Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Sethariel
2008-12-25, 14:24
Gracze a podręczniki źródłowe
Autor Wiadomość
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2008-12-14, 09:30   Gracze a podręczniki źródłowe

sirserafin napisał/a:
Samemu nikt z naszej grupy ma się nie brać za prowadzenie ED, bo powiedział, że zaznajomienie się z materiałami źródłowymi będzie skutkować zakazem grania w kolejnej kampanii, którą poprowadzi, a jak prowadzić bez znajomości świata? Przecież nie można wszystkiego wymyślać, bo i po co zresztą skoro już to zostało opisane? Ogólnie mówiąc - jestem nieco sfrustrowany z ww. powodów i za *** nie mam ochoty kupować kolejnego podręcznika, którego nie tylko nie przeczytam, nie obejrzę, ale nawet nie poznam 5% rzeczy w nim umieszczonych, bo coś mi się nie chce wierzyć, że Habibowi by się chciało wszystko wprowadzać (tak jak grając Landyjczykiem przez około rok w zasadzie nic się nie dowiedziałem o losach królestwa, bo coś mi świta, że jakieś było... a o jakichkolwiek informacjach o i z Cara Fahd nawet nie wspominam) - pewnie wybrałby kilka motywów, a od reszty i tak: "wara albo tobie już nie będę prowadził". No więc generalnie do d***.


Cryingorc napisał/a:
Co do Twoich frustracji i ograniczeń Habiba. Nie wiem, jak często gracie. Ze swojej strony, powiem tyle, że sam przez pierwsze lata swojego prowadzenia postępowałem identycznie jak Habib. z czasem Mi się to odmieniło na tyle o ile, tzn nie trawiłem przeglądania magicznego ekwipunku, bestiariuszy itp rzeczy, ale do Barsawii, Ścieżek, Mieszkańców zachęcałem prawie że biczem. Gracze i MG muszą sobie po prostu ufać w tej kwestii.


Taki oto temat wyszedł ostatnio. Jak bardzo drodzy MG udostępniacie graczom podręczniki źródłowe? Na ile wykorzystujecie zawarte w nich informacje?

Ja szczerze powiem, również ograniczam graczom dostęp do pewnych źródeł. Może nie fizycznie, bo większość ma jednak dostęp do tych podręczników, ale mamy taką umowę, że gracze nie zaglądają do pewnych materiałów.

Przede wszystkim wchodzą w to podręczniki z sekretami świata, o których moim zdaniem postać gracza nie jest w stanie się dowiedzieć inaczej niż poprzez przygody (na naszych sesjach oczywiście). Na liście zakazanych jest więc Gamemaster's Compendium, Secret Societies of Barsaive, Dragons, Horrors, Nations of Barsaive oraz wszystkie Bestiariusze i zestawienia skarbów magicznych. No i z racji tego, że mocno korzystam z oficjalnych NPC-ów (gracze spotkali już np. księcia Nedena, shivalahalę V'strimon, Aemiliusa Vellenium, Merroxa, Wishtena, Jerriva Forrima, Listana Fromma itd.), to właśnie wszelkie podręczniki, gdzie owi NPCe są rozpisani też są "zakazane".

Natomiast Mieszkańcy Barsawii, Przewodnik po Barsawii, Adepci całe Player's Compendium jest całkowicie do dyspozycji graczy.

Co do poznawania świata, to staram się wykorzystywać sekrety i wyjawiać je podczas gry. Na sesji smakują o wiele lepiej...
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-14, 18:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Dziewic 
Opiekun IX Kręgu


Wiek: 37
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 925
Skąd: Iława/Gdańsk
Wysłany: 2008-12-14, 16:36   

Ja pierwszoedycyjnym slangiem napiszę...

Dla graczy:
Podstawka (poza stworami, choć wiem, że zaglądają), Przewodnik po Barsawii, M:KWT, KW, MB, ŚA... Mrocznych Sekretów im nie daję, ale na sesji pozwalam przeglądać

I, dla podkreślenia w oddzielnym akapicie daję, dałem im do przeczytania Wężową Rzekę - moim zdaniem jeden z najlepszych dodatków jakie wyszły PL. Jest sporo info dla MG, ale nie jest ono takie "straszne" jak np. w T:TDK i nie ma tam pomysłów na przygody.

Nie dla graczy:
Napewno nie dostaną Horrorów, Legend, Smoków, Thery - będą je poznawali przez sesje. Podobnie T:TDK, BW, ONoB, CRoB.
Nie wiem co z Vivane - raczej przez sesje ich zapoznam, ale nie wiem, czy fragmentów nie dać do czytania.

Poza tym udostępnie im fragmenty podręczników, które tłumacze. Np. z CRoB historię trolli czy skrótowy opis przymierzy.
 
 
Cryingorc 
Czeladnik VII Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 851
Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2008-12-14, 17:01   

Tak, jak koledzy wyzej napisali, wszelkie kwestie stworkow i skarbow dla graczy odpadaja, MB i SA to lektury obowiazkowe. Sprawa z opisami miejsc swiata bywa wzgledna.
Wracajac do problemu sirserafina: Habib, bierz przykad z kolegow. Nie badz tak zasadniczy! Sirserafin, znaj umiar! Problem rozwiazany? :P
Nie rozwinalem poprzedniej mysli. Pytanie o to jak czesto gracie tyczylo sie tego, czy Habib jest w stanie przedstawic wam na tyle szczegolowo i barwnie informacje z podrecznikow w stylu wlasnie Kratas, ze rzeczywiscie nie ma potrzeby, bys Ty jako gracz go czytal. No, ale pisales, ze Habib przerywa teraz prowadzenie i pojawia sie problem.
Ja np Wezowa Rzeke, podobnie jak Dziewic, pozwolilem przeczytac, bo po prostu dodatek jest swietny i jest tam taki natlok wiedzy o swiecie, ze wiedzialem, iz nie wykorzystam jej w calosci podczas gry (a lubie, kiedy gracze orientuja sie w swiecie... nie myla np Throalu z Thera itp przypadki).
Co do Kratas, sa tam wplecione w tekst, podobnie jak np w "Throalu: krolestwie krasnoludow" pomysly na przygody, Jest rowniez caly rozdzial poswiecony pomyslom na scenariusze. Ja chyba jednak graczowi bym tego nie dal. To miejsce pelne intrygi, tajemnic i niebezpieczenstw. Po co gracz mialby wiedziec, jak dziala dany gang i ile obrony fizycznej ma Garlthik? Natomiast, jesli tylko daloby rade, to opis samego miasta i ciekawych miejsc, z checia bym udostepnil. Dogadajcie sie jakos panowie, jak gracz z MG. :]
_________________
Jestem Prawem - Chaosem, Przeznaczeniem - Losem.
Jestem Pasją - Horrorem, Przebudzeniem - Pogromem.
Wasze życia w Mych rękach... i nieszczęsnej k8.
 
 
 
Kot 
Opiekun IX Kręgu
Wędrowiec


Wiek: 42
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 1329
Skąd: zadupie pomniejsze
Wysłany: 2008-12-14, 20:44   

Cryingorc napisał/a:
ile obrony fizycznej ma Garlthik

Ile?
_________________
Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2008-12-14, 22:48   

Dużo :mrgreen:

Kot, pytasz serio czy sarkastycznie?

Bo statystyki Garthlika to jedna z tych rzeczy do których nie chciałbym byś miał dostęp... Zwłaszcza, że delikatnie mówiąc nie macie dobrych relacji z Mocą Oka.
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-15, 02:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
eliandir 
Uczeń II Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 40
Skąd: Szczebrzeszyn, Zamość
Wysłany: 2008-12-15, 09:10   

Ponieważ prowadzę swoim graczom pierwszą edycję EDka, to skupiam się na podręcznikach do tej edycji.

Podstawkę i Księge Wiedzy, to obowiązkowo kazałem im przeczytać, abym nie musiał im tłumaczyć co 5 min na sesji jakichś podstawowych zasad. Do tego oczywiście w następnęj kolejności MB i ŚA. M:KWT poleciłem przeczytać tym graczom, których interesują czarujące dyscypliny. Do tego nie zabraniam im czytać w sumie niczego poza kampaniami i scenariuszami. To mają zakazane, szczególnie, że aktualnie kończę im prowadzić Mgły Zdrady. Jeśli chcę koniecznie aby się z czymś zapoznali, to zazwyczaj robię im wydruk stotosownych stron z pdfa, jeśli nie posiadają jakiegoś dodatku w swoich zbiorach.
_________________
MG: Nicość podąża za wami wielkimi krokami.
G: Odwracam się i spoglądam nicości w twarz.
 
 
 
Kot 
Opiekun IX Kręgu
Wędrowiec


Wiek: 42
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 1329
Skąd: zadupie pomniejsze
Wysłany: 2008-12-15, 13:40   

Sethariel napisał/a:
Kot, pytasz serio czy sarkastycznie

Zgadnij.

A co do relacji - drużyna-Moc Oka, to właściwie nie nasza wina.
_________________
Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2008-12-15, 14:13   

Kot napisał/a:
A co do relacji - drużyna-Moc Oka, to właściwie nie nasza wina.


Konflikt interesów. Który tak właściwie zaczął się w chwili, gdy Sintial wstawił się za Skawianami w bitwie o Nową Skawię.

A wracając do tematu, to tak samo jak eliandir czasem robię skan stosownych stron, lub sam przygotowuję materiały pod dany temat.

Trzymanie niektórych rzeczy w tajemnicy jest jednak czasem dość problematyczne, Kot też jest MG i choć w naszej grupie to ja jestem etatowym edkowym MG, to pewnie chciałby prowadzić innym osobom. Ale jak już doświadczenie pokazało (jak choćby wtedy gdy powiedziałem Kotowi kilka rzeczy o Ardanyan's Revenge, a potem okazało się, że przygodę poprowadziłem), zbyt duża wiedza może zmniejszyć fun z sesji, nie tylko Kotowi ale przede wszystkim innym graczom.
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-15, 14:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Dziewic 
Opiekun IX Kręgu


Wiek: 37
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 925
Skąd: Iława/Gdańsk
Wysłany: 2008-12-15, 14:27   

A mnie tylko zastanawia, czemu Habib się w tym temacie nie wypowiedział :-P
 
 
Kot 
Opiekun IX Kręgu
Wędrowiec


Wiek: 42
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 1329
Skąd: zadupie pomniejsze
Wysłany: 2008-12-15, 20:02   

Sethariel napisał/a:
jak choćby wtedy gdy powiedziałem Kotowi kilka rzeczy o Ardanyan's Revenge, a potem okazało się, że przygodę poprowadziłem

A ja zupełnie nie skojarzyłem, na śmierć zapomniałem i bawiłem się świetnie, nieświadomy zupełnie. Zorientowałem się dopiero, kiedy rozwikłaliśmy główną część intrygi.
_________________
Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-15, 20:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
lord.owca 
Czeladnik V Kręgu
Zagubiony


Wiek: 39
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 152
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-12-16, 14:45   

Ja jestem przeciwnikiem nadmiernego poznawania podręczników przez graczy. Wiąże się to z tym, że dla mnie większą przyjemność sprawia poznawanie nowych rzeczy na sesji niż przeczytanie ich. Np. opisy miejsc mógłbym poznać z opisów w podręczniku, ale co to za przyjemność pojechać tam i dowiedzieć się że MG widzi to troszkę inaczej niż ja sobie wyobrażam? Po co rzucać na umiejętność skoro ja znam dzikie zwierzęta z podręcznika i je doskonale pamiętam. Zawsze wynik może być niski i postać sobie przypomni jakieś mało istotne informacje o bestii, a ja jako gracz pamiętam dokładnie jej słabe punkty.

Są podręczniki takie jak MB z których gracze czerpią wiedzę o rasach i jak je odgrywać to jest dobre ale też trzeba brać pod uwagę że nie wszystko powinni wiedzieć od razu.

Podsumowując jak najmniej zbędnej wiedzy z podręczników dla graczy, mechanika delikatnie wprowadzona do rozgrywki. MG musi zostawić sobie pole do tworzenia opowieści, zaskakiwania graczy. Jak wszyscy już wszystko wiedzą to czym ich zaskoczyć? Statystykami przeciwników?
_________________
inkscape-tutorial.pl portfolio.dnginfo.pl
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-16, 14:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2008-12-16, 14:56   

lord.owca napisał/a:
Jak wszyscy już wszystko wiedzą to czym ich zaskoczyć? Statystykami przeciwników?


Można próbować zaskakiwać sposobem przedstawienia danych rzeczy, rozwojem fabuły, jednakże jest to czasem dość ograniczone. A w przypadku gdy MG mocno bazuje na oficjalnych źródłach, jak na przykład ja (a czemu nie? Edkowe są rewelacyjne), to pole do zaskoczenia czymkolwiek gracza znającego dobrze wszystkie dodatki trochę się ogranicza.

Porównałbym to do filmu lub książki. Lepiej się ogląda lub czyta nie znając zakończenia.
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
 
 
 
Kot 
Opiekun IX Kręgu
Wędrowiec


Wiek: 42
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 1329
Skąd: zadupie pomniejsze
Wysłany: 2008-12-16, 15:15   

Dlatego granie z MG, który zna system nie jest najłatwiejsze... Wiem, że jestem z tego powodu (i kilku innych) trudnym graczem. Ale staram się nie psuć innym zabawy i zwykle mi się to udaje...
Dobrym narzędziem do ograniczania wykorzystywania wiedzy gracza przez postać są wszelkiej maści umiejętności wiedzy. Ja mogę znać całkiem nieźle geografię Barsawii, czy stworzenia występujące na terenie prowincji, ale moja postać ma o nich mgliste pojęcie, znając zaledwie te miejsca, które odwiedził i te stworzenia, które napotkał (lub dzięki wiedzy magicznej te, które jakąś formą magii się posługują).
_________________
Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
 
 
 
Marceli 
Czeladnik V Kręgu
Istota pracująca


Wiek: 48
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 192
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-12-19, 14:18   

O widze że taki temat to nigdy nie umrze :)
IMO nie ma powodów specjalnie restrykcyjnie podchodzić do ograniczania dostępu. Podstawowe resource dla GM których się nie daje graczom to: przygody, staty potworów. Reszta nie ma wiekszego znaczenia, o ile zna się swoich graczy. To kwestia zaufania.
Wystarczy tu rozgraniczyć wiedzę gracza od wiedzy postaci. Lepsza znajmość gracza pozwala lepiej odgrywać pewne sceny.
_________________
Brak podpisu to lenistwo :)
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-19, 14:57, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Dziewic 
Opiekun IX Kręgu


Wiek: 37
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 925
Skąd: Iława/Gdańsk
Wysłany: 2008-12-19, 16:39   

No ale widzisz - np. w T:TDK w "zwykły" (tzn. nie wydzielony np. jako pomysł na przygodę) tekst wplecione są różne sekreciki, których poznanie zepsułoby zabawę graczom - np. prawdziwa tożsamość jakiegoś NPCa. Dla mnie to jest największym problemem.
Gdyby był wydzielony dział dla MG pewnie bym im dał dodatek, tylko kazał nie czytać tego rozdziału - a tak, jeśli rzeczy dla MG wplecione są to tu, to tam w zwykły tekst...
 
 
mystic 
Czeladnik VII Kręgu
Emeryt


Wiek: 114
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 882
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2008-12-20, 13:58   

No i ile sie to pamieta? Tydzien, miesiac? Potem i tak zapomna, poza tym to tylko szkice, rozwinac mozesz jak chcesz.
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-20, 15:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dziewic 
Opiekun IX Kręgu


Wiek: 37
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 925
Skąd: Iława/Gdańsk
Wysłany: 2008-12-20, 15:29   

No wiesz. Szkice, szkicami. Ale np. że Throal odwiedza (na wszelki wypadek nie powiem kto :-P ) i planuje (też nie powiem ;-) ) to myślę, że zostaje w pamięci. I potem na sesji nie ma tego zaskoczenia.

Pamiętam, z czasów jak graliśmy w L5K, jak czytałem - jako gracz - clanbooki. Też było przemieszane info dla graczy i MG, przez co sporo fajnych niespodzianek się traciło (choć z drugiej strony, to by był argument na rzecz sir serafina, dowiedziałem się dzięki temu wiele ciekawych rzeczy o settingu, których inaczej nie dowiedział bym się wcale, bo MG od L5K przestał prowadzić [jak już sobie tak przypomniałem, ze dupek przestał, to mu chyba na najbliższej sesji ED dam ujemne punkty legend ;-) ] i dzięki temu miałem jeszcze lepsze zdanie o tym systemie.
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-27, 13:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Habib 
Opiekun IX Kręgu
Smok Karatenga


Wiek: 40
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 1005
Skąd: Czďż˝stochowa
Wysłany: 2008-12-24, 00:56   

No to się wypowiem w końcu.

Nie zabraniam czytać graczom podręczników. Po pierwsze niektórym się nie chce, nawet jak im daje do poczytania podręczniki do domu o rasie i dyscyplinie. Ale to inna sprawa. Zawsze daję podręczniki typu: Mieszkańcy Barsawii czy Ścieżki Adeptów. Jak się spotykamy na sesję, to inne podręczniki też wchodzą w grę, ale tylko tak to przejrzenia lub gdy dam coś do przeczytania.

Nie daję zbyt chętnie podręczników źródłowych, a na pewno nie daję przygód. Wolę to podczas przygody opisywać.

Co do animozji sirserafina. Sprawa wygląda trochę inaczej gdyż, lubi się on wymądrzać. Często nie uznaje prawa, że "Mistrz Gry ma zawsze rację, nawet jeśli jej nie ma" ;-) . Czasem podczas sesji, wtrąca swoje trzy grosze, że w podręczniku pisało inaczej, że to jest tak w zasadach a nie inaczej. Po prostu mega wkurw****ce.

Na szczęście im starszy się stawał, tym rzadziej tak robi, ale... jednak jakieś to uprzedzenie do tego zostało i dlatego nie daję mu podręczników. Albo daję z bólem serca.

Pozdrawiam
_________________
Habibsite.pl
 
 
sirserafin 
Czeladnik VII Kręgu
Human Archer


Wiek: 39
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 610
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2008-12-24, 15:16   

Co do mojego czepialstwa na sesjach, które habib próbuje mi zarzucić to odnosiło się tylko do jawnej, rażącej i niemaskowanej niekompetencji MG jeśli chodzi o podstawy mechaniki systemu, które obecnie znajdują się w Player's Comp. - i tu nie chodzi o to, że ja się jakoś drastycznie zmieniłem tylko Habib może zaczął czytać jakieś istotne fragmenty MECHANIKI przed sesją zamiast tworzyć swoje widzimisie w oczywistych, opisanych przez twórców systemu sprawach (vide - specyfika wątka drużyny, który bez przemyślenia wprowadził po swojemu, zasady, w których następuje osaczenie, bonusy z tarcz do obrony zamiast pancerza i inne - nie mam zamiaru tu konkretnych spraw roztrząsać, więc proszę - darujcie sobie komentarze); zarzutów natomiast co do zgodności z którąś z linii fabularnych czy opisu postaci i miejsc nikt nigdy ode mnie nie usłyszał bo tu akurat MG rządzi i też moim zdaniem ma pełną swobodę, a po drugie - nic mnie nie interesuje linia fabularna jako gracza, tu akurat cenię swobodę prowadzącego i chcę być zaskakiwany. Mistrzowie Gry! - po prostu prowadźcie i będzie dobrze


Co do czytania materiałów opisujących świat, także tych opisujących wydarzenia do momentu rozpoczęcia gry - jak odgrywać postać jak się nie wie w jakim się świecie żyje?
(dygresja1: w czasie ostatniej kampanii nikt (MG) mi nie wytłumaczył skąd się wziął na przykład taki Nedan, jaki ma charakter, jaki jest w relacjach, co takiego ciekawego robi i spotkanie z nim właściwie wyszło na zasadzie - "cześć królu", o Varulusie zresztą też właściwie wiedziałem tyle, że był a jaki był, co robił i jak "odszedł" też pustka, a że w epickiej kampanii podobno się uczestniczyło to nic... po co komu wiedza o królu jakiegoś tam królestwa o którym wiem tyle, że jest pod górami, rozległe jak nie wiem co i posiada plac handlowy, który został błędnie przetłumaczony (- z czego ostatnie mam akurat gdzieś)?)

(dygresja2: zostałem też wystawiony (w znaczeniu w jakim kobieta może faceta wystawić czy odwrotnie...) na spotkanie z magmowcem, o którym nikt z okolicznych mieszkańców nawet nie powiedział, że stwór jest wielki jak góra, no może pagórek... i nikt nie słyszał o tym, żeby do tej pory komuś w jakikolwiek sposób udało zniszczyć ten żywy ogień, od którego chyba powinno zapalać się wszystko tylko dlatego, że przechodzi obok... nikt słowa na takie błahe tematy nie uronił, więc skąd gracz ma się tego dowiedzieć jeśli nie od MG? później się śmialiśmy co za idiotyzm wyszedł, że strzelałem w niego strzałami z fiolkami wody... a taką ilość wody w spotkaniu magmowcem jest chyba jak zetknięcie się naszej mokrej Ziemi ze Słońcem chyba... skąd gracz ma się dowiedzieć takich rzeczy jeśli MG nie wpada na pomysł, żeby wspominać mu o takich "szczególikach" na sesji?)

Dalej o czytaniu... wszyscy czytaliśmy Wężową Rzekę a maniakiem został tylko jeden z graczy (nie ja) - reszta chyba nie potrafi wyliczyć nawet wszystkich arapagoi, a żeby wiedzieć gdzie która urzęduje, co robi i w jakich stosunkach na starcie to już w ogóle...

Co do czytania... gramy od lat... wiedza z różnych dziedzin, którą zdobyliśmy przez ten czas tylko pomagała w graniu... poszczególne osoby mają różne zainteresowania i w danych momentach służą wiadomościami pozostałym wzbogacając rozgrywkę - tez wolę posłuchać o t'skrangach i wężowej od kumpla niż szukać jakiś pierdół w podręcznikach - chyba, że głupoty zaczyna niestworzone opowiadać...

Co do grania - nigdy nie mieliśmy problemów z odgrywaniem, że nasi bohaterowie nie wiedzą czegoś co wiedzą gracze - nie wiedzą to nie wiedzą i tyle... z racji zainteresowań starają się co najwyżej dowiadywać i wkrótce się dysonans zaczyna się zmniejszać... raczej MG miewają problemy z odgrywaniem jak prowadzić postacie, które wiedzą coś czego gracze jeszcze nie wiedzą i zbyt często, moim zdaniem, takie coś jest niestety pomijane - miejsce w którym, moim zdaniem, MG powinien stać się wewnętrznym głosem gracza czy wysłowieniem idei dyscypliny i zrozumienia pewnych spraw ogranicza się do podsunięcia "przedmiotu" którego wystarczy użyć, aby sprawa potoczyła się dalej... i toczy się, ale niedosyt pozostaje
_________________
W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-27, 13:59, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Cryingorc 
Czeladnik VII Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 851
Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2008-12-26, 02:52   

Sirserafin, nie darujemy sobie komentarzy, bo piszesz to na forum zamiast rozwiązać problem w rozmowie z Habibem. Powinieneś wiedzieć, że:
Cytat:
As with disputes over rules or decisions, wait until the game session ends to talk about the new rule: the middle of an adventure is no place to discuss the fine points of game mechanics.
Jeśli masz coś MG do zarzucenia, i nie możesz z tym doczekać końca sesji, to nie próbuj kompromitować go w oczach innych graczy, tylko poproś na słówko i powiedz co Ci nie pasuje. Choć bardzo doceniam Twoje zaangażowanie w chęć poznania świata (i masz tu plusik), to Ja bym z takim graczem jak Ty po prostu nie wytrzymał.
Pamiętaj, że MG ma zawsze rację. Też wprowadziłem zasadę zwiększania OF przez tarcze i co? łamię elementarne zasady ED? ;]
Jeśli MG nie przestrzega reguł i wg Ciebie nie gra fair, zapytaj dlaczego. Żaden MG to nie chodzący omnibus i każdy popełnia błędy. Sam np kiedyś zapomniałem, że BG mieli ze sobą słonia i skryli się bez problemu w niewielkiej, ciasnej wieży. Posmialiśmy się, ustaliliśmy, że było inaczej niż było i jechaliśmy dalej. RPG to zabawa, a nie zawody. Należy sprawy rozwiązywać na spokojnie. Jeśli wkurza Cię prowadzenie gry przez Habiba, pogadajcie. Ja zawsze prosiłem graczy o krytykę po sesji, bo lubię wiedzieć, co mogę zmienić na lepsze. Nie wiem, jakie inne rady mogę wam dać, chłopaki.
Ostatnio zmieniony przez Cryingorc 2008-12-26, 02:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Kot 
Opiekun IX Kręgu
Wędrowiec


Wiek: 42
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 1329
Skąd: zadupie pomniejsze
Wysłany: 2008-12-26, 13:51   

Cryingorc napisał/a:
Jeśli masz coś MG do zarzucenia, i nie możesz z tym doczekać końca sesji, to nie próbuj kompromitować go w oczach innych graczy, tylko poproś na słówko i powiedz co Ci nie pasuje. Choć bardzo doceniam Twoje zaangażowanie w chęć poznania świata (i masz tu plusik), to Ja bym z takim graczem jak Ty po prostu nie wytrzymał.

Nie. Takie rozmowy powinny być przy całej drużynie i wszyscy powinni móc wyrazić swoją opinię. A nuż gracz ma rację. Albo też jej nie ma i reszta drużyny zwróci na ten fakt swoją uwagę i potwierdzi/zaprzeczy?

Cryingorc napisał/a:
Pamiętaj, że MG ma zawsze rację. Też wprowadziłem zasadę zwiększania OF przez tarcze i co? łamię elementarne zasady ED? ;]

Też wprowadziłem takie zasady, bo są logiczne. Jednakże MG nie zawsze ma rację i powinien być tego świadom. Gracze mają tyle samo głosu, co on. Powinni tylko pamiętać, iż mają tyle samo głosu razem.

Cryingorc napisał/a:
Nie wiem, jakie inne rady mogę wam dać, chłopaki.

Te są całkiem niezłe w większości...
_________________
Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-26, 14:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
sirserafin 
Czeladnik VII Kręgu
Human Archer


Wiek: 39
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 610
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2008-12-26, 14:04   

Tyle, że już z Habibem o tym wiele razy rozmawialiśmy i doszliśmy, w moim mniemaniu, do konsensusu, a wy sobie wyobrażacie nie wiadomo co. Prosiłem, aby nie komentować, bo były to tylko przykłady, które miały zobrazować jakąś myśl i tyle. Mam zabierać głos pisząc hipotetycznie o czymś o czym nie mam pojęcia (jak np. filozofowie o tym, o czym się tylko domyślają, że jest...) zamiast podawać jako przykłady rzeczywiste sytuacje? Habib to jedyny poważny (w sensie ważny) MG, u którego grałem przez kilka ostatnich lat i dlatego mu się czasem dostaje w postach po d..., bo nikogo innego za przykład podawać nie mogę (nie miało by to sensu, bo to doświadczenia zbyt jednostkowe, żeby jakieś ogólne wnioski wyciągać na ich podstawie). Ponadto wszystkie przykłady pochodzą, co chyba oczywiste, z przeszłości, a w tym momencie jesteśmy już w innym miejscu z nadziejami, że różnych błędów uda nam się kolejnym razem uniknąć.

Pozdrawiam
_________________
W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2008-12-26, 14:10   

Kot napisał/a:
Nie. Takie rozmowy powinny być przy całej drużynie i wszyscy powinni móc wyrazić swoją opinię. A nuż gracz ma rację. Albo też jej nie ma i reszta drużyny zwróci na ten fakt swoją uwagę i potwierdzi/zaprzeczy?


Tak, ale po sesji, lub w trakcie przerwy. Podczas gry lepiej pewne rzeczy nawet przemilczeć, bo wyrywanie się co chwilę z uwagami do MG naprawdę psuje grę.

Wyjątkiem może być gra w stylu taktycznym, gdzie taktyka i co za tym idzie mechanika jest ważniejsza od odgrywania i jest głównym czynnikiem dającym satysfakcję z gry.

PS. Mówię ogólnie bez zarzutów do sirserafina :)
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-26, 14:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Muscat 
Uczeń II Kręgu
M. Kłopotliwa


Dołączyła: 29 Gru 2008
Posty: 45
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2008-12-30, 19:27   

Ech! Jak ja Wam zazdroszczę, że Wasi gracze w ogóle chcą cokolwiek czytać :roll:
Lata całe kserowałam dla graczy obszerne fragmenty Ścieżek i Mieszkańców, tłumacząc, że dyscyplina to nie zawód tylko sposób myślenia, a oni swoje... Czytać nie mają czasu (no, owszem, statystyki potworów to by sobie obejrzeli, jak bym dała), odgrywanie postaci leży na całej linii!
Barsawia to dla nich "średniowiecze", krasnoludki mają brody, a gracz, który przez pół godziny wybierał czary z podręcznika, w chwili zagrożenia zamiast tkać wątek... wyciąga nóż! Najrozsądniejszymi postaciami w drużynach są notorycznie wietrzniaki (rasa wybierana przez dziewczęta). Dobra, dosyć, bo nie na temat :oops:
Często "sprzedaję" postaciom graczy wiedzę poprzez korzystanie z bibliotek, plotki i na zasadzie "jesteś orkiem, muusisz to wiedzieć!", bo inaczej mają problem z posuwaniem akcji do przodu (kręcą się w kółko i nie rozumieją dlaczego). Mój stały numer, żeby nie rzucali się bezsensownie na potężnego NPC, to odsłonięcie, niby niechcący, jego karty postaci (rozpacz mnie do tego doprowadziła) - gracze skwapliwie zerkają na statsy i starają się być uprzedzająco grzeczni (co też im nie wychodzi; gafy są jak z całowaniem Elzbiety II w rękę, albo rzucaniem się z uściskiem na JP II).
Zaczęłam się właśnie zastanawiać, czy właśnie nie dawać graczom do czytania tych "zakazanych" tekstów, może coś uda im się wykorzystać. Oczywiście wtedy prowadziłabym to inaczej, a BG przekonywaliby się raz po raz, że np. dzieła Merroxa to niesprawdzone plotki ;-)
 
 
 
Dziewic 
Opiekun IX Kręgu


Wiek: 37
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 925
Skąd: Iława/Gdańsk
Wysłany: 2008-12-30, 19:35   

Wiesz... miałem podobny problem - nie chcieli czytać (z mojej winy z resztą, ale mniejsza). W końcu wcisnąłem im Wężową Rzekę, trochę na siłę i "Pierścień tęsknoty" i już jest lepiej (przynajmniej z jednym, drugi chyba się wypalił egzystencjalnie).
Może spróbuj w ten sposób, WR jest naprawdę dobrym podręcznikiem, dobrym i ciekawym.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo