Poprzedni temat :: Następny temat
Nauka adeptów.
Autor Wiadomość
lord.owca 
Czeladnik V Kręgu
Zagubiony


Wiek: 39
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 152
Skąd: Gdańsk
  Wysłany: 2006-07-02, 16:12   Nauka adeptów.

Czy kiedys BN zglosil sie do waszego BG z prosba o nauke?? I jak latwo u was znalesc nauczyciela??
_________________
inkscape-tutorial.pl portfolio.dnginfo.pl
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-29, 04:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-03, 07:33   

lord.owca napisał/a:
czy kiedys BN zglosil sie do waszego BG z prozba o nauke?? i jak latwo u was znalesc nauczyciela??


Tak. Chociaż przyznaję, z ręką na sercu, że nigdy jakoś nie wgryzałem się w to szczególnie. Poprostu podawałem imię BN'a, jakiś opis i tyle...

Inny przykład, to kiedy gracze poznali osobę, która początkowo wydawało się, że nie ma nic wspólnego z adeptem. Jednak później w trakcie sesji, okazało się, że ma zadatki na adepta (w czasie walki, uwaktywnił się jeden z talentów wojownika), wtedy jeden z BG rozpoczął szkolenie go.
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-03, 09:14   

U mnie dość często. Im bohaterowie sławniejsi, tym grono chętnych jest większe. Mój drużynowy Wojownik, organizował nawet turniej, by z grona 16 chętnych nowicjuszy wybrać jednego, godnego jego nauk.
Czasem się to przydaje, jeśli chcesz by twoi BG pozbyli się monety przysięgi, jaką wcześniej musieli przyjąć od swoich mentorów. ;-)

Jak łatwo znaleźć mentora.
Statystycznie. Najłatwiej na kręgach I-IV. Znacznie trudniej V-VII, a potem to zachęcam do Rytuału Duchowego Mistrza. Adept od kręgu IX wzwyż ma ważniejsze sprawy na głowie niż spędzania dwóch tygodni i dzielenie się swoją wiedzą. Chyba, że ma konkretny cel do osiągnięcia, albo uczeń akurat jest atrakcyjny ;-)

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2006-07-04, 22:42   

Moja postac, elficki wojownik, w tej chwili zNPCowany, w pewnym momencie swojej kariery stal sie jednym z nauczycieli w cieszacej sie dobra renoma Szkole Walki Mistrza Satorina. Szkola miesci sie gdzies w poblizu Tylonu miedzy Jerris a Kratas. Naucza poczatkujacych wojownikow, czeladnikow jeszcze nie, bo sam jeszcze nie osiagnal wyzszej rangi i uczy sie u boku Mistrza Satorina...
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2006-07-11, 19:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-19, 00:20   

Seth napisał/a:
czy kiedyś BN zgłosił się do waszego BG z prośbą o naukę??


Prośba o naukę jest w kontekście znajdowania mentora rzeczą dość kluczową uważam:) Oprócz tej formy spotkałem tylko nauki z polecenia, rekomendacji, opłacenia, propozycji towarzyskiej. Różnie jednak bywa z tymi formami. W zależności od podejścia do tej kwestii Gracza prowadzącego postać. Jedni wolą się skupić na możliwościach i predyspozycjach do nauki ucznia. Ty pole do popisu dla wszelkiego rodzaju, mniej lub bardziej karkołomnych, zadań.

Zadań typu:

- Zdobycie określonego przedmiotu,

- Odnalezienie miejsca + ewentualne sporządzenie mapy tej lokacji,

- Konkurs ochotników(sparingi, weryfikujące podejście do dyscypliny),

- Zadania wyznaczane przez towarzyszy postaci, która ma się stać Mentorem. To jest strasznie fajny sposób na puszczenie wodzy fantazji przez Graczy prowadzących inne postacie:) Strasznie fajnie to wychodzi przy odrobinie pomysłowości.

*************************************************************************

Wojownik IX kręgu, którym swego czasu grałem dał swemu kandydatowi na ucznia następujące zadania:

- Miał śledzić przez cały dzień naszego drużynowego ksenomantę tak, aby tamten się nie zorientował,

- Miał wykraść od pewnego zbrojmistrza miecz, który moja postać dała do przekucia, z tym, że nie opisałem mu tego miecza i sam musiał dojść, jaką bronią posługuje się jego ewentualny przyszły Mentor,

- Miał dowiedzieć się skąd pochodzi mój miecz i gdzie został ostatnio przekuty,

- Musiał zdenerwować zaprzyjaźnionego mi fechtmistrza unikając z nim walki. O dziwo wystarczyło dobitnie skrytykować jego strój, aby wyprowadzić go z równowagi:D

*************************************************************************

Często uczniowie są podsyłani poprzez gildię, do której należy dana postać(o ile do niech należy). Zwykle Postacie Graczy nie odmawiają takich nauk.

*************************************************************************

Vasquez21 napisał/a:
Tak. Chociaż przyznaję, z ręką na sercu, że nigdy jakoś nie wgryzałem się w to szczególnie. Po prostu podawałem imię BN'a, jakiś opis i tyle...


Jest to sposób, do którego mój MG zwykle się nie przychylał. Wyjątek stanowiły etapy dłuższych kampanii, kiedy wątki były tak gęste, że rozwijanie aspektu dawania przez Postać gracza nauk byłoby zbyt wielkim dla niego obciążeniem i wśród akcji rozgrywki nie byłoby po prostu na to czasu.

*************************************************************************

Vasquez21 napisał/a:
Inny przykład, to, kiedy gracze poznali osobę, która początkowo wydawało się, że nie ma nic wspólnego z adeptem. Jednak później w trakcie sesji, okazało się, że ma zadatki na adepta (w czasie walki, uaktywnił się jeden z talentów wojownika), wtedy jeden z BG rozpoczął szkolenie go.


Takie nieprzewidywalne wydarzenia bardzo motywująco wpływają na chęci Adeptów prowadzonych przez Graczy do dawania nauk:) To wiem na pewno, bo mnie samego nieraz zupełnie postronne i niezbyt względne postacie zaskakiwały:)

*************************************************************************

Gerion napisał/a:
Im bohaterowie sławniejsi, tym grono chętnych jest większe.


Z punktu widzenia gry postacią wyższego kręgu możliwości wyboru ucznia to sprawa bardzo ciekawa. Trąci mi to trochę szkółka, z której wybiera się faworytów bądź prymusów. Prowadząc postać nie lubiłem zbyt wielkiego przepychu w gronie chętnych do pobierania nauk szczerze mówiąc. Wolałem jednego, dwóch aspirantów. Kontrowersyjnych, zupełnie od siebie innych, ale konkretnych i upartych w swej wizji, którą nauką mogłem nieco dopełnić bądź ukształtować:)

*************************************************************************

Gerion napisał/a:
Czasem się to przydaje, jeśli chcesz by twoi BG pozbyli się monety przysięgi, jaką wcześniej musieli przyjąć od swoich mentorów. ;-)


Tak:) To chytry sposób:) Ciekawa rzecz, że MG tak często sięgają po ten fortel:P

*************************************************************************

Statystyka oddaje to, co zwykle występuje na polu gry. Z tą różnicą, że odpowiednio atrakcyjny uczeń skłoni i Adepta powyżej IX kręgu do poświęcenia czasu:) Moja postać miała, co robić na IX kręgu. Znalazła jednak czas i ochotę, aby wziąć się za dawanie nauk:)

*************************************************************************

Seth napisał/a:
Moja postać, elficki wojownik, w tej chwili zNPCowany, w pewnym momencie swojej kariery stal się jednym z nauczycieli w cieszącej się dobra renoma Szkole Walki Mistrza Satorina.


Wątek bycia nauczycielem w jakiejś renomowanej szkole bądź gildii przewija się niby rzadko, ale kiedy się już się pojawia jest to nauczanie z prawdziwego zdarzenia:) Uczniowie konkretni i to czasem w formie ich przepychu:D Ciężko się zdecydować, którego wziąć pod swoje skrzydła:) Ma to jednak spory minus, że nauki w ramach szkoły są zwykle stacjonarne i wyklucza często wątek podróży Ucznia z Nauczycielem gdzie najlepiej można zweryfikować przekazywaną wiedzę.
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-19, 23:13   

sir_lancelot napisał/a:
Wojownik IX kręgu, którym swego czasu grałem dał swemu kandydatowi na ucznia następujące zadania:

- Miał śledzić przez cały dzień naszego drużynowego ksenomantę tak, aby tamten się nie zorientował,

- Miał wykraść od pewnego zbrojmistrza miecz, który moja postać dała do przekucia, z tym, że nie opisałem mu tego miecza i sam musiał dojść, jaką bronią posługuje się jego ewentualny przyszły Mentor,


Dość kontrowersyjne dla mnie. Pierwsze zadanie godne rytuału awansu Zwiadowcy. Ale drugie? Ja bym u siebie, gdybym odgrywał NPCa-ucznia mocno się zastanowił nad kontynuacją nauki. Rozumiem rozpoznać miecz, pomacać i zagwizdać z podziwu. Ale wykradać....? Wojownik?
Mój NPC 10 razy by to przemyślał, czy w jego Ścieżce jest miejsce na potajemne wykradanie. Czy Wojownik nie jest jawny w tym co czyni, co robi i co głosi. Czy jego słowo nie jest tarczą, a czyny mieczem.
Tak podstępne zadanie od Mistrza z 9 Kręgu? NPC na pewno wietrzyłby w tym drugie dno,, przecież tak wielki bohater nie chciałby by jego uczeń kradł! Wojownik nie kradnie.

Chyba, że naczytałeś się "Way of war" ;-) Ale tam też był że cel uświęca środki (i to kontrowersyjnie, bo przez trolla Wojownika przedstawione). A w tym przypadku środek jest nieco "lewy" by osiągnąć cel...

pozdrawiam
Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-19, 23:58   

Gerion napisał/a:
Dość kontrowersyjne dla mnie. Pierwsze zadanie godne rytuału awansu Zwiadowcy. Ale drugie?


Widzisz mój Wojownik kładł duży nacisk na to, aby jego uczeń był zaradny i pomysłowy, oraz potrafił radzić sobie w każdej sytuacji w sposób dyktowany przez dyscyplinę.

****************************************************************************

Gerion napisał/a:
Ja bym u siebie, gdybym odgrywał NPCa-ucznia mocno się zastanowił nad kontynuacją nauki. Rozumiem rozpoznać miecz, pomacać i zagwizdać z podziwu. Ale wykradać....? Wojownik?


Postać moja nie wskazywała na sposób, jakim musiał się posłużyć ewentualny Uczeń, aby zyskać uznanie w oczach Mistrza. Mówiąc "wykraść" miałem na myśli dostarczyć do przyszłego Mentora. Nie sugerowałem NPCowi, w jaki sposób miałby tego dokonać. Znając się ze zbrojmistrzem, u którego była broń weryfikowałem czy zdobył on miecz w sposób, który by wskazywał na umiejętność kierowania się prawidłami dyscypliny w każdym przypadku.

Przecież wcale nie musiał po prostu ukraść przedmiotu:) Mógł w prost zwrócić się do Zbrojmistrza, że go bardzo potrzebuje a ten w zależności od dobrego humoru mógł mu zaproponować własne zadanie lub po prostu dać mu ten miecz po odpowiednim tego uzasadnieniu.

*************************************************************************

Gerion napisał/a:
Mój NPC 10 razy by to przemyślał, czy w jego Ścieżce jest miejsce na potajemne wykradanie. Czy Wojownik nie jest jawny w tym, co czyni, co robi i co głosi. Czy jego słowo nie jest tarczą, a czyny mieczem.
Tak podstępne zadanie od Mistrza z 9 Kręgu? NPC na pewno wietrzyłby w tym drugie dno,, przecież tak wielki bohater nie chciałby by jego uczeń kradł! Wojownik nie kradnie.


Masz zupełną rację:) Zatem Mistrz w postaci mojego Wojownika liczył ze nawet na sugestie kradzieży Uczeń posłuży się fortelem lub sposobem zgodnym z dyscypliną wojownika:) Test ma być w końcu testem:)

*************************************************************************

Gerion napisał/a:
Chyba, że naczytałeś się "Way of war" ;-) Ale tam też był, że cel uświęca środki (i to kontrowersyjnie, bo przez trolla Wojownika przedstawione). A w tym przypadku środek jest nieco "lewy" by osiągnąć cel...


Czytałem, ale nie o takie zachowanie Ucznia mi chodziło:) tak samo jak nie o takie podejście mojej postaci w kontekście dyscypliny wojownika:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-20, 07:24   

Tak z ciekawości jeśli można co zrobił owy uczeń ?
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-20, 10:52   

Hmmm... jesli chodzi o prosbe o nauke, to nigdy nie wpadlem na taki pomysl, ale dosyc ciekawe.
Co do nauczycieli, to juz pisalem wczesniej, ze jak dla mnie szukanie nauczyciela, to strata czasu, ktorego mamy bardzo malo na sesji, dlatego awans na wyzszy krag zalatwiamy najczesciej automatycznie przed gra/po grze w kazdym wiekszym miescie (tak jak zakupy itp.).
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-20, 18:09   

Vasquez21 napisał/a:
Tak z ciekawości, jeśli można, co zrobił owy uczeń ?


Uczeń wynajął chłopca do śledzenia mojego znajomego ksenomanty, który potem streścił mi cały rozkład dnia śledzonego osobnika. W ten sposób odpowiedział ze szczegółami na wszystkie zadane przeze mnie pytania, o które wymyśliłem po rozmowie z zaprzyjaźnionym ksenomantą.

Co do miecza to postać starająca się o moje nauki podeszła do sprawy uczciwie i ze sposobem. Powiedziała zbrojmistrzowi, że chce obdarować znajomego wojownika bronią, którą ten doceni. Powiedział, o kogo chodzi. Chodziło oczywiście o mnie:) Z racji tego, że zbrojmistrz ten znał na wylot moje upodobania w zakresie doboru oręża to poinstruował o tym dość lekkomyślnie mojego przyszłego ucznia, który bez większego problemu odnalazł mój miecz:) Otrzymałem miecz od ucznia wieczorem tego samego dnia, ponieważ zdołał on w jakimś sposobem, domniemam się, że do bólu szczerością, nakłonić zbrojmistrza do realizacji zadania, jakim go obarczyłem:)

Okazał się pomysłowy kreatywny i zaradny. Nie naciskałem go na konkretne rozwiązania zadań. Nie nakłaniałem go do kradzieży. Sam wybrał sposoby rozwiązania zadań, które okazały się skuteczne i przypadły mi do gustu:)

*************************************************************************

Szaraq napisał/a:
Hmmm... Jeśli chodzi o prośbę o naukę, to nigdy nie wpadłem na taki pomysł, ale dosyć ciekawe.
Co do nauczycieli, to juz pisałem wcześniej, ze jak dla mnie szukanie nauczyciela, to strata czasu, którego mamy bardzo mało na sesji, dlatego awans na wyższy krąg załatwiamy najczęściej automatycznie przed gra/po grze w każdym większym mieście (tak jak zakupy itp.).


Jak widzisz ominęło Cię w ten sposób wiele ciekawych sytuacji i wątków. Załatwianie tego typu sytuacji przed grą to sprowadzanie podnoszenia kunsztu postaci do mechanicznego zajęcia znanego z gier komputerowych. Dużo klimatu na tym traci. Choć w grze jest niezaprzeczalnie więcej wtedy miejsca na stricte przygodę wymyśloną przez MG, której nie "mącą" wprost z gry wynikające wątki dotyczące poszczególnych Postaci. Nie pochwalam takich praktyk, bo czyni to grę lekko sztuczną. Postać zdobywa doświadczenie i niejako automatem awansuje pojawiając się na następnej sesji już jako postać kolejnego kręgu. Jak dla mnie nie do przyjęcia.

EDIT Vasquez: Poprawiłem osobę, która była cytowana Vasquez -> Szaraq
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
Ostatnio zmieniony przez Vasquez21 2006-07-20, 19:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-21, 10:45   

A juz do tematu, to jak dla mnie wlasnie nauka traci na klimacie, kiedy jednemu graczowi musze wymyslac co to jego mistrz mu nie opowiada (to akurat spoko), a drugi w tym czasie sie przez miecha nudzi, wzglednie moze kilka razy do sklepu podskoczyc lub w karczmie sie zabawic.
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-21, 19:15   

Szaraq napisał/a:
a drugi w tym czasie się przez miecha nudzi


No zależy jak MG do tego podejdzie. Mój MG zawsze jakoś tak wybrnął, że nie dość, że zaangażował wszystkich w jakiś wątek związany z postacią Mentora, który uczył jednego z nas to jeszcze wymyślił jakąś ciekawą sprawę, którą Mentor w trakcie nauki naszego kompana rozwiązywał i my stawaliśmy się w to niejako z urzędu zamieszani:) Sam Mentor czasem dał nam zajęcie wszystkim tak abyśmy nie musieli gnić w gospodach i tracić czasu. Zwykle udawało mu się tak połączyć wątek nauki i gry reszty kompanii, że nawet nie musieliśmy się w grze zatrzymywać i rozdzielać watek pobierającego nauki od reszty grupy.

Jak widzisz wszystko to kwestia wypracowanych patentów, pomysłowości i wprawy:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-21, 19:26   

Jakoś nie wyobrażam sobie tego w drużynie chociażby 4 osobowej, u mnie z reguły wszyscy przechodzą w tym samym czasie na wyższe kręgi (z małymi odstępstwami) więc gdybym miał wszystkie spotkania dokładnie rozgrywać, organizować jakieś misje itp. to chyba nic bym nie robił poza wykonywaniem misji bezpośrednio związanych z zwiększaniem kręgu. A to mi się nie wydaje atrakcyjne.
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-21, 19:37   

Vasquez21 napisał/a:
Jakoś nie wyobrażam sobie tego w drużynie chociażby 4 osobowej, u mnie z reguły wszyscy przechodzą w tym samym czasie na wyższe kręgi (z małymi odstępstwami)


W praktyce pomysł dobry. Tylko ciężko wytłumaczalny z punktu widzenia realiów gry. Postacie nagle niemal w tym samym czasie awansują na kręgi i szukają Mentorów. Wtedy moim zdaniem gdyby się okazywało, że każdy z Mentorów ma jakieś zadanie dla swego ucznia następować powinny podziały drużyny. No chyba, że Mentor każdy się zgodzi wykonywać zadania kolejno i uczestniczyć w tych, których sam nie wymyślał dla ucznia. Wydaje mi się to jednak lekko naciągane, a powstała w ten sposób zgraja Adeptów 2 razy liczniejsza niż zwykle mogłaby nastręczać MG problemów z opanowaniem poczynań każdego i byłaby w świecie gry patrząc na Wasze podejście(Vasquez21 i Szaraq zważywszy na tak wielkie skupienie się tak rzadkich w świecie Adeptów) byłby to ewenement na skalę światową:)

Vasquez21 napisał/a:
A to mi się nie wydaje atrakcyjne.


Rozwiązanie zakładające aktywny wpływ Mentora którejś z postaci na przebieg gry to opcja bardzo atrakcyjna. Trzeba jednak wszystkich i wszystko pogodzić a to czasem niemała sztuka:)

Napisz, więc może Vasquez21 jak ty to rozwiązujesz, że wszyscy awansują w zbliżonym czasie?:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-21, 19:50   

Prawdę powiedziawszy nie wiem co w tym dziwnego i zawsze byłem przekonany, że tak to właśnie wygląda u większości MG.

W skrócie to tak to wygląda:
1. Gracze poznają się/znają się... zbieg okoliczności powoduje, że przed nimi staje zadanie...
2. Po wielu trudach udaje im się zrealizować cel i docierają do wielkiego miasta. Jako, że staram się nie robić sesji kiedy graczy brakuje na nich, to gramy praktycznie zawsze w tym samym gronie, co powoduje że pkt legend są mniej więcej na tym samym poziomie i wszyscy mają ich odpowiednią ilość by awansować.
3. Następuje poszukiwanie adeptów, każdy szkoli się na własną rękę. Najczęściej mistrz zleca graczowi jakieś zadanie i jeśli temu uda się je wykonać, awansuje. Nie staram się jednak na siłę utrudniać zadań itp. Czasem oczywiście zdarza się, że wybrany mistrz zleca zadanie graczowi, które rozpoczyna jakąś przygodę, ale jest to góra jedna-dwie sesje i powrót na szkolenie, które odbywa się wspólnie (każdy u swojego mistrza, nie wydaje mi się, żeby znalezienie adeptów w dużych miastach było problemem szczególnie dla niskokgręgowych adeptów).
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-21, 22:40   

Hmm... stosujac podzial PL, sugerowany przez podrecznik (bo o swoim pisalem w innym watku), to faktycznie dosyc normalne, zakladajac, ze gracze sa w jednej druzynie od samego poczatku. Spotykaja sie i sa na tym samym poziomie zaawansowania (1 krag, bez polepszen, jak to poczatkowe postacie), a pozniej zdobywaja slawe jako druzyna (czyli PL dla kazdego tyle samo), wiec sila rzeczy w tym samym czasie zdobywaja awans.

U mnie lancelocie by Twoj system nie przeszedl, bo raczej graczom by sie nie chcialo wykonywac zadania, z ktorego tylko jeden z nich mialby pozytek.
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-23, 02:51   

Przyznam Vasquez21, że spotkałem się grając w ED z takim rozwiązaniem tylko 2 razy, kiedy wątków było tak wiele, że rozgrywanie bardziej złożonego awansu postaci było wszystkim jakoś wybitnie nie na rękę. Dziwne, zatem że w twoim przypadku jest to tak niezawodny i pospolity sposób:) A może w sumie to dziwne, że u nas nie był?:) Nie wiem, ale jak widzisz to awanse przebiegają różnie i nie zawsze w taki sam utarty sposób, co jest moim zdaniem dobrą koncepcją wpływającą na barwność gry:)

****************************************************************************

Szaraq napisał/a:
Hmm... Stosując podział PL, sugerowany przez podręcznik, (bo o swoim pisałem w innym wątku), to faktycznie dosyć normalne,


Zależy, co i jak obdarowuje MG rozdając PL. Nasz na przykład dawał za odgrywanie znacząca część punktów na, tyle że czasem wydawało się, że tylko za to przyznaje Punkty Legend w ogóle:)

*************************************************************************

Szaraq napisał/a:
U mnie Lancelocie by Twój system nie przeszedł, bo raczej graczom by się nie chciało wykonywać zadania, z którego tylko jeden z nich miąłby pożytek.


To wskazuje niezbicie na to, że Gracze prowadzonej przez Ciebie Drużyny byli o wiele bardziej egoistyczni niż Ci, z którymi mi przyszło grać:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-07-23, 10:35   

To, iż nie mieliście takiego rozwiązania zapewne było związane z tym, iż:

sir_lancelot napisał/a:
Zależy, co i jak obdarowuje MG rozdając PL. Nasz na przykład dawał za odgrywanie znacząca część punktów na, tyle że czasem wydawało się, że tylko za to przyznaje Punkty Legend w ogóle:)


U mnie na koniec sesji różnice oczywiście zawsze są, ale nie są to jakieś wielkie rozbieżności. Co jak co, ale nie miałbym chyba serca jednemu graczowi dać 500 PD, a drugiemu 100PD na tej samej sesji... należy pamiętać, że przyznawanie PD, to też troszkę jakby wystawianie oceny. Gracz, który siedział na sesji kilka godzin, zasługuje już za to na nagrodę, ale osobiście wolę porozmawiać częściej po sesji i zwrócić uwagę graczowi na to czego mi brakowało w jego grze, niż "karać" go w taki sposób, że zostaje daleko z tyłu za drużyną. Dlatego wymyśliłem taki podział punktów, żeby to jak najbardziej zrównoważyć (więcej informacji w TYM temacie).
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-23, 11:38   

Vasquez21 napisał/a:
To, iż nie mieliście takiego rozwiązania zapewne było związane z tym, iż:


No na pewno tak:)

Vasquez21 napisał/a:
U mnie na koniec sesji różnice oczywiście zawsze są, ale nie są to jakieś wielkie rozbieżności.


U nas z kolei MG nie traktował poczynań Graczy jedną miarą, dlatego że podróżują razem i z założenia współpracują przy rozwiązywaniu problemów całej grupy. Rozpatrywał ich poczynania zarówno jako wkład w drużynę jak i samo realizowanie się postaci. Odgrywanie i inicjatywa miały jak widzisz kluczowe znaczenie:) Czego ja byłem i jestem gorącym zwolennikiem.

Vasquez21 napisał/a:
Co, jak co, ale nie miałbym chyba serca jednemu graczowi dać 500 PD, a drugiemu 100PD na tej samej sesji... Należy pamiętać, że przyznawanie PD, to też troszkę jakby wystawianie oceny.


U nas z kolei takie rzeczy były na porządku dziennym. Spowodowane było to tym, że nie zawsze wszystkim wychodziło tak jakby tego oczekiwał MG. Nie zawsze grali tak jakby wymagała od niech rozgrywka. Nie zawsze starczało wszystkim zapału i kreatywnego reagowania na wydarzenia przez właściwy pryzmat charakteru postaci. Jest to jak dla mnie jak najbardziej oczywiste, że tego typu ocena, której po sesji dokonuje MG w stosunku do gry każdego Gracza jest obarczona dużym wpływem zachowania się gracza na sesji. Oczywiście dochodzi do tego również rozgraniczenie wysokości otrzymywanych, PL ze względu na wysokość kręgu postaci prowadzonych przez poszczególnych Graczy. Wspominam o tym, dlatego ze w pewnym okresie czasu była to rozbieżność dokładnie taka: 2 krąg, 4 krąg, 7 krąg, 9 krąg:) Jak widzisz cały wachlarz:) Choć w przypadku postaci 2 kręgu uzależnione było to w dużej mierze, że nie grał z nami od początku, tak w przypadku reszty rozbieżności było to głównie spowodowane na bieżąco otrzymywanymi PL za grę właściwą:) Jak widzisz zatem mój MG nie bał się rozstępów w poziomie i ocenie poczynań poszczególnych Graczy:) Za co go cenię:)

Vasquez21 napisał/a:
Gracz, który siedział na sesji kilka godzin, zasługuje już za to na nagrodę, ale osobiście wolę porozmawiać częściej po sesji i zwrócić uwagę graczowi na to, czego mi brakowało w jego grze, niż "karać" go w taki sposób, że zostaje daleko z tyłu za drużyną.


Moim zdaniem z tego, co tu napisałeś wynika ta rozbieżność właśnie:) PL u mojego MG były tylko i wyłącznie w nagrodę. Więc samo istnienie i siedzenie, w bardziej lub mniej dosłownym wydaniu, Gracza na sesji nie przysparza mu tego, że jego gra powinna zostać nagrodzona. Mój MG całkowicie rozdzielał dobra grę od bezproduktywnej obecności na sesji. Zatem Gracz, który się nie postarał i jego postać, choć nawet wyższego kręgu i według podręcznika mógłby liczyć na sporą sumkę PL z racji samego rozegrania sesji to u niego nie była to liczba duża. Dobra to była tendencja, bo Gracz od razu wiedział ze nie przykładając się nie dostanie takich PL, na jakie jego postać zasługuje, kiedy gra dobrze. Popierałem i popieram taki przebieg wydarzeń całkowicie, bo wtedy kompletnie nic oprócz tego, co gracz prezentuje na danej sesji nie ma wpływu na nagrodę w postaci PL. Nie doświadczenie Gracza, ani krąg postaci kreuje dobrą grą i nie to powinno być nagradzane a jego aktywny i twórczy wkład w każdą sesję oddzielnie:)

Mój MG praktykował ocenę po sesji tego typu:

- Najpierw Gracze sami starali się umotywować, czego dokonali i jak odegrali konkretne sytuacje, co miałoby skłonić MG do nagrodzenia tych zachowań PL,

- Potem Gracze mówią o tym, co im się podobało w grze między sobą. Gracze o grze graczy. Co na plus i co na minus.

- Wreszcie MG mówi, co jemu się podobało a co nie w postawie poszczególnych Grających i ocenia to przyznając PL.

Taka ocena jest moim zdaniem obiektywna, oddająca faktyczny przebieg gry(każdy z graczy może wyjaśnić swoje zagrywki i zachowania, aby wszystko zostało odebrane jak należy), daje często wiele satysfakcji i jest uczciwym odwzorowaniem wysiłku, jaki poszczególni gracze włożyli w sesje!:)

*************************************************************************

Zamieszczę powyższe moje wnioski także na temacie: Punkty Legend(http://www.earthdawn.pl/phpBB/viewtopic.php?t=82), bo to, co napisałem odnosi się także do tamtego tematu.
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-23, 23:16   

sir_lancelot napisał/a:
Zależy, co i jak obdarowuje MG rozdając PL. Nasz na przykład dawał za odgrywanie znacząca część punktów na, tyle że czasem wydawało się, że tylko za to przyznaje Punkty Legend w ogóle:)

No, ja postepuje podobnie, ale to nie jest bynajmniej sposob sugerowany przez podrecznik (podrecznik mowi, ze im slawniejszy stal sie bohater, tym wiecej PL powinien dostac).

sir_lancelot napisał/a:
To wskazuje niezbicie na to, że Gracze prowadzonej przez Ciebie Drużyny byli o wiele bardziej egoistyczni niż Ci, z którymi mi przyszło grać:)

O egoizmie moich graczy mowilem juz w innym watku :-P .
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-24, 20:41   

Szaraq napisał/a:
No, ja postępuję podobnie, ale to nie jest bynajmniej sposób sugerowany przez podręcznik (podręcznik mówi, ze im sławniejszy stal się bohater, tym więcej PL powinien dostać).


No to rzecz oczywista, że stając się sławnym legendy do Ciebie lgną:) Jednak uważam, że sam wkład Gracza w Postać i gra przysparzająca radości nie tylko jemu samemu także zasługuje na uznanie i nagrodę w postaci PL.

****************************************************************************

Szaraq napisał/a:
O egoizmie moich graczy mówiłem juz w innym wątku:-P .


Tym sposobem wychodzi, że masz najbardziej egoistycznych graczy spośród wszystkich MG na tym forum:P Ciekawe, co Oni na to?:D
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-25, 01:20   

sir_lancelot napisał/a:
Tym sposobem wychodzi, że masz najbardziej egoistycznych graczy spośród wszystkich MG na tym forum:P Ciekawe, co Oni na to?:D

Mysle, ze tego nie zauwazaja :-P .
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-07-25, 19:44   

Szaraq napisał/a:
Myślę, ze tego nie zauważają :-P .


Daj mi do nich kontakt to może włączą się do rozmowy na temat tego, jacy to z nich gracze "pod siebie" jak twierdzisz:P Nie chciałbyś, aby Twoi Gracze także uczestniczyli w forum?:) Ja jakbym miał Graczy to bym chciał, aby wypowiadali się na forum i nabierali poglądów na różne tematy dotyczące ED i potem to doświadczenie wykazywali na sesjach:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Szaraq 
Czeladnik VI Kręgu


Wiek: 36
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 236
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-26, 01:14   

Hehe - chyba juz ich za bardzo tu zjechalem ;-) . Poza tym raczej nie byliby chetni...
Ja zaczalem korzystac z naszej listy dyskusyjnej, zeby rozwiazac kilka spraw o systemie, ktore mnie nurtowaly, a oni nawet ledwo znaja mechanike ED (bo w sumie po co im??), wiec nie mieli by wielu pytan ;-) .
_________________
Pozdrawiam
Szaraq
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo