Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 32 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2008-05-15, 07:57 Produkcja żywności po Pogromie
Kolejna myślozbrodnia, która przyszła mi do łba podczas przekomarzań w temacie o nieruchomościach:
Swoją drogą, to jedno mnie zaczęło zastanawiać: produkcja żywności. Kaery co przetrwały najwyraźniej nie miały z tym problemu: na dosyć niewielkich przestrzeniach (patrząc na mapki różnych lochów) hodowali dość żarcia dla tłumu Dawców Imion. I to w skomplikowanym układzie zamkniętym itp. Przez 400 lat!!! Czyli jak te techniki zastosujesz na świerzym powietrzu i olbrzymiej przestrzeni, gdzie połowa zmartwień odpada, a dysponujemy fenomenlnym doświadczeniem (hodowla dyń w obleśnej jaskini przez setki lat) to efekty mogą być... piorunujące. Klęska urodzaju murowana. Co wy na to?
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2008-05-15, 10:21
Nie do końca tak.
Wpierw sobie ściągnij ze stron RedBrick darmową publikację: Rites of Protection & Passages. Znajdziesz tam więcej na temat urządzania i projektowania kaerów.
Kaery były specyficznym skupiskiem społeczności. Z większym niż statystycznie odsetkiem adeptów. Każdy kaer miał wydelegowanych swoich MŻ. Ich obowiązkiem było utrzymanie schedy, przekazywanie wiedzy na młodszych - o tym jak wyjść z kaeru, jak dbać o wyżywienie, jak naprawić budowlę, gdy coś od zewnątrz przełamie zapory itd itp.
Kaery wbrew pozorom nie były bardzo ludne. CYtadele - owszem, ale tam była inna technologia (zamknięte kopuły esencji żywiołów). Pory dnia regulował fosforyzujący mech, utrzymywany przy życiu przez MŻ.
Dieta mieszkańców kaerów była w 90% wegetariańska. Hodowano zwierzęta drobne, zużywające mało wody, mało jedzenia i mało powietrza. Przede wszystkim na mleko, na pozyskanie wełny, a nie na mięso i ubój.
Zaklęcia MŻ - Roślinna uczta, służyly generalnie do wyżywienia społeczności (i zróżnicowania jedzenia). Niestety z czasem, zaklęcie się degenerowało, bo MŻ mieli coraz mniej doświadczeń z prawdziwym jedzeniem (wrażeniami smaku, zapachu, konsystencji).
A żeby dobrze rzucić zaklęcie, MŻ musi bazować na swoich prywatnych doświadczeniach i wrażeniach z tego co ostatnio jadł.
Stąd też wielkie uprawy hydroponiczne w kaerach. Rośliny z braku światła naturalnego rosły gorzej i słabiej owocowały. Dlatego musiały być silnie wzmacniane magią MŻ i błogosławieństwami głosicieli Jaspree.
Po wyjściu z kaerów, nastąpiło ogromne rozproszenie społeczności. MŻ nie byli już obecni w każdej wiosce. Osadni zbyli skazani na swoją pomysłowość. Nie mieli wielkich doświadczeń praktycznych, musieli uczyć się wszystkiego od nowa - jak żyć na powierzchni.
Gleba Barsawii w niektórych rejonach została całkowicie wyjałowiona przez Pogrom (cytaty z początku podręcznika ED1). W innych regionach nastąpił w 10 lat po zakończeniu pogromu nadzwyczaj bujny wzrost roślinności.
Tak więc wolne przestrzenie gwałtownie zarastały "chwastem", dzikimi krzewami czy zostały wchłanianie przez rozrastające się dżungle.
Praca osadników była bardzo ciężka, żeby odzyskać każdy kawałek żyznej ziemi (polecam Wężową Rzekę i fragmenty o uprawach K'tenshinów).
A więc - techniki z podziemi raczej się nie nadają.
Połowa zmartwień nie odpada - dochodzą nowe, w większej ilości (szkodniki, drapieżniki, dzika roślinność).
Fenomenalne doświadczenie - nie znajduje zastosowania, bo mamy inne warunki agrotechniczne
Efekty?
Nic szczególnego - ciężka praca osadników, rolników. Ci którzy mają w osadzie MŻ - są szczęśliwi.
Dlatego w Mojej Barsawii dyscyplina MŻ jest najliczniejsza, jako najbardziej utylitarna, na którą jest największe zapotrzebowanie w świecie.
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 32 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2008-05-15, 21:00
To się trzyma kupy i naświetla sprawę. Dzięki za wyjaśnienie i info!
Swoją drogą to przyszedł mi teraz pomysł zrobienia organizacji lub instytutu MŻ która/który badałby różne dziwne rośliny z całej Barsawii (i spoza) pod kątem np. znalezienia taniego i dobrego źródła żywności. Mogliby np. próbować połączyć wzorce kilku (także niespotykanych) roślin i wyhodować coś nowego, totalnie łatwego w uprawie i jadalnego - takie dobrodziejstwo dla Dawców Imion itp. itd.
Wiek: 114 Dołączył: 27 Maj 2006 Posty: 882 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2008-05-15, 22:38
Instytut czy organizacja tomoże przesada, ale nic nie stoi na przeszkodzie by wprowadzić takiego ekscentrycznego MŻ do własnej kampanii, takiego florystycznego Leonarda :) Ciekawy pomysł.
Instytut czy organizacja tomoże przesada, ale nic nie stoi na przeszkodzie by wprowadzić takiego ekscentrycznego MŻ do własnej kampanii, takiego florystycznego Leonarda :)
'Hmmm... Błoto na śladach wydaje się pochodzić z brzegów jeziora Ban, ale spójrz na ten tutaj kawałek - jest charakterystyczny raczej dla ulic Wielkiego Targu - pył ziemny z domieszką... Nazwijmy to mieszaniną różnych płynów, w tym ustrojowych. Interesujące, bardzo interesujące drogi Wat'sonie."
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum