Potrzebuję pomocy.
Chodzi mianowicie o to, że dwóch moich graczy krasnolud zbrojmistrz i ork wojownik będą niebawem przebywali w wiosce wietrzniackiej. Okres jaki planuję ich tam trzymać będzie trwał z miesiąc, a może nawet dwa. Chcę zrobić im w tejże wiosce jedną jakąś czterogodzinną sesję.
I tu prośba o pomoc. Czym ich zająć w tejże wiosce. Jakie zajęcia im dać? W jakie obyczaje ich wplątać i na odwrót, jakie cechy wietrzniaki mogą przejąć od nich?
Krótki opis wioski: (pisane z głowy) jest to rodzinna wioska jednej z postaci gry, wietrzniaka iluzjonisty, któremu niedawno narodziło się dziecko (jego matką, dziecka, też jest iluzjonistka :)). Liczy ona coś ponad dwudziestu mieszkańców. Mieszkają w niej m.in. zbrojmistrz, głosicielka Garlen oraz władca zwierząt. Mieszkańcy utrzymują się głównie z produkcji wina, trucizn i leków, a także czasem polują, zdobywają pióra papug itp. Leży ona dwa dni drogi na wschód od Axalakail w lesie nad niewielkim bajorem utworzonym przez bobry władcy zwierząt (nota bene ojca postaci gracza).
PS. Jutro najpewniej wyjeżdżam na kilka dni i nie mam czasu się nad tym za bardzo zastanawiać. Co nie znaczy, że na forum nie zajrzę, jak będę miał okazję.
Poczytaj o zawodach i konkursach opisanych w Mieszkańcach
Dzięki za cynk.
Szybka odpowiedź z braku czasu spędzanego poza domem.
To to wiem, co się znajduje w tejże książce.
Chodziło mi raczej o coś nowego, specyficznego, co można włączyć do elementów wioskowego życia. Jakieś coroczne, nie wiem, zawody, konkurs w zbieraniu jagód. itp.
Ależ właśnie po co wymyślać, skoro tam są już takie ciekawe? Wpuścić Graczy w konkurs opowieści czy dowcipów - nic bardziej wymagającego dla wyobraźni. :) O wiele bardziej niż rzucanie kostkami w przypadku jakichś zawodów fizycznych. Sam przynajmniej jako Gracz wolę takie wyzwania. :D
_________________ "We cannot all be masters." - William Shakespeare
Wiec to nie wioska, a siedziba rodziny zapewne. Zakladaj wiec, ze BG sa w odwiedzinach, a dla "duzych" zajecie zawsze sie znajdzie. Szczegolnie takie, z ktorymi wietrzniaki z racji rozmiaru sobie nie radza. Moze jakies stworzenia zagrazaja wietrzniakom? Moze trzeba np. przesunac zwalone drzewo, czy pomoc przy innej wymagajacej wysilku czynnosci?
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Ja bym przede wszystkim zwrócił uwagę na różnicę wielkości. Mogą z tego wynikać naprawdę przeróżne zabawne sytuacje. Zwłaszcza w przypadku orka. Przy swojej posturze to mógłby nawet przez przypadek zniszczyć czyjś dom.
Konkursy dowcipów. A może któryś z nie-wietrzniaków padnie ofiarą jakiegoś kawału? Konkursy wyzywania się. Konkursy opowieści.
Wietrzniaki wbrew pozorom są dość mściwe. Może jakaś zemsta? Rodzinny konflikt? Seria niebezpiecznych kawałów, takich które mogą dla jednej ze stron skończyć się nawet śmiercią.
Jak zaproponowałeś, może konkurs zbierania jagód połączony ze zbiorami składników do słynnego wietrzniackiego wina "Keesris"? Rzadkie i kosztujące minimum 10 srb za butelkę wino zrobione z małych, błękitnych jagód "keesryp". Jagody rosną właściwie na drzewach, więc dla nie-wietrzniaków ich zbieranie może być dość kłopotliwe. Przy okazji takich zbiorów często są uczty, śpiewy, opowieści przy ognisku itd...
_________________ Wojciech 'Sethariel' Żółtański Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2007-07-20, 00:47, w całości zmieniany 2 razy
A może jakiś melodramat? Wietrzniak nieudacznik pragnący zdobyć serce ukochanej, ale wiecznie przegrywający w konkursach, który prosi, by wymyślić jakiś sposób na zagwarantowanie mu wygranej. :)
_________________ "We cannot all be masters." - William Shakespeare
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2007-07-20, 16:22
W dodatku Naznaczony?
A ukochana jest przez niego manipulowana i mimo wstydu za jego niepowodzenia stara się "nielegalnie" mu pomóc? Naciąga przy tym BG na zaaranżowanie małej sceny?
Wiek: 114 Dołączył: 27 Maj 2006 Posty: 882 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2007-07-20, 17:57
Ja miałem podobną sytuację kiedyś i tubylcze wietrzniaki (to było w dżungli Serwos) dopytywały się graczy o różne nowe dla nich rzeczy i potem naśladowały, albo próbowały tworzyć własne wersje tych obyczajów. Potem im się nudziło i nękały bohaterów dalej o następne. Było wesoło. :)
Ależ właśnie po co wymyślać, skoro tam są już takie ciekawe?
Wiem, że ciekawe, ale dużo z nich już wykorzystałem. Chociażby konkurowanie gracza z innym wietrzniakiem o kobitkę, ślub czy rytuał nadania imienia. Także podczas tych imprez odbywały się różne konkursy w tym opowieści i dowcipów.
Kot napisał/a:
Wiec to nie wioska, a siedziba rodziny zapewne.
Właściwie to tak.
A co do innych dalej napisanych pomysłów przez forumowiczów to zapewne zrobię jakiegoś miksa. I chyba najwięcej będzie z tego:
mystic napisał/a:
Ja miałem podobną sytuację kiedyś i tubylcze wietrzniaki (to było w dżungli Serwos) dopytywały się graczy o różne nowe dla nich rzeczy i potem naśladowały, albo próbowały tworzyć własne wersje tych obyczajów. Potem im się nudziło i nękały bohaterów dalej o następne. Było wesoło. :)
Bo właściwie jak gracze byli już w tej wiosce (teraz będą drugi raz) to wietrzniaki strasznie im się naprzykrzały. Gracze po godzinie gry mieli ich już serdecznie dość.
Zmieniając trochę główny temat, to jakie u was są wietrzniaczki? Chodzi mi o ich zachowanie i stosunek do innych DI, a jak macie w drużynie wietrzniaka to jaki mają do niego stosunek? Chyba, że jest na odwrót i to wietrzniaczkę macie w drużynie.
U mnie wietrzniaczki zachowują się dosyć frywolnie, tzn. jak tu u tejże rasy duża swoboda w każdej kwestii, ale tak zauważyłem, że dość często u mnie te latające kobitki flirtują z każdym (zdaje sobie z tego sprawę, że to głupie, gdy facet odgrywa taką kobietę) a zwłaszcza z drużynowym przedstawicielem tej rasy. One po prostu mają to wpisane w geny. Czasem się zdarzy, że są np. nimfomankami. Może trochę za duże słowo, ale coś w tym jest.
Wietrzniaki u nas to dość rzadkie zjawisko, jeżeli chodzi o graczy jak i NPC. To samo jeśli chodzi o inną rzadką rasę jaką są obsydianie, choc oni dość często akurat wystepuja jako bohaterowie graczy.
Ostatnio wietrzniak jako postac gracza pojawil sie dobre kilka lat temu... no i pozostal w pamieci na kolejne lata. A prowadzilem go ja, rownoczesnie prowadzac gre. Byly to wlasciwie jedynki bo byl tylko jeden drugi gracz, prowadzacy obsydianina ksenomante.
Wietrzniak byl nieustraszonym fechtmistrzem, pogromcą niewieścich serc (a przynajmniej tak mu się zdawało) i kawalarzem (w tej kolejnosci). Nikogo sie nie bal, niczego sie nie bal, dosc czesto sie przecenial...
A pamiec o nim nie zniknie glownie przez jedno wydarzenie... ale o tym juz w innym watku bylo...
_________________ Wojciech 'Sethariel' Żółtański Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2007-07-29, 10:51, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum