[Vasquez21]

W jednym z innych wątków został napomknięty temat używania 'terminów', przez graczy. Jak już tam wypowiedziały nie da się uniknąć sytuacji kiedy Gracze bez używania tychże terminów chcą przekazać MG to co chcą zrobić (używanie talentów itp.) i to wydaje mi się poprostu niemożliwe do obejścia.

Ale jak wygląda u Was sprawa z terminami "używanymi" jakoby przez system. Chodzi mi tutaj o:
- kręgi
- nazwy talentów
- nazwy czarów
- karmę

Mi osobiście wydaje się, że jest to nierozłączna część z systemem, aczkolwiek spotkałem się kiedyś z opinią, że dany MG starał się "wyplenić" owe terminy z języka graczy.

[Gerion]

[Szaraq]

[Vasquez21]

Ja nie pytałem jak jest wg. podręcznika gdyż to wiem ;) tak jak zostało już napisane, było to kilka razy wałkowane. Osobiście interesowało mnie tylko czy jest gdzieś (czy też raczej czyta nas) ktoś kto nie używa tychże terminów...

[Szaraq]

[Sethariel]

-Kręgi
-Nazwy czarów
-Nazwy talentów

To wszystko funkcjonuje
a) mozna policzyc liczbe rytualow ktore adept przechodzil (jak stopnie rzemieslnicze)
b) czary maja wlasne wzorce a wiec nie sa improwizacja a raczej skatalogowanym systemem, trzeba tylko zaznaczyc ze w roznych regionach np. na Therze te same czary moga miec inne nazwy niz te w Barsawii
c) to samo co z czarami, podwyzszajac poziom talentu postac medytuje dostrajajac sie do wyzszego poziomu, a wiec talenty jak czary maja swoje wzorce.

Karma jest czescia sil zyciowych dawcy imion (adepta) i traktowalbym ja jak wszystkie progi przytomnosci, zycia, ran, czyli karma jako nazwa a tym bardziej punkty karmy nie funkcjonuja ale adpeci wiedza ze maja jakies "wewnetrzne poklady energii"

Teraz warto pamietac ze te wszystkie nazwy funkcjunuja raczej wsrod wyksztalconego spoleczenstwa, dlatego podczas gry nie beda pojawialy az tak czesto.

[ajfel]

[Szaraq]

[Vasquez21]

Nie to nie do końca chyba tak działa... poprostu czas podany w podręczniku wydaje mi się, że obrazuje jak wiele czasu potrzeba na zrozumienie danego talentu. Czym adept bardziej rozwija talent, musi poświęcać na niego więcej czasu by jeszcze lepiej go zrozumieć.

[Gerion]

Zakręciłeś Vasquez.
Czas podany w podręczniku: 8 godzin medytacji, by uporządkować sobie w głowie wszystkie dokonania, przy pomocy tego talentu, by przeanalizować, jak jego magia łączy się z dokonaniami postaci. I tyle. Potem zastrzyk magicznej energii (punkty legend) i talent mamy o poziom wyżej.

Nie ma czegoś takiego, jak poświęcanie więcej czasu na zrozumienie talentu. Bez względu czy nowicjusz medytuje Broń białą z drugi raz, czy Arcymistrz robi to po raz 15, obaj spędzają 8 godzin w biernej (lub czynnej) medytacji.

Talentów się nie stara zrozumieć. To są intuicyjne moce, jakimi ścieżka Dyscypliny obdarza adepta. Polecam poczytać sobie resztę Kubiasika. J'rola opuszczały talenty w chwili najlżeszego zwątpienia. Błyskawicznie. By zaraz potem, błyskawicznie wrócić, kiedy tylko podążał ścieżką Złodzieja. W jednej chwili Wspinał się wręcz przyklejając do pni drzew, by zaraz potem (jak pomyślał, że ratuje Nedena, bo zawiódł swoje dzieci) polecieć jak niewytrenowany Dawca, zbliżający się do 60-tki.

Jedynie Czarodzieje starają się zrozumieć swoje talenty. Ale oni analizują wszystko, to ich droga.

pozdrawiam
Gerion

[Vasquez21]

Czuję się zawstydzony
:D
nie no chodzi mi raczej o to... czy Waszym zdaniem adept zanim zacznie medytację wie ile ona potrwa ? I zawsze jest to pewne ? Czy raczej nie zdaje sobie z tego sprawy? U mnie osobiście na sesjach bohaterowie graczy zawsze wiedzieli i mogli sobie rozplanować czas. Z tego by jednak wychodziło, że gracze orientują się mniej więcej na których poziomach są ich talenty...

[Gerion]

Skoro podręcznik mówi 8 godzin medytacji, organizm wypoczęty i bez obrażeń, to sprawa jest jasna.

Adept w świecie gry wie, że by skupić w sobie magię talentu, w celu jego ulepszenia, musi poświęcić jeden dzień spokojnej medytacji, gdyż innej drogi nie ma. Oczywiście nie będzie to z sekundnikiem 8 godzin.
Ja to robię tak, że magia talentu informuje intuicyjnie bohatera, kiedy upłynął właściwy czas. Po prostu po spędzeniu tych z grubsza 8 godzin, adept WIE, że mu się udało wzmocnić i ulepszyć posiadany magiczny talent.

Słowo "poziom talentu" to metajęzyk reguł gry. Postać w świecie pewnie nie mierzy swoich talentów poziomami, ale właśnie ilością medytacji nad wzmocnieniem. Pewnie najbardziej pamiętna jest pierwsza medytacja, intuicyjne oświecenie zaraz po inicjacji. Nie wiem jak to rozwiązują inni w swoich metodach prowadzenia, u mnie natomiast mentor ma prawo zapytać ucznia, czy medytował nad talentem tyle razy, jaki ma krąg wtajemniczenia w Dyscyplinę. Czy więcej, albo mniej. Magowie, a zwłaszcza Czarodzieje, rozmawiają swobodnie na temat wzorców talentów, obserwacji rozwoju wzorcu i jego osadzenia we wzorcu adepta podczas medytacji itd itp.

Sądzę, że MG rozwija się mocno pod kątem biegłej znajomości zasad związanych ze wzorcami, światem astralnym i wątkami, właśnie gdy prowadzi zaawansowanym bohaterom - magom. Brak kompetencji MG może być wtedy czasem denerwujący.

pozdrawiam
Gerion

[Fingus]

Witam wszystkich, bo odzywam się po raz pierwszy.
I pytanko: 8 godzin? Zawsze traktowałem to jako 8 godzin na zdobywany poziom (takie rozwiązanie podpowiadało mi brzmienie pierwszej edycji) - czyli zdobywając 4 stopień talentu muszę medytować 32 godziny, a 10 - 80. No i zakładałem, że magia dyscypliny +silna wola adpeta pozwala mu znosić tak długi czas nieprzerwanej medytacji (choć równie dobrze można by pozwolić na "8 godzin dziennie" i medytację przez te 4 czy 10 dni).
Ale rozwiązanie "8 godzin przy każdym podnoszeniu talentu" też wygląda całkiem zachęcająco.
A jak to działą w classicu?

[Gerion]

W Classicu, zarówno jak w 2ED i 1ED trwa to 8 godzin na wymedytowanie o 1 poziom wyżej. Jeśli adept medytuje by podnieść talent z poziomu 1 na 2 lub 10 na 11, zajmie to mu właśnie 8 godzin. Jeśli zaś z 1 na 3, lub 10 na 12 wówczas musi za jednym zamachem "przemedytować" 16 godzin.
"The character can meditate uninterrupted for 8 hours for each additional talent rank."
Gdybyś miał jeszcze wątpliwości, to Lou Prosperi wyjasnił to ostatecznie w ED Question&Answers:

Q. In the ED rulebook, it says that in order to increase a talent rank, "The character can
meditate uninterrupted for 8 hours per talent rank being purchased...". Does that mean
that if you're meditating from Rank 1 to Rank 2 you have to meditate for 8 hours (since
you're purchasing *one* talent rank higher than what you have), or 16 hours (since
you're purchasing a Rank 2 talent)?
A. A character must meditate for 8 hours *per Talent rank being purchased*, NOT 8
hours times the rank being purchased.

Mam nadzieję, że nie będziesz przymuszał postaci swoich graczy na wyższych Kręgach, by tygodniami medytowały jak buddyjscy mnisi ;-D

pozdrawiam
Gerion

[Vasquez21]

I znów wtopa :/
Zawsze wydawało mi się, że jest właśnie tak, iż nowy poziom x 8... Dobrze wiedzieć ;]

[Gerion]

Po to jest forum, żeby dzielić się doświadczeniem i wyjasniać wątpiwości

Jakby co to ja chętnie pomogę. A swoją drogą Vasquez może by Ci się udało pociąć ten wątek na parę odrębnych tematów, bo sporo rzeczy tu poruszyliśmy?

zdrawim
Gerion

[Vasquez21]

Nie bardzo wiem jak mógłbym to pociąć, żeby było ok... musiałbym pokopiować Wasze teksty i wkleić do nowego posta. Ale wtedy wypadałoby tutaj usunąć... zmieniłem nazwę, jak ktoś będziesz szukał na dany temat to znajdzie.

[Chavez]

A nie lepiej p oprostu niektore posty wydzielic jako osobne tematy?

[Fingus]

[Szaraq]

Z tego co tu czytam, widze ze faktycznie moglibyscie przeprowadzic sesje oparta tylko na medytacjach -8h nie w kij dmuchal .

[lord.owca]

u nas ogolnie podniesienie talentow w ilosci n, n jest zalerzne od zasobu punktow legend tra 8h bo nie ma co sie meczyc i odliczac dni.

[Szaraq]

Tak w sumie, to - wiem ze troche EDekowa herezja - ale my nie korzystamy z medytacji. Po prostu postac zdobywa kolejny poziom talentu i sprawa zamknieta. Tak samo rzecz sie ma z kregami . Mamy ciekawsze rzeczy do roboty na sesji, niz szukanie dla graczy mistrzow (chociaz nie przecze, ze to moze byc kolejny niezly temat na sesje i ze odbiega to juz na prawde ostro od konwencji ED, ale w koncu nam pasuje), tym bardziej ze spotykamy sie na tyle rzadko, ze wolimy nie marnowac czasu na takie sprawy (czesto tez wszelkie zakupy gracze dokonuja przed sesja - pod warunkiem ze znajduja sie w duzym miescie).

[Vasquez21]

Hmmm... zdobywanie poziomów tak "hoop" nie bardzo mi pasuje. Pamiętam sesje kiedy graczy gonił czas i zastanawiali się czy zdołają wymedytować kolejny poziom, czy im się to nie uda i będą musięli zaczynać ponownie.

Druga sprawa to szukanie mistrza. Jednak z tym też nie mam większego problemu, niektórzy mają już swojego mistrza opisanego w historii, inni szukają jakiegoś konkretnego, a jeszcze innego jestem w stanie szybko wymyślić.

Na koniec zakupy. Ja przeważnie proszę graczy o zrobienie listy rzeczy, które chcieliby zakupić i przyniesienie na sesję kartki z tymi rzeczami. Co pozwala chociaż odrobinę skrócić czas pomiędzy "właściwą grą".

[Sir Valeq]

Dla mnie ściganie się z czasem przy medytacjach i naukach to wspaniały smaczek gry. Wiele bowiem pomyślunku i kombinowania wymaga np. wyrobienie się z rozpoczętym treningiem, kiedy nagle MG zasypuje nas nawałem wrogów i zagadek. :)
I nie wyobrażam sobie usuniecia tych rzeczy zupełnie z gry, dla mnie są one nierozłączne z całą magią świata.
Co do zakupów, to one są u nas często problemem. Bywa, że pierwsze 2-3 godziny sesji marudzimy co kupić a czego nie... MG planuje wprowadzić nam system czasu wolnego, który to rozwiąże. System ten też służy do śledzenia właśnie rozwoju, medytacji etc., co też jest dużą zaletą.

I jeszcze co do mistrzów: nie jestem co prawda MG, ale wiem, że można z nich zrobić porządnych NPCów i osadzać w przygodach tudzież całych kampaniach jako postaci kluczowe.

[Marceli]

To ja dorzuce 5 groszy :)

Medytacja talentów i szkolenia. Pamietam jak kiedys (w 1 edycji) tak mielismy napietygrafik kampani, że skonczyłem z masa PL niewydanych (mialem bodajże 9/2) a po wydaniu pkt miałbym 12/9 (afair). Jednak nie był to większy problem, gdyż te próby podnoszenia talentów w biegu poprzez zarywani dni, stosowania magii etc pamiętam do tej pory.
PS. kampania była high magic nawet jak na ed :)

W późniejszym okresie w innej kampanii ciepło wspominam jak się było mistrzem dla niższych kręgów. Pieniądze nie miały wtedy żadnej wartości (bo dla kregów o 2 wyższe ta opłata jest "groszowa"), ale te uczucie było bezcenne. Jedno co sie okazało to że zwykle dawaliśmy jakieś podarunki uczniom: stary ekwipunek (tez wątkowy), czy też przedmioty artystyczne o sporej wartości (wykonane własnoręcznie), co później Mg wprowadzał w podobny sposób w naszych szkoleniach (nie zawsze, zależało to zawsze od stosunków mistrz - uczeń).