Poprzedni temat :: Następny temat
Złodziejska etykieta
Autor Wiadomość
klik 
Nowicjusz
klik

Dołączyła: 08 Lip 2006
Posty: 13
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2006-12-27, 03:07   Złodziejska etykieta

Witam

Wielkimi krokami zbliżyć się ma pierwsza sesja ze mną w roli mg - jako jednostce relatywnie światłej, ze sporym stażem w świecie rpg wydawało mi się, że bez problemu sobie ze wszystkim poradzę. A tu proszę, niespodzianka. Wykładam się od razu na najbardziej banalnych rzeczach. Stąd pierwsze z serii - być może - niepotrzebnych pytań.

Idą sobie przez las dzielni Adepci. Spotykają w owym lesie babuleńkę chrust zbierającą. Ta oczy przeciera i przez bezzębne usta mamrocze - A wyście kto panocki. Na to dzielni Adepci odpowiadają: Jam jest Jarosław Sikorka, łucznik 5-tego kręgu; Jam Bolesław z Urupy, dyletant... znaczy czarodziej kręgu 3-ciego. Na co ostatni z dzielnych Adeptów: A ja, jam Jan Łasica ten... no... złodziej...

Złodziej jest oficjalną dyscypliną - talenty, rytuały karmiczne, cały ten cyrk. Jak jest postrzegana przez resztę DI? Czy złodziej może z podniesionym czołem przyznawać się do tego, że jest złodziejem? Jak to rozwiązujecie?
Być może to pytanie już się przewijało, jeśli tak- wybaczcie. Nie mam niestety czasu, żeby pracowicie przeszukiwać archiwa.

z ukłonami
klik
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2008-12-27, 01:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-12-27, 10:43   

To jest ciekawe, że legendy o Garlthiku Jednookim (14 Krąg, albo nawet 15) i J'rolu krążą po całej Barsawii prawda?
Adepta poznać po czynach i Imieniu. Ja myślę, że idący ścieżką Złodzieja (czasem i Ksenomanty) oznajmiają swą prawdziwą tożsamość wtedy, kiedy im na tym zależy. Przynajmniej ja tak prowadzę u siebie.
W powieściach adepci byli rozpoznawani przez resztę DI po tym co się za nimi ciągnęło, po opowieściach o wyglądzie, dokonaniach, zachowaniu... Łatwo podszyć się pod adepta, dopóki po drugiej stronie nie stanie prawdziwy adept, albo wietrzniak.

pozdrawiam
Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-27, 11:30   

klik napisał/a:
Idą sobie przez las dzielni Adepci. Spotykają w owym lesie babuleńkę chrust zbierającą. Ta oczy przeciera i przez bezzębne usta mamrocze - A wyście kto panocki. Na to dzielni Adepci odpowiadają: Jam jest Jarosław Sikorka, łucznik 5-tego kręgu; Jam Bolesław z Urupy, dyletant... znaczy czarodziej kręgu 3-ciego. Na co ostatni z dzielnych Adeptów: A ja, jam Jan Łasica ten... no... złodziej...


Ciekawy przykład z niemniej ciekawymi imionami Adeptów:) Ja przyznam takich nie stosuje ale cóż:) To chyba tylko przykład:) Wątek niemniej interesujący:)

Gerion napisał/a:
To jest ciekawe, że legendy o Garlthiku Jednookim (14 Krąg, albo nawet 15) i J'rolu krążą po całej Barsawii prawda?


No to jest bardzo ciekawe:)

Gerion napisał/a:
Adepta poznać po czynach i Imieniu. Ja myślę, że idący ścieżką Złodzieja (czasem i Ksenomanty) oznajmiają swą prawdziwą tożsamość wtedy, kiedy im na tym zależy. Przynajmniej ja tak prowadzę u siebie.


No u mojego MG adepci takich dyscyplin raczej nie chodzą i z uśmiechem nie oznajmiają wszystkim kim są bez wyraźnej potrzeby. Obie te dyscypliny są raczej specyficznie postrzegane przez DI i Adeptów. Czasem z obawą, czasem z respektem wynikającym z niewiedzy, czasem po prostu ze strachem wynikającym z tego które legendy przeważyły w świadomości danej jednostki... czy te dobre czy te złe.

Gerion napisał/a:
W powieściach adepci byli rozpoznawani przez resztę DI po tym co się za nimi ciągnęło, po opowieściach o wyglądzie, dokonaniach, zachowaniu...


No tu dokładnie się zgodzę:) Dlatego też dziwi mnie jak Adepci spotykając kogoś tam na szlaku walą zaraz podczas przedstawiania się imieniem i dyscypliną a często i poziomem. Taki mi się to wydaje ekshibicjonizm trochę. Jak ktoś o tobie słyszał albo potrafi obserwować to w szybkim tempie wywnioskuje kim jesteś i jaka jest Twoja ścieżka. Zatem takie podawanie opisu z karty postaci uważam za przesadę i rzecz sztuczna jak chodzi o zwykłe spotkanie na szlaku czesto nieznajomych sobie osobników.

Gerion napisał/a:
Łatwo podszyć się pod adepta, dopóki po drugiej stronie nie stanie prawdziwy adept, albo wietrzniak.


To że jest się łatwo podszyć i zebrać za kogoś laury(lub względnie cięgi przy odrobinie pecha) to już wielokrotnie miałem okazję zaznać zarówno jako Gracz jak i jako postać odczytująca zachowania NPC:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2006-12-27, 12:27   

sir_lancelot napisał/a:
No tu dokładnie się zgodzę:) Dlatego też dziwi mnie jak Adepci spotykając kogoś tam na szlaku walą zaraz podczas przedstawiania się imieniem i dyscypliną a często i poziomem.


W przypadku Fechtmistrza to akurat norma...

A ze złodziejami, no to podejrzewam, że jak Lancelot wspomniał, to zależy akurat czy będzie to zgodne z interesem Złodzieja. W tym przypadku złodzieje dzielą się na dwie grupy: Oszustów i Samotników. Oszust nie stroni od towarzystwa, ale oczywiście nie jest głupi i nie wyda się niepowołanym osobom. Oszusci to czesto kawalarze, a drobne wykroczenia sa im zapominane, jak tylko podzieli sie troszke sakwa, postawi piwo itp. Samotnicy natomiast ufaja tylko sobie. Takim samotnikiem był np. Garthlik. Odrzuca wszelką zależność od obcych oraz nawet jej pozory... Samotnik wiec pewnie by sie nigdy nie przedstawil...
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
 
 
 
klik 
Nowicjusz
klik

Dołączyła: 08 Lip 2006
Posty: 13
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2006-12-27, 12:37   

Cytat:
To jest ciekawe, że legendy o Garlthiku Jednookim (14 Krąg, albo nawet 15) i J'rolu krążą po całej Barsawii prawda?

Z drugiej strony o Robin Hoodzie też krążą legendy - mi chodziło jednak o postacie, które legend narosłych wokół siebie nie posiadają [a więc nie zostały wybielone/pokolorowane przez wyobraźnię]. Robin Hooda podziwiać można, ale "zwykłego" złodzieja...

Cytat:
Dlatego też dziwi mnie jak Adepci spotykając kogoś tam na szlaku walą zaraz podczas przedstawiania się imieniem i dyscypliną a często i poziomem. Taki mi się to wydaje ekshibicjonizm trochę.

Generalnie pytanie padło ponieważ przypomniały mi się sytuacje z sesji jednego z moich mg - drużyna prosta - dwóch łuczników, wojownik, władca bestii, jakiś czarodziej. Mg założył, że przedstawianie się z pełnymi informacjami o kręgu i dyscyplinie jest przejawem dobrego wychowania - ot, takie prawo zwyczajowe. Tak się po prostu robi. Poza tym, Adept w ten sposób zdobywa sławę - nie jako zwykły DI, ale właśnie jako adept kroczący po swojej ścieżce, podkreśla dumę z obranej przez siebie drogi itd., itd. Jasne, że polemizować z tym można. Tylko mi się z tego zrobił problem zahaczający o jawność dyscypliny złodzieja.

klik
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-27, 12:37   

Seth napisał/a:
W przypadku Fechtmistrza to akurat norma...


Fechtmistrzów to się normy i ostrza mieczy nie imają wiec są wyjątkiem:D

Seth napisał/a:
W tym przypadku złodzieje dzielą się na dwie grupy: Oszustów i Samotników.


Z tym podziałem nie sposób się nie zgodzić oczywiście:)

Seth napisał/a:
Oszust nie stroni od towarzystwa, ale oczywiście nie jest głupi i nie wyda się niepowołanym osobom.


Mnie to zawsze intrygowało co kieruje drużyną która zgadza się na podróżowanie ze złodziejem świadomie kiedy się już ujawni. Co prawda mój MG miał wstręt do postaci złodziei w drużynie więc nikt za bardzo nie pograł bo zabraniał ale jak grałem u innych MG to różnie to tak na prawdę z akceptacja złodziei w drużynach bywało. Każdy spał z 1 okiem otwartym jak On wartował zwykle. Poza tym co niektóre co moralniejsze jednostki nie godziły się za bardzo z tym aby występował On w drużynie w ogóle i rodziło to czasem mnóstwo pomówień i oskarżeń o wszelkie zło które drużynę dotykało(często także słuszne były te oskarżenia bo za drużyną szła zła sława pana o lepkich rękach i nieczystym sumieniu).

Seth napisał/a:
Oszusci to czesto kawalarze, a drobne wykroczenia sa im zapominane, jak tylko podzieli sie troszke sakwa, postawi piwo itp. Samotnicy natomiast ufaja tylko sobie. Takim samotnikiem był np. Garthlik. Odrzuca wszelką zależność od obcych oraz nawet jej pozory... Samotnik wiec pewnie by sie nigdy nie przedstawil...


Z dalszym opisem nie sposób się nie zgodzić choć zastanawia to że nie każdy złodziej kreowany przez Gracza jest z założenia oszustem... bywają tez samotnicy i wtedy to dochodzi do ciekawych relacji z drużyną dopiero:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Vasquez21 
Administrator


Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 337
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-12-28, 11:28   

Ja w swoich kręgach mam złodzieja, który że tak powiem nie wstydzi się tego kim jest. Oczywiście to, iż jawnie się z tym obchodzi może skierować na niego jako pierwszego jakieś podejrzenia, ale z drugiej strony magia jego Imienia jest chyba ważniejsza od jakichś tam oskarżeń ;)

Osobiście uważam, że to zależy od podejścia.
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-28, 11:44   

Vasquez21 napisał/a:
Ja w swoich kręgach mam złodzieja, który że tak powiem nie wstydzi się tego kim jest.


No wstydzić to pewnie żaden się nie wstydzi tak naprawdę tylko kwestia jak otwarcie mówi o tym czym się para:)

Vasquez21 napisał/a:
Oczywiście to, iż jawnie się z tym obchodzi może skierować na niego jako pierwszego jakieś podejrzenia, ale z drugiej strony magia jego Imienia jest chyba ważniejsza od jakichś tam oskarżeń ;)


Mnie to intryguje wątek jak tacy jawni złodzieje budują zaufanie wśród członków drużyny z którą podróżują. Jawność to wielka odpowiedzialność w tym momencie i potrzeba wielkiego zaufania członków grupy. Wystarczy że któremuś z nich coś zginie lub zginie coś w otoczeniu drużyny a jawny złodziej jest pierwszym podejrzanym jakby go drużyna nie akceptowała i nie poważała.

Drużyna między sobą się jakoś zwykle dogada ale jak zaczną inni piętnować członków drużyny że świadomie kryją złodzieje w swoim gronie? Jak się wtedy zachowują postacie Graczy i NPC? U Nas z racji niechęci MG do złodziei NPC byli bardzo wyraźnie negatywnie nastawieni i szybko dawali temu wyraz zwykle. Z Graczami w takich sytuacjach bywało różnie. Jedni bronili towarzysza podróży, inni proponowali się szybko ulotnić, a jeszcze inni zbadać sprawę i oczyścić Nas wszystkich z zarzutów wobec Naszego towarzysza. Ostatnia opcja nie zawsze była rozsądna zaznaczam bo często szybko się okazywało że bronimy winnego:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-12-28, 13:42   

sir_lancelot napisał/a:
Wystarczy że któremuś z nich coś zginie lub zginie coś w otoczeniu drużyny a jawny złodziej jest pierwszym podejrzanym jakby go drużyna nie akceptowała i nie poważała.


Cygańska zasada mówi, że sąsiadów i sąsiadów sąsiadów się nie okrada :P

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-28, 13:57   

Gerion napisał/a:
Cygańska zasada mówi, że sąsiadów i sąsiadów sąsiadów się nie okrada :P


Jestem jak najbardziej za ale nie powiesz mi że w przypadku kiedy coś ważnego nagle dostaje nóg podejrzewa się kogoś innego niż jawnego złodzieja który oczywiście wszystkiemu zaprzeczy i powoła się na drużynowe zaufanie:P
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-12-28, 14:02   

Nie mam takich doświadczeń. U mnie zwykle drużynę stanowi tak zgrany zespół, adepci którzy przeszli wspólnie bardzo wiele i nie raz się wypróbowali, związali przysięgami krwi i magią Nazwanej drużyny, że jakiekolwiek podejrzxenia nie wchodziłyby w rachubę.

Ale mówię, to osobiste doświadczenia.
Nie lubię jako MG rozgrywek pomiędzy graczami. Tak konstruuję świat by była maksymalna kooperacja, kiedy zaś gracze pogrywają między sobą (przeciwko sobie), wtedy mówię co mi się nie podoba...

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
klik 
Nowicjusz
klik

Dołączyła: 08 Lip 2006
Posty: 13
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2006-12-28, 14:08   

Złodziej w drużynie nie stanowi dla mnie problemu - w końcu najpierw się jest człowiekiem/istotą rozumną a dopiero potem złodziejem, wojownikiem czy czarodziejem. Wszystko zależy od charakteru i sposobu bycia postaci. Dla mnie wciąż problemem jest samo istnienie dyscypliny złodziejskiej w systemie, gdzie winno się być [mniej więcej] bohaterami i gdzie bycie Adeptem stanowi powód do naprawdę wielkiej dumy.

kłaniając się
klik
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-28, 14:15   

Gerion napisał/a:
U mnie zwykle drużynę stanowi tak zgrany zespół, adepci którzy przeszli wspólnie bardzo wiele i nie raz się wypróbowali, związali przysięgami krwi i magią Nazwanej drużyny, że jakiekolwiek podejrzxenia nie wchodziłyby w rachubę.


Nie no w takich przypadkach to zupełnie co innego masz rację:) Wtedy to nie wypada nawet posądzać członka drużyny i zwykle ma się do niego zaufanie:)

Gerion napisał/a:
Ale mówię, to osobiste doświadczenia.
Nie lubię jako MG rozgrywek pomiędzy graczami. Tak konstruuję świat by była maksymalna kooperacja, kiedy zaś gracze pogrywają między sobą (przeciwko sobie), wtedy mówię co mi się nie podoba...


Ja z osobistego doświadczenia mogę powiedzieć że mój MG zawsze budował drużynę która się zazębia w swoich przygodach. Kładł na to ogromny nacisk i chciał aby Gracze swoją grą go w tej koncepcji wspierali. Jednym z zabiegów według niego umacniających tę koncepcję był właśnie brak Graczy grających Adeptami dyscypliny złodzieja na jego sesjach:) Ja trochę żałowałem że mogę grać złodziejem tylko u innych MG ale każdy MG ma prawo wprowadzić swoje reguły gry.
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Sharkuz 
Uczeń III Kręgu


Wiek: 43
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 77
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-12-28, 14:18   

klik napisał/a:
Złodziej w drużynie nie stanowi dla mnie problemu - w końcu najpierw się jest człowiekiem/istotą rozumną a dopiero potem złodziejem, wojownikiem czy czarodziejem. Wszystko zależy od charakteru i sposobu bycia postaci. Dla mnie wciąż problemem jest samo istnienie dyscypliny złodziejskiej w systemie, gdzie winno się być [mniej więcej] bohaterami i gdzie bycie Adeptem stanowi powód do naprawdę wielkiej dumy.

kłaniając się
klik

Z pewnością jest wiele miejsc w Barsawii gdzie przyjmą złodzieja z otwartymi ramionami. Zapewne miasta oraz praworządne cywilizacje do nich nie należą. Spójrz ile jest miejsc gdzie żyją łupieżcy czy piraci. Tam złodziejski fach jest ceniony!
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-28, 14:26   

Sharkuz napisał/a:
Z pewnością jest wiele miejsc w Barsawii gdzie przyjmą złodzieja z otwartymi ramionami. Zapewne miasta oraz praworządne cywilizacje do nich nie należą. Spójrz ile jest miejsc gdzie żyją łupieżcy czy piraci. Tam złodziejski fach jest ceniony!


No z tym nie sposób się nie zgodzić:) W Thoralu może mieć złodziej nieprzyjemności i mogą go wytykać palcami a w takim Kratas może być potraktowany jako "fachowiec", nasz ziomek, jedyny członek drużyny z którym będą skłonni gadać, koleś którego będą szanować i dążyć respektem np. Wszystko zależy od tego w jakim otoczeniu się dana drużyna obraca uważam. W jednym środowisku złodziej w drużynie może być traktowany jako ujma dla wszystkich a w innym jako jej najznamienitszy członek.
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2006-12-28, 14:28   

Sharkuz napisał/a:
Z pewnością jest wiele miejsc w Barsawii gdzie przyjmą złodzieja z otwartymi ramionami. Zapewne miasta oraz praworządne cywilizacje do nich nie należą. Spójrz ile jest miejsc gdzie żyją łupieżcy czy piraci. Tam złodziejski fach jest ceniony!


Lub w licznych tajnych organizacjach. Złodziej J'role (zwany Honorowym) przeciez jest nieoficjalnym szefem Oka Throalu, a bohaterem to on na pewno jest. Garthlik tez mimo tendencji do dbania tylko o swoje cztery litery, dokonał wiele dobrego dla Barsawii. Złodzieje są cenieni, nie tylko w tajnych organizacjach, sieciach szpiegowskich, ale chocby przy zwyklych wyprawach po nieznanych terenach. Przypomnijcie sobie opowiadanie z podręcznika głównego, gdzie mały krasnoludzki złodziej, najpierw ratuje skórę trollowemu wojownikowi, a potem okazuje sie sam jedyny ucieka cało z kaeru...

A tak w offtopicu, wspaniały Conan Barbarzyńca też po części był złodziejem ;-)
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
 
 
 
Sharkuz 
Uczeń III Kręgu


Wiek: 43
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 77
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-12-28, 14:34   

taa...

Poza tym, sądzę że ciekawym aspektem dyscypliny złodzieja może być "kradzież" emocji oraz uczuć należących do dawców.
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-28, 14:43   

Seth napisał/a:
Złodzieje są cenieni, nie tylko w tajnych organizacjach, sieciach szpiegowskich, ale chocby przy zwyklych wyprawach po nieznanych terenach.


Nikt nie kwestionuje tego że ta dyscyplina jest cenna chyba:) Bardziej chodzi o to że dyscyplina ta niesie ze sobą dość osobliwe zaplecze w postaci tego jak jest odbierana i czy jest uważana za zgodną z czyjąś moralnością czy tez nie. O to się wszystko rozbija uważam:) To dyscyplina której umiejętności i poczynania można interpretować jako dobre i złe w tym samym czasie. Nie mówię że jak wojownik kogoś zabija to każdy to interpretuje dobrze. Chodzi bardziej o to że do złodzieja każdy ma już jakieś określone nastawienie zanim jeszcze zacznie wykorzystywać swoje talenty:) Wojownika się zwykle ocenia po walce. Złodzieja albo się lubi albo nie niezależnie od tego czego dokonuje i po czyjej jest stronie. Oczywiście jak jest po "Naszej" stronie to się go lubi:D

Seth napisał/a:
A tak w offtopicu, wspaniały Conan Barbarzyńca też po części był złodziejem ;-)


No Connan to dość osobliwy przykład złodzieja:) Ale nie da się zaprzeczyć że to złodziej:)

Sharkuz napisał/a:
Poza tym, sądzę że ciekawym aspektem dyscypliny złodzieja może być "kradzież" emocji oraz uczuć należących do dawców.


A mógłbyś jakoś rozwinąć tę myśl bo chyba nie do końca wiem o co Ci chodzi a nie chce snuć domysłów:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
klik 
Nowicjusz
klik

Dołączyła: 08 Lip 2006
Posty: 13
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2006-12-28, 14:46   

Cytat:
Poza tym, sądzę że ciekawym aspektem dyscypliny złodzieja może być "kradzież" emocji oraz uczuć należących do dawców.


khem, mi to bardziej do opisu zdolności jakiegoś horrora pasuje :]
 
 
 
Sharkuz 
Uczeń III Kręgu


Wiek: 43
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 77
Skąd: Poznań
Wysłany: 2006-12-28, 15:04   

Uważacie że przedmiotem porządania wśród złodziei są jedynie skarby, artefakty ogólnie przedmioty martwe?

Zastanawiając się nad złodziejem stwierdzam, iż godnym łupem dla nich mogą być także uczucia, władza czy magia.
Np odebrać nadzieję pośród szeregów wroga, bądź zdobyć miłość córki potężnego władcy, aby potem przejąć pieczę nad rejonem...
 
 
Gerion 
Opiekun IX Kręgu
Troll Warrior


Wiek: 51
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 1091
Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-12-28, 15:06   

Całkowicie się zgadzam z Sharkuzem.
Wyzwaniem dla Złodzieja wysokiego kręgu jest zdobyć "obiekt" pokonując nie lada trudności. Np. wykraść duszę Dawcy Imion samej Śmierci..........

Gerion
_________________
Moja wikipedia ED,
 
 
 
sir_lancelot 
Czeladnik VI Kręgu
Sir Lancelot


Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 304
Skąd: Iława
Wysłany: 2006-12-28, 15:08   

Sharkuz napisał/a:
Uważacie że przedmiotem porządania wśród złodziei są jedynie skarby, artefakty ogólnie przedmioty martwe?


Nie nie uważamy:) Ale dobrze że napisałeś co miałeś konkretnie na myśli:)

Sharkuz napisał/a:
Zastanawiając się nad złodziejem stwierdzam, iż godnym łupem dla nich mogą być także uczucia, władza czy magia.
Np odebrać nadzieję pośród szeregów wroga, bądź zdobyć miłość córki potężnego władcy, aby potem przejąć pieczę nad rejonem...


To co piszesz to zależy już od charakteru i hierarchii wartości jaką reprezentuje dany złodziej. Od tego jakie łupy są dla niego atrakcyjne a jakie nie. Ale oczywiście to co napisałeś mieści się w pojęciu łupu dla złodzieja jak najbardziej:)

Gerion napisał/a:
Wyzwaniem dla Złodzieja wysokiego kręgu jest zdobyć "obiekt" pokonując nie lada trudności.


No złodziej na niższym kręgu tez zawsze się może pokusić o niełatwy łup jakim może być serce jakiejś młodej panny będącej córeczką i okiem w głowie bogatego wpływowego tatusia. Łup wymagający wysiłku i stanięcia na wysokości zadania jest możliwy do znalezienia i osiągalny niezależnie od poziomu jaki reprezentuje złodziej. Bardziej zależy to wszystko chyba od samych jego ambicji. Jednemu wystarczy niewyszukany łup materialny a inny nie zadowoli się niczym:)
_________________
http://www.myspace.com/sobiewolaclub

http://www.sobiewola.pl/
 
 
 
Cryingorc 
Czeladnik VII Kręgu


Wiek: 39
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 851
Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2006-12-28, 16:42   

Myślę, że sama nazwa tej dyscypliny wzmacnia negatywne opinie na jej temat. "Złodziej" znaczy tyle co "czyniący/sprowadzający zło", co jednoznacznie wskazuje na złe uczynki osoby opatrzonej tym mianem. Zatem już samo Imię dyscypliny wzmaga niechęć i nieufność zwykłych obywateli Przebudzenia Ziemi do postaci nią kroczących. Nazwa "Złodziej" utrwaliła wzorzec dyscypliny i zdeterminowała stosunek większości obywateli Barsawii do Złodziei! Podobnie jest z Imionami nazwanych miejsc, jak Złoziemia, czy Pustkowia. Opatrując je tymi Imionami, sprawia się, iż określają one ich charakter i tym samym kształtują ich prawdziwy wzorzec. Nazywając Złoziemia Złoziemiami, powoduje się, że nimi są.
Powinno zatem samym Złodziejom zależeć na zmianie nazwy dyscypliny, ale może już na to za późno.
Bohaterowie Przebudzenia Ziemi są herosami, i tyczy się to również Złodziei (oraz Ksenomantów). Prawdziwi bohaterowie są szlachetni i to czyny określają ich wizerunek. Myślę, że dla dzielnego herosa, w większości przypadków spotkań z innymi Dawcami Imion, absolutnie nie ma potrzeby ukrywania swojej dyscypliny. Ksenomanci i Złodzieje na pewno nie cieszą się tak dużym zaufaniem jak Zbrojmistrzowie czy Mistrzowie Żywiołów. To pewne, ale mimo tego, im więcej pozytywnych czynów dokonają, tym szybciej zyskają szacunek, a krążąca za nimi legenda wpłynie również na wizerunek innych adeptów tych dyscyplin.
Pozytywny bohater Ksenomanta to taki, który szkoli się w mrocznej wiedzy, aby skuteczniej stawiać czoła istotom astralnym.
Dobry Złodziej zaś podejmuje akcje sabotażowe przeciw therańskim szpiegom, wykrada niewolników, szkodzi gangom złodziei (celowo), odbiera bogactwo zadufanym i próżnym kupcom czy szlachcicom, którym się w dupach przelewa. Archetypem pozytywnego Złodzieja jest właśnie specjalista Oszust - który kradnie podobnie jak Iluzjonista, odbierając złudzenia. Naprawia świat, zabierając chciwcom (i nic nie stoi na przeszkodzie, aby rabowane dobra oddawał poczciwym ubogim, ponieważ wypełnieniem jego ścieżki jest jedynie sam akt okradania, nie zaś zagranianie i gromadzenie).
Pozytywny Złodziej może być otwarty na współpracę i chętny do pomocy potrzebującym, jak każdy inny adept. Może okazać się nieocenionym sprzymierzeńcem dla przeciętnych Barsawian, szczególnie tych nękanych i potrzebujących, a wtedy mamy juz do czynienia nie ze złodziejem, ale z Dobrodziejem (archetyp Janosika, in. górska odmiana Robin Hooda).

W języku polskim Złodziej nie znaczy już "ten, który sprowadza/czyni zło", ale "ten, który kradnie". Uważam, że w systemie, jakim jest Earthdawn, w Świecie Legend, nazwa dyscypliny jest po prostu nieadekwatna. Czy Bilbo, nazywany też włamywaczem, wywoływał w kimkolwiek negatywne konotacje? No może poza Smaugiem. Istnieje jeszcze określenie "rzezimieszek", ale z pewnością nie oddaje pełni znaczenia tej dyscypliny.
Zastanawiam się który pozytywny Złodziej, zdając sobie sprawę ze znaczenia nazwy swojej ścieżki, określilby siebie mianem Złodzieja?
 
 
 
klik 
Nowicjusz
klik

Dołączyła: 08 Lip 2006
Posty: 13
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2006-12-28, 18:43   

Cytat:
Powinno zatem samym Złodziejom zależeć na zmianie nazwy dyscypliny, ale może już na to za późno.

Święta prawda. Sądzę, że dyscyplina "kradzieja" brzmi wspaniale :P
Tak na marginesie - zna ktoś pochodzenie angielskiego "thief"?
 
 
 
Cryingorc 
Czeladnik VII Kręgu


Wiek: 39
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 851
Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2006-12-28, 20:15   

klik, stwierdzenie, że adept Złodziej czyni zło jest tak samo podstawne, jak nazwanie Wojownika Zabójcą (na cóż mu ta okropna Broń Biała?), a Trubadura Demagogiem (ach, ta manipulacyjna i hipnotyczna Pieśń Uczuć).

I zła, w moim mniemaniu, terminologia nie wynika wcale z niedoskonałości języka polskiego.
Istnieją przecież jeszcze takie terminy jak:
- łotrzyk «człowiek sprytny, przebiegły»
- szelma «z dezaprobatą lub z uznaniem o osobie sprytnej, umiejącej sobie radzić w życiu, nie zawsze w uczciwy sposób»

klik, pomysl, wyraz "złodziej" ma wyraźną konotację ujemną, zgrzytająca w zestawieniu z konwencją świata ED i heroicznymi postawami jego bohaterów. Cóż, smutny los Złodziei.
_________________
Jestem Prawem - Chaosem, Przeznaczeniem - Losem.
Jestem Pasją - Horrorem, Przebudzeniem - Pogromem.
Wasze życia w Mych rękach... i nieszczęsnej k8.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo