Wiek: 42 Dołączyła: 13 Sty 2008 Posty: 8 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-01-15, 15:37 Ratujcie Wietrzniaka
Witam wszystkich :)
Na początek może się przedstawię - mam na imię Mika i jestem wietrzniackim Złodziejem.
Do drużyny poszukiwaczy przygód, wędrującej po Barsawii przyłączyłam się już jakiś czas temu i jak do tej pory świetnie sobie razem radzimy. Niestety (albo stety bo to w końcu bohaterska śmierć była ...) penetrując starożytny Kaer udało mi się odnieść znaczne obrażenia i ponieść śmierć. No i nie byłoby w tym nic dziwnego bo to się przecież zdarza, kilka eliksirów, jeden amulet oszukania śmierci i stanęłam na nogi. I tu właśnie pojawia się problem - na NOGI - zabójcą był bowiem kamienny golem strzelający ogniem!!! Wietrzniackie skrzydełka... sami wiecie jak mogły skończyć to spotkanie
I tu pytanie do wszystkich: JAK ODZYSKAĆ SKRZYDŁA WIETRZNIAKA??????
Nasz MG twierdzi, że to niemożliwe, ale drużyna uważa inaczej. Jest wśród nas Mag/Ksenomanta, który szuka usilnie sposobu odzyskania części mojej skromnej osoby. Plotek jest wiele, pogłosek jeszcze więcej a pomysłów wprost niezliczona ilość...
Zwracam się więc do Szanownego Zgromadzenia barsawiańskich Bohaterów o pomoc w tej niezwykle bolesnej sprawie.
Wiek: 41 Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 94 Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-01-15, 16:02
Odsyłam do "Therańskiego Imperium"...z tego co pamietam jest tam mowa o amulecie krwi w postaci,zdaje się, opali wszczepianych na plecach...Działaniem kojarzy sie nieco z silnikiem odrzutowym inna koncepcja to nazwane zaklęcie MŻ: Metalowe skrzydła... Nie wątpię jednak,że uda wam się znaleźc bardziej niekonwencjonalne rozwiazania
_________________ Szaman wali pozytywem w twarz agresora... pozytywne fluidy...
Ostatnio zmieniony przez birchie 2008-01-15, 16:03, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2008-01-15, 16:22
Pomóc może interwencja potężnego głosiciela Garlen.
Można pokombinować ze współpracą z Ksenomantami. Jeśli rzuciłoby się Uschnięcie kończyny na opalone skrzydełka, a potem Odwrócenie uschnięcia (Reverse withering), to być może wzorzec adepta, odnowiłby skrzydła.
Czarodziej IX kręgu może rzucić zaklęcie Przyłączenie kończyny (z pamięci, oryg. Reattach limb). Wtedy należy złapać innego wietrzniaka, odciąć mu skrzydła i rzucić zaklęcie, które przyłączy jego skrzydełka do innego Dawcy Imion.
Oprócz amuletów krwi, głosicieli Garlen, zaklęcia Metalowe skrzydła i Przyłączenie kończyny najskuteczniejszym byłoby znalezienie Ksenomanty 11 Kręgu (sic!), który byłby w stanie rzucić zaklęcie "Alter Life". Zmieniłby wzorzec i skrzydełka byłyby jak nowe :)
A może dodałby drugą parę skrzydełek gratis ;)
_________________ Wojciech 'Sethariel' Żółtański Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-01-15, 18:24, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 114 Dołączył: 27 Maj 2006 Posty: 882 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2008-01-15, 18:58
Gerion napisał/a:
Czarodziej IX kręgu może rzucić zaklęcie Przyłączenie kończyny (z pamięci, oryg. Reattach limb). Wtedy należy złapać innego wietrzniaka, odciąć mu skrzydła i rzucić zaklęcie, które przyłączy jego skrzydełka do innego Dawcy Imion.
Gerion ty rzeźniku
P.S. Podobno w Urupie mieszka czarodziej, który wielce interesuje się wietrzniakami, może on mógłby pomóc ;)
Wiek: 42 Dołączyła: 13 Sty 2008 Posty: 8 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-01-17, 19:39
Dziękuję za wskazówki, mam nadzieję, że uda nam się je zastosować i wkrótce odzyskam skrzydełka :) Jeszcze jedno pytanko - jak może pomóc głosiciel Garlen? Czy oni mają jakieś specjalne zdolności uzdrawiania?
Odsyłam do "Therańskiego Imperium"...z tego co pamietam jest tam mowa o amulecie krwi w postaci,zdaje się, opali wszczepianych na plecach...Działaniem kojarzy sie nieco z silnikiem odrzutowym
Therański amulet krwi za 1000 sztuk srebra. Wszczepienie kosztuje 3 stałe punkty obrażeń. Po miesiącu można zacząć używać do krótkich lotów. Maksimum wynosi 'stopień żywotności' rund. Każda runda lotu kosztuje 1 punkt wyczerpania. Taki właśnie silnik odrzutowy...
mystic napisał/a:
Można zaobserwować dziwny pociąg kobiet do wietrzniaków, moja zona też grywa tylko w ed i tylko wietrzniakami :)
U nas kobiety wolą grać elfkami... a jedna to miała zacięcie do orczyc
_________________ Wojciech 'Sethariel' Żółtański Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-02-06, 23:16, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 40 Dołączył: 25 Maj 2006 Posty: 851 Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2008-02-07, 00:17
Na słodką Garlen, nie wszczepiajcie sobie żadnych amuletów krwi, toż to nie po pasjonistycznemu! Nie wolno!
Elfki, wietrzniaczki, wiadomy wybór kobiet.. Ale z orczycami też się spotykalem.
Najkonkretniejszy jednak gatunek Moim zdaniem - troll.
_________________ Jestem Prawem - Chaosem, Przeznaczeniem - Losem.
Jestem Pasją - Horrorem, Przebudzeniem - Pogromem.
Wasze życia w Mych rękach... i nieszczęsnej k8.
Wiek: 42 Dołączyła: 13 Sty 2008 Posty: 8 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-03-07, 16:04
Czytam, powtarzam a problem trwa nadal :(
Pytanie do Geriona (oraz innych pomocnych użytkowników):
Czym są skrzydła wietrzniaka??????
Nasz MG upiera się, że skrzydła nie są kończyną, że jest to martwa częśc ciała taka jak np. włosy czy paznokcie, i że w związku z tym, przyłączenie kończyny nie zadziała :/ Że już nie wspomnę o tym, że od tego nieszczęśliwego wypadku nie spotkaliśmy ani jednego złego wietrzniaka, którego możnaby było pokonac w walce i zabrac jego skrzydełka :(
No i jeśli jednak przeforsujemy problem przyłączenia skrzydeł, bo mamy już taką możliwośc, to co z moimi własnymi?? Czy nadal będą rosły (MG utrzymuje, że powoli mi odrastają), czy te dodane zcalą się z moim wzorcem i będą już jak moje własne??
Ja lubię grac moim wietrzniakiem. I choc często czuję się mało przydatna w mojej druzynie to złodziejski wietrzniak jest jak dla mnie najfajniejszą postacią :) No i jest nas strasznie mało więc nie natykamy się ciągle na wietrzniaki tak jak np. na krasnoludy :)
Zresztą każda rasa jest fajna, jeśli gracz odpowiednio ją prowadzi.
Wiek: 40 Dołączył: 25 Maj 2006 Posty: 851 Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2008-03-07, 18:53
Mika, skrzydła wietrzniaka to rzeczywiście nie są przekształcone kończyny (jak np u ptaków), ale na pewno nie sa one martwe. Skrzydła wietrzniackie budową przypominają skrzydła motyla/ważki, a te są jak najbardziej żywymi częściami ciała. Są użyłkowane, biegna w nich sieci rurkowatych tchawek.
"Złego wietrzniaka" na pewno nie znajdziesz w Barsawii przypadkowo. Takim przykładem są tzw. ghareez z Thery. Jeśli chcesz spotkać jednego, udaj się na południowy zachód Barsawii do Vivane. Zakładając, że Twoj MG ma odpowiednie dodatki ("Powietrzna Przystan i Vivane", "Therańskie Imperium") i wie o co chodzi, ghareez pracują tam w miejscowych więzieniach jako oprawcy. Jako przestroga, mało kto ma ochotę spotkać jednego z nich, bo wzbudzają strach w całym Imperium. Lubią ciemność podziemi, nie znaja litości a ich małe rączki sprawniej niż większych Dawców Imion kaleczą ciała ofiar.
Jeśli ten pomysł z jakichs powodów odpada, być może MG uznałby, że nadałoby się też skrzydło jednego z Odmieńców. Są to spaczone przez magię Horrorów wietrzniaki żyjące w Górach Scytyjskich (opisani w "Stworach Barsawii"). Niestety, przypominają one trochę larwy owadów. Skrzydełko nie byłoby zbyt piękne więc, ale zawsze...
Twój MG zastosował chyba własną domową regułę, bo skrzydła wietrzniaków nie odrastają w naturalny sposób. Wedle oficjalnych źródel, zwykle wietrzniak bez możliwości latania, czy to pozbawiony skrzydeł, czy skuty łańcuchami, umiera wkrótce. Wietrzniacki eufemizm dotyczący smierci to w końcu "koniec lotu".
Nawet jeżeli w jakikolwiek sposób jakieś skrzydło scali się z ciałem Twojej postaci, to nie stanie sie częścią jej Prawdziwego Wzorca. Magia sprawia, że pozostanie ono zawsze częścia ciała i wzorca swego pierwotnego właściciela (co nie przeszkadza np w tym, żeby dalej żyło w ciele Twojej postaci).
Moja rada. Pogadaj z Mistrzem Gry na ten temat, zamiast liczyc na łut szczęścia i jego pomysłowość. Wietrzniak bez możliwości latania to przecież nie wietrzniak, tylko ziemniak. :]
Pogadaj też z MG, aby częściej ukazywał przydatnośc Złodzieja w drużynie. okazji jest wiele. Pozdrawiam!
_________________ Jestem Prawem - Chaosem, Przeznaczeniem - Losem.
Jestem Pasją - Horrorem, Przebudzeniem - Pogromem.
Wasze życia w Mych rękach... i nieszczęsnej k8.
Są użyłkowane, biegna w nich sieci rurkowatych tchawek.
U wietrzniaka byłbyby to raczej naczynka włosowate, znakomite do chłodzenia (mięśnie skrzydłowe produkują sporo ciepła).
Cryingorc napisał/a:
Nawet jeżeli w jakikolwiek sposób jakieś skrzydło scali się z ciałem Twojej postaci, to nie stanie sie częścią jej Prawdziwego Wzorca. Magia sprawia, że pozostanie ono zawsze częścia ciała i wzorca swego pierwotnego właściciela (co nie przeszkadza np w tym, żeby dalej żyło w ciele Twojej postaci).
I w tym widzę ratunek - potężna magia mogłaby spowodować odrośnięcie, lub po prostu odzyskanie w cudowny sposób skrzydeł. Po prostu są one ciągle we wzorcu okaloczonego wietrzniaka jako nieodłączna część jego duszy i natury.
Z pewnością dawne wietrzniaki miewały podobne problemy i ich magowie, czy inni herosi mogli odnaleźć na nie sposób. Może w jakimś zapomnianym Kaerze, czy Cytadeli mieszkała wietrzniacka Głosicielka Garlen, która w przedpogromowych czasach przywróciła skrzydła wietrzniackiemu herosowi? Może takiż bohater otrzymał nowe skrzydłą od Floranuusa w nagrodę za jakiś niezwykły i miły sercu tej Pasjii czyn?
Moja rada - usiądź z MG i wyłóż jej swój punkt widzenia i przytaczane przez nas sposoby. ED to taka gra, w której obie strony powinny mieć coś do powiedzenia, więc jeśli chcesz, żeby twoja postać odzyskała skrzydła, to MG powinna ci to umożliwić. W odpowiednio trudny i heroiczny sposób.
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Skrzydła wietrzniaka nie są żadnymi martwymi częściami ciała. Wietrzniak może nimi swobodnie poruszać tak jak ręką czy nogą.
Jeżeli twoja postać planuje poszukiwania "złego" wietrzniaka w celu usiercenia go i/lub pobrania od niego skrzydeł do przeszczepu to nasuwa mi się pytanie. Kto tu jest tym złym? Twój wietrzniak musi mieć spaczony pogląd na świat biorąc pod uwagę takie rozwiązanie.
Moja rada poszukaj jakiegoś wysokokręgowego maga, który zgodzi się opracować dla ciebie czar zdolny odtworzyć skrzydła. A może taki czar już gdzieś jest i musisz tylko poszukać kogoś kto go zna.
Jak piasł Kot - "Z pewnością dawne wietrzniaki miewały podobne problemy i ich magowie, czy inni herosi mogli odnaleźć na nie sposób."
Skoro twój MG mówi, że skrzydełka powoli odrastają to poszukaj metod przyśpieszających naturalną regeneracje.
PS. Czy określenie "martwe części ciała" w stosunku do rosnących włosów i panzokci jest poprawne?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum