepcja...". Na karcie postaci jednej z nich pojawiła się nowa cecha, uwaga... RECEPCJA!
Sesja skończyła się zanim się zaczęła, tzn przed ukończeniem tworzenia postaci, bo na koc na którym siedzieliśmy - byliśmy na łące - wszedł pająk i skutecznie wypłoszył dziewczyny. Ja zaś miałem brudne i lepkie ręce od arbuza, którym mnie te miłe panie poczęstowały. I całe szczęście, jeszcze bym mój piękny podręcznik zabrudził. :>
_________________
Jestem Prawem - Chaosem, Przeznaczeniem - Losem.
Jestem Pasją - Horrorem, Przebudzeniem - Pogromem.
Wasze życia w Mych rękach... i nieszczęsnej k8.
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-16, 18:49   

To co napisał Cryingorc dobrze obrazuje połączenie otwartości nowych osób w RPG wynikającej z zupełniej nieznajomości tematyki i z czystej ciekawości. Wniosek coraz mniej jest ludzi którzy potrafią zaszczepić i rozwinąć te ciekawość w Nowych na tyle aby nie zostały nam po takich próbach tylko uszczerbki na podręcznikach i lepkie ręce:)

Swoją drogą to ciekawa jest sprawa że starzy wysłużeni Gracze wśród obecności na sesji niewiast nabierają zwykle chęci, świeżości, wigoru i z dawna już nie wykorzystywanej pomysłowości:) No i dla wielu takie sesje kończą się lepkimi dłońmi nawet bez potrzeby jedzenia arbuza:D Taki już urok kobiet na sesji:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2006-12-16, 21:21   

U nas na sesjach jakos tak sie zlozylo, ze prawie zawsze byla jakas kobieta. Czasem nawet byla przewaga kobiet nad mezczyznami. Wiec zmiany w prowadzeniu to czasem mozna bylo zauwazyc jak tych kobiet nie bylo. Nie wiem czy na plus czy na minus, ale sesje bez kobiet byly jakies konkretniejsze. Moze dlatego, ze gracze plci meskiej u nas sa bardziej zdecydowani i lepiej wiedza czego oczekuja od sesji i RPG.

Pozdrawiam

Seth
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-17, 11:19   

Seth napisał/a:
U nas na sesjach jakos tak sie zlozylo, ze prawie zawsze byla jakas kobieta. Czasem nawet byla przewaga kobiet nad mezczyznami.


Masz na myśli przewagę ilościową mam nadzieję?:P Jeśli chodzi o ilościową to Wasza sytuacja była z goła odmienna od standardów do których ja przywykłem podczas gry. Kobiety były zjawiskiem dość epizodycznym. Zwykle chętniej obserwującym niż uczestniczącym w samej rozgrywce. Od razu dodam że obserwatorzy sesji są dla mnie nie do przyjęcia. Obserwatorki nie nudzą się na pewno ale często rozpraszają grających jakimiś niespodziewanymi zachowaniami. Uważam że RPG to rozrywka na tyle wdzięczna że powinno się z czystego szacunku do reszty grających włożyć coś w nią w postaci gry aby móc uzyskać z tego jakąś względną radość. Oglądanie tego jak w teatrze jest formą "darmową" co nie wpływa dobrze ani na obserwatorów ani na Graczy.

Wracając do kobiet i ich konkretnego wpływu na przebieg sesji. Nie generalizując, bo na pewno są Panie które grają na poziomie zbliżonym, dorównującym, a może nawet i lepszym od facetów, ale zwykle postać prowadzona przez kobietę na sesji, nawet jeśli jest to postać męska, nie jest tak silnym i stabilnym elementem grupy jak którykolwiek z facetów niestety. W sytuacjach gdy los grupy zależy od Nich takie postacie potrafią się zmobilizować do działania ale często działając pod wpływam impulsu i pospiesznie wprowadzają taki pierwiastek chaosu że dobre zamysły działania nie zawsze wychodzą na dobre.

To nie tak że pije tutaj do możliwości postawienia się kobiet w sytuacji prowadzonej przez siebie postaci lub myślenia kategoriami gry. Nie zarzucam tez Panią oczywiście jakiejś słabszej wyobraźni użytkowej. Reguła w moim przypadku jest jednak to że postacie prowadzone przez kobiety sa barwne i nieobliczalne w działaniu, ciche kiedy się zaczyna dziać coś niespodziewanego bo wtedy zdają się na męskie rozwiązania, no i niestety ogrywają zwykle postacie po swojemu... Nawet postacie męskie co wychodzi czasem śmiesznie:) To nie sa zarzuty bo taka jest już natura kobiet. Nawet brudny Troll powietrzny łupieżca pod wodza kobiety potrafi zaskoczyć subtelnością i jakimś uczuciowym podejściem do tematu który postać prowadzona męska ręka by uznała za błahostkę.

Nie da się oceniać za bardzo obecności kobiet na sesji bo nie da się im odmówić że powinny na sesjach występować. Sesje z kobietami czy w większości czy w mniejszości zawsze przebiegają nieco inaczej niż konkretne a często i rubaszne rozgrywki miedzy facetami. Kobiety łagodzą na sesjach obyczaje i nadają temu wszystkiemu delikatniejszego nieco rysu tak bym powiedział. Nie ma na to wpływu ich zaangażowanie i radość z gry które przecież kobiety też uzyskują. Tak oddziaływują i już niezależnie od tego jak grają.

Osobiście spotkałem się z obrazem kobiet na sesjach dość osobliwym. Ciche do momentu działania, osobliwie kreujące postacie, wprowadzające często pierwiastek chaosu i nieprzewidywalne jako Gracze. Dużo lepiej postrzegane jako MG z racji niemęskich pomysłów na przygody w które faceci chętnie grają i z racji ich literackich często możliwości opisów.

Czyli podsumowując:

Kobieta na sesji... Nie wiadomo co wnosi dopóki jej nie zabraknie. Tak jak w życiu:)

Pozdrawiam wszystkie Panie na forum... Czyli naszego "rodzynka" Sboje:)

Ta proporcja ilościowa na tym forum tez jest ciekawa uważam:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Muscat 
Uczeń II Kręgu
M. Kłopotliwa


Dołączyła: 29 Gru 2008
Posty: 45
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2009-01-05, 15:32   

Ha! Zaczęliście od graczy-nowicjuszy, a skończyliście na jakichś seksistowskich teoriach :lol:
No, szczególnie pan Lancelot podejrzane opinie głosi :mrgreen:


Ale ja chyba zostanę w klimacie:
Świeżo upieczony gracz-dziewczyna (13 czy 14 lat) namówiona przez kolegów (drużynę głupków, którym prowadzę już od jakiegoś czasu) wzięła archetyp ksenomanty z podstawki. Tłumaczę jej, ze jej dyscyplina jest ważna, bo to świat zagrożony przez złą magię, a ona sama chce go ratować i w tym celu po całych dniach siedzi w księgach i właśnie osiągnęła pierwszy krąg. Wychodzi pospacerować po mieście, żeby dać odpocząć zmęczonym oczom. Widzi naszych herosów, świeżo z głębokiej wsi przybyłych, co widać, słychać i czuć: bosonogiego trolla, mrukliwego krasnoluda, stukniętego trubadura i ksenomantę-gadułę. I cóż owo uczone dziewczę robi w odpowiedzi na sakramentalne pytanie MG?
"Podchodzę do nich i mówię: Cześć! chyba jesteście tu nowi, czy mogę wam towarzyszyć?"
Nawet ci moi nierozgarnięci gracze w tym momencie zdębieli :mrgreen:
 
 
 
mystic 
Czeladnik VII Kręgu
Emeryt


Wiek: 114
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 882
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2009-01-05, 15:45   

:-) Generalnie nowo upieczeni gracze mają tendencję do bezpośredniego rozwiązywania spraw i starają się wykorzystać całą niewielką wiedzę jaką mają o rpg do wspomożenia swojej postaci. Nawet jeśli owa nie ma prawa mieć o czymś tam pojęcia.
 
 
Kot 
Opiekun IX Kręgu
Wędrowiec


Wiek: 42
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 1329
Skąd: zadupie pomniejsze
Wysłany: 2009-01-05, 16:02   

Muscat napisał/a:
"Podchodzę do nich i mówię: Cześć! chyba jesteście tu nowi, czy mogę wam towarzyszyć?"

Właśnie to uwielbiam w początkujących. Świetnie się z nimi grywa...
_________________
Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
 
 
 
Muscat 
Uczeń II Kręgu
M. Kłopotliwa


Dołączyła: 29 Gru 2008
Posty: 45
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2009-01-06, 12:04   

Trochę się dziewczyna speszyła, kiedy przyrównałam zachowanie jej postaci do niej samej, gdyby do naszego miasta przybyli jacyś młodzi mężczyźni i wysiedli na dworcu, a ona by momentalnie do nich podbiegła i... :lol:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo