Ostatnio, po rozmowie z Cryingorciem, gdzie prezentował jak to u niego czasem wygląda, zwróciłem naszej grupie uwagę, iż nie powinniśmy ciągle zastępować czasowników słowami pier..., spier..., a kur... i ch... nie nadużywać. Co mogę powiedzieć? Nie podzielają mojej opinii... co więcej niektórzy myślą, że jak będą zwracać się do mojej postaci ciągle "O czym ty pierd... ?", "Mów, ***!", "Jak się nie podoba to spier... do Travaru." itd. to integracja grupy postąpi na tyle szybko i sprawnie, że już wkrótce będziemy mogli nazwać się drużyną. Niech tak dalej myślą...
_________________ W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
Ostatnio zmieniony przez sirserafin 2009-06-25, 01:27, w całości zmieniany 3 razy
Wiek: 36 Dołączył: 12 Cze 2009 Posty: 19 Skąd: Kraków / UK
Wysłany: 2009-06-25, 01:11
No nie wiem, takie klasyczne przekleństwa pasują mi do Wiedźmina i Warhammera, ale do ED niespecjalnie.
Po pierwsze - klimat jednak inny.
Po drugie - bohaterowie to jednak bohaterowie. Nie muszą mówić "Jakże to, panie, zaliwżdy czyż nie ma w tym mieście choćby i jednego maga?" bo to mocna przesada, ale powiedzenie "Dziadku, k***a, widzisz, szukamy, k***a jakiegoś czarodzieja. Jest tu jaki?"
Przekleństwa mogą, ale nie muszą być werbalne. Klasyczne splunięcie na ziemię działa chyba nieźle.
Zamiast "j**any", można mówić "Przeklęty".
"Na Miłość Pasji!"
Z bardziej klasycznych "Niech cię szlag" chyba działa nie najgorzej.
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2009-06-25, 10:03
Oj mój gracz, jak jego postać była sprzedawana theranom, to rzucił nieprzeciętną wiązke przekleństw na swego sprzedawcę. NIe jestem w stanie przypomnieć co tam było, ale na pewno jakieś analne zaklęcia plus kilka barwnych przekleństw. Ja to potraktowałem jak słabą klątwę na NPCa :)
"Your mother was a hamster! And your father smelt of Elderberries!" czasem się takie zdarzą.
Jakby kto nie wiedział z czego to: http://www.youtube.com/watch?v=9V7zbWNznbs
And now Go away or i shall taunt you a second time.
Ale jakieś takie bardziej rozbudowane - opisowe są dosyć stałym elementem. Drużyna nam się powiększyła i jakoś większość "starszych" nie specjalnie godzi się z szybkim wzrostem w siłę tych "z krótszym" stażem. Jak padnie coś ciekawego to dodam, bo z pamięci jakoś nie idzie.
_________________ Jak sobie warty wystawisz, tak się wyśpisz...
Tak mi się jeszcze przypomniało. U nas kiedyś padało hasło: "A niech cię Dis ściśnie!" - to trwało aż do momentu kiedy pasja się objawiła, no bo skoro tyle była wzywana i to jeszcze z obietnicą ofiary...
Troll, powietrzny łupieżca, bedąc w złym humorze, do wietrzniaka - posłańca który właśnie wylądował na stoliku- " A ty czego tu skrzydlaty smarku?! "
I standardowe, krasnoludzkie:
"Kozi synu!"
"Plugawy pomiocie!"
"A niech mnie w gorzałce utopią jesli to nie mój stary przyjaciel!(..)"
"Na brode mojego dziada..."
"Ty wszawy bełcie cherlawego smoka!"
Podobają mi się elfie wrzuty w Sperethielu, chyba z Shadowruna:
Makkanagee morkhan (willfully stupid fornicator of swine), Versionel (asshole).
Nigdy jeszcze z nich nie korzystałem, ale chyba zacznę. Zdarzało mi się za to używać tech, celenit czy goronit. Są łatwe do wymówienia i bardzo łatwe do zapamiętania.
Czy elf zniżyłby się do przeklinania w jakimś tam throalskim, czy raczej lżyłby tylko w Sperethielu? Może ktoś wymyślił jakieś barwne (nie koniecznie wierszowane ;) ) elfie wulgaryzmy?
_________________ "We cannot all be masters." - William Shakespeare
zawsze mielismy problem z elfimi bluzgami :) na sesjach zazwyczaj staralismy sie unikac przeklinania jako elfy, raczej sklanialismy sie do bardziej wyszukanych drwin i szyderczych zaczepek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum