Wysłany: 2006-07-15, 00:04 Drużyna Poszukiwaczy Przygód
Witam
Co prawda temat ten opisywany był swego czasu w MIMie i wszem i wobec jest znany jednak chciałbym zasięgnąć języka jak często Wam bądź Waszym Graczom udaje się dokonać tego trudnego, ale owocnego dzieła, jakim jest założenie Drużyny Poszukiwaczy Przygód?:)
Poruszyłem trochę ten wątek w temacie dotyczącym Dzienników Drużyny, ale tutaj chciałbym go pociągnąć w stronę tego czy istnieje w ogóle w Waszej koncepcji heroic fantazy taka tendencja do dążenia, zakładania i kreowania Drużyn Poszukiwaczy przygód obdarzonych Imieniem, co skupia niejako pod jednym mianem grono Adeptów dokonujących czegokolwiek w tym świecie:)
Chciałbym wiedzieć czy i jak często jest to praktykowane?... Jak wprowadzane w życie w świecie gry w odniesieniu do dość skomplikowanego procesu nadawania imienia?... Co do tego czy dążenie do założenia Drużyny pełną gęba, którą jest w moim odczuciu Drużyna Imienna(trzeba w takiej zagrać żeby zrozumieć, czego brakuje zwykłym drużyną składającym się z Adeptów) jest w jakimkolwiek sensie tendencją wśród graczy lub MG?
Ja nie ukrywam darzę pomysł zakładania Drużyn Imiennych wielką aprobatą, ponieważ pozwala to nie tyle ujednomyślnić wchodzące w skład drużyny Postacie(ponieważ jednomyślność bywa pożądana, ale w moim odczuciu to pierwszy stopień do zguby spowodowany złą decyzją nie mając alternatyw do rozpatrzenia) ale nauczyć je współpracy na iście Heroicznym poziomie jaki bardzo mi w tej koncepcji odpowiada:) Sprawia to że gracze zaczynają postrzegać grupę bardziej w formie całości która powinna się zazębiać w działaniu, uzupełniać i stanowić niejako palce jednaj ręki:) Fajnie się to przekłada również na Postacie(o ile Gracze dobrze wczują się w sytuację)... Rodzi to swoista wspólną świadomość i odpowiedzialność za współtworzenie wspólnej legendy zamkniętej pod jednym Imieniem Drużyny:)
Jest to bardzo klimatyczna koncepcja i chciałbym się dowiedzieć jak przez Was postrzegana, rozwiązywana w świecie gry, stosowana?:)
Rozumiem, że mówimy o stworzeniu przez graczy "wzorca grupy".
Osobiście tylko dwa razy w czasie dość długiej mojej przygody z ED udało się założyć grupy. Raz kiedy drużyna była już ze sobą ponad 3 lata, i jakiś czas później ponieważ jeden z członków grupy zmarł...
Wydaje mi się, że jest to na tyle potężna magia, iż nie ma o czym dyskutować przynajmniej na samym początku. Szczególnie jeśli pech sprawi, iż jeden czy więcej adeptów z różnych powodów nie jest z drużyną od początku.
Jest to napewno coś co łączy mocno drużynę, powodując że jest od siebie zależna. Nie mam jednak pojęcia Lancelocie o co Ci chodziło z "ujednomyślnieniem" tak bardzo zamieszałeś, że poprostu nie wiem :/ Gdyby Ci sie udało krócej, ale za to precyzyjniej opisać o co Ci chodzi byłbym wdzięczny.
Jest to na pewno coś, co łączy mocno drużynę, powodując, że jest od siebie zależna. Nie mam jednak pojęcia Lancelocie, o co Ci chodziło z "ujednomyślnieniem" tak bardzo zamieszałeś, że po prostu nie wiem:/ Gdyby Ci się udało krócej, ale za to precyzyjniej opisać, o co Ci chodzi byłbym wdzięczny.
Miałem na myśli to, że po długim czasie zarówno Gracze jak i Postacie nie powinny mieć tendencji do jednogłośnego stanowiska z założenia. Byłem świadkiem takowego rozleniwienia, które popychało grupę do poparcia pierwszego wniosku i decyzji, jaka zdarzała się, któremu kolwiek z członków grupy... Inni popierali go przez drużynową solidarność zamiast podjąć temat i go przedyskutować i wszystko kończyło się nieciekawie, bo decyzja pochopna okazywała się błędna:)
Widzę, że tego typu praktyki nie są Wam obce, więc ciekawe czy szykujący się PBF będzie miał możliwość zaowocowania w Drużynę Poszukiwaczy Przygód?:)... Ja nie widzę przeszkód:)
PS.: Nie bój się czytać bo i ciebie kiedyś dotknie akcja „Poczytaj mi Tato” a ty będziesz dukał dzieciakowi nad uchem:D Więc nie bój się mojego tekstu wizualnie i nie musisz od razu odpisywać czegokolwiek po przeczytaniu do połowy… Jak nie dajesz rady przeczytać na raz… To doczytaj później i tyle:)
Miałem na myśli to, że po długim czasie zarówno Gracze jak i Postacie nie powinny mieć tendencji do jednogłośnego stanowiska z założenia. Byłem świadkiem takowego rozleniwienia, które popychało grupę do poparcia pierwszego wniosku i decyzji, jaka zdarzała się, któremu kolwiek z członków grupy...
Ja osobiście nie mogę sobie przypomnieć takiej sytuacji u mnie na sesji. Zarówno jako gracz, jak i MG bardzo rzadko zdarzało się by akceptowana była pierwsza lepsza propozycja. Poza tym zupełnie nie widzę związku z "wzorcem grupy" w tym wypadku.
Sir Lancelot napisał/a:
Widzę, że tego typu praktyki nie są Wam obce, więc ciekawe czy szykujący się PBF będzie miał możliwość zaowocowania w Drużynę Poszukiwaczy Przygód?:)... Ja nie widzę przeszkód:)
Nawet jeśli to wątpię, że Szaraq zgodzi się na to tak "hop siup"...
Sir Lancelot napisał/a:
PS.: Nie bój się czytać bo i ciebie kiedyś dotknie akcja „Poczytaj mi Tato” a ty będziesz dukał dzieciakowi nad uchem:D Więc nie bój się mojego tekstu wizualnie i nie musisz od razu odpisywać czegokolwiek po przeczytaniu do połowy… Jak nie dajesz rady przeczytać na raz… To doczytaj później i tyle:)
Odbieram to jako już odrobinę obraźliwy atak na moją osobę. Więc żeby się bronić powiem tylko, iż czytam bardzo dużo :) Zarówno książek, artykułów jak i wszystko co pojawia się na forum z wyjątkiem tego jednego Twojego posta... możesz czuć się wyróżniony. I nie chodzi o to, że nie mam czasu przeczytać tylko, że mógłbym w tym czasie poczytać jakąś książeczkę, porobić coś ze stronką, poczytać ED, a zamiast tego czytam przydługawe posty, które w 80% są niepotrzebnymi i nieprzyswajalnymi informacjami przez mój umysł ;)
Ja osobiście nie mogę sobie przypomnieć takiej sytuacji u mnie na sesji. Zarówno jako gracz, jak i MG bardzo rzadko zdarzało się by akceptowana była pierwsza lepsza propozycja. Poza tym zupełnie nie widzę związku z "wzorcem grupy" w tym wypadku.
Podałem tutaj sytuację ekstremalną, która może mieć miejsce, kiedy ludzie zbyt mocno skupią się na tym, aby stanowić jedność niż ją konstruktywnie współtworzyć to wszystko:) Niemniej takie sytuacje mają miejsce:) Z wzorcem grypy ma to tylko taki związek, że gracze tez przesadnie potrafią sobie wziąć do głów to, że stanowią formację nazwaną jednym imieniem i mniej aktywne jednostki mogą poddać się niejako woli innych, co nie jest dobre.
Nawet, jeśli to wątpię, że Szaraq zgodzi się na to tak "hop siup"...
Nie robi się tego od razu, bo do tego trzeba dążyć i to zbudować od podstaw, aby mogło się udać... Sądzę jednak, że Szaraq nie powinien blokować też i takich tendencji, które mogą się w grze pojawić... Na co liczę:)
Odbieram to jako już odrobinę obraźliwy atak na moją osobę. Więc żeby się bronić powiem tylko, iż czytam bardzo dużo:) Zarówno książek, artykułów jak i wszystko, co pojawia się na forum z wyjątkiem tego jednego Twojego posta... Możesz czuć się wyróżniony. I nie chodzi o to, że nie mam czasu przeczytać tylko, że mógłbym w tym czasie poczytać jakąś książeczkę, porobić coś ze stronką, poczytać ED, a zamiast tego czytam przydługawe posty, które w 80% są niepotrzebnymi i nieprzyswajalnymi informacjami przez mój umysł ;)
Dobrze, że ja się zaraz nie obrażam za to, że każdy Twój post jest opozycją do mojego:) Nie miałem na celu nikogo obrażać tylko dać do zrozumienia, że każdy mając prawo do własnej formy pisania postów wyraża w nich swoje myśli, które nie powinny być szczątkowo komentowane a te skrawki traktowane jako wniosek z całości mojego zdania, które nie zostało zrozumiane, bo nie zostało uszanowane przez brak jego przeczytania w całości. To wszystko. Ja Ci nie bronie czytać książek zamiast moich postów, więc Ty mi nie broń pisać tego, co uważam za słuszne i tyle.
Z wzorcem grypy ma to tylko taki związek, że gracze tez przesadnie potrafią sobie wziąć do głów to, że stanowią formację nazwaną jednym imieniem i mniej aktywne jednostki mogą poddać się niejako woli innych, co nie jest dobre.
Wzorzec imienia nie ma tu za wiele do rzeczy, jak to nazwałeś „mniej aktywne jednostki” jeśli w takiej sytuacji poddają się woli innych, to pewnie i wcześniej się jej poddawali.
sir_lancelot napisał/a:
Nie robi się tego od razu, bo do tego trzeba dążyć i to zbudować od podstaw, aby mogło się udać... Sądzę jednak, że Szaraq nie powinien blokować też i takich tendencji, które mogą się w grze pojawić... Na co liczę:)
Sugeruję nie mówić, że MG, czegoś „nie powinien” bo to zależy już tylko od niego, a takie uwagi mogą spowodować prędzej odwrotny skutek.
sir_lancelot napisał/a:
Dobrze, że ja się zaraz nie obrażam za to, że każdy Twój post jest opozycją do mojego:)
Nie każdy, ale prawdą jest, że w większości z nich potrafię odnaleźć coś co odbieram, nie do końca tak jakbym chciał. Np. wieczne Twoje domysły o co Tobie chodziło. W każdym razie to nie rozmowa na ten temat, więc jeśli chcesz o tym porozmawiać zapraszam na PW.
Wzorzec imienia nie ma tu za wiele do rzeczy, jak to nazwałeś „mniej aktywne jednostki”, jeśli w takiej sytuacji poddają się woli innych, to pewnie i wcześniej się jej poddawali.
Moim zdaniem to czy drużyna posiada wzorzec czy tez nie ma dużo do rzeczy. Są, bowiem Gracze, którym trudno wyjaśnić to, że jak coś jest nazwane i jest niby całością to nie świadczy o tym, że jest jednością. Tacy osobnicy za wszelką cenę potrafią albo dążyć do podporządkowania się całości grupy jednym twardym regułą, z których nikt się nie wyłamuje. Nie wnikam w to, że są na pewno i tacy, którzy się tym regułą podporządkowują bardziej, a inni mniej. Tak jak stwierdziłeś niektórzy, robia tak już w nienazwanych drużynach, co jest bardzo złym zjawiskiem. Każdy powinien coś wnosić indywidualnego w rozgrywkę a nie darzyć do unifikacji poglądów i jednomyślności. To, że członkowie drużyny Imiennej są przypisani do jednego wzorca nie powinno niwelować ich własnego zdanie i nie powinni podporządkowywać i naginać postaci dla dobra Drużyny za wszelką cenę.
Sugeruję nie mówić, że MG, czegoś „nie powinien” bo to zależy już tylko od niego, a takie uwagi mogą spowodować prędzej odwrotny skutek.
Nie powinien w sensie, że każdy, kto decyduje się na PBF ma prawo oczekiwać dobrej zabawy, a nie tego, że ograniczeń będzie tak wiele, że raczej proszę się nie spodziewać zbyt wielu ciekawszych rozwiązań systemu:) To wszystko:) MG zdecyduje jak zechce:) Ja tylko stwierdzam, że zamknięcie takiej ścieżki rozwoju dla przyszłych drużyn byłoby błędem:)
Nie każdy, ale prawdą jest, że w większości z nich potrafię odnaleźć coś, co odbieram, nie do końca tak jakbym chciał. Np. wieczne Twoje domysły, o co Tobie chodziło. W każdym razie to nie rozmowa na ten temat, więc jeśli chcesz o tym porozmawiać zapraszam na PW.
"Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził":) Jeśli moje posty Ci się nie podobają albo uważasz je za bezprzedmiotowe to jest wielu ludzi, którzy piszą posty krótsze, zwięzłe i zapewne mnie j w nich treści do których Ci daleko:) Mi też się wiele postów nie podoba. Szanuję jednak to, że ktoś może mieć inne niż ja zdanie. Proponuję Ci się tego nauczyć:)
Wiek: 36 Dołączył: 23 Maj 2006 Posty: 236 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-20, 11:08
U mnie gracze tylko raz stworzyli wzorzec druzyny. Taka mala ilosc jest glownie spowodowana czestymi zmianami pojedynczych osob, z jakimi gram (mam 5 graczy, z ktorych mam wielki mix 2-3 osobowych druzyn) oraz tego, ze rzadko ktory z nich wyszedl powyzej 4 kregu lub jest magiem (do tego trza miec tkanie watkow).
Jesli chodzi o PBFa, to widze tutaj ta sama przeszkode: zaczynacie od max 3 kregu, wiec tylko magowie beda miec tkanie watkow. Ponadto niewiadomo jak dlugo zagramy, a skladanie przysiegi krwi praktycznie nieznanej osobie nie dosc ze jest ryzykowne, to moze byc przeze mnie odebrane jako brak wczucia w swiat ED.
U mnie gracze tylko raz stworzyli wzorzec drużyny. Taka mała ilość jest głownie spowodowana częstymi zmianami pojedynczych osób, z jakimi gram
Dobry i raz, bo zapewne masz już pojęcie, że to dobra rzecz, do której warto dążyć i której MG nie powinien blokować, bo to rozwój dla Postaci w świecie gry. Zwykle wpływa to na Graczy do większego zaangażowania:)
Problem nie stałego składu, choć było z tym nieźle, rzeczywiście rozwala całą koncepcję gry w tym stylu.
Jeśli chodzi o Pufa, to wiedze tutaj ta sama przeszkodę: zaczynacie od max 3 kręgu, wiec tylko magowie będą mięć tkanie wątków.
Załóżmy, zatem od razu, że nie będziemy cały czas okupować kręgu 3 i wreszcie dotrzemy do kręgu czwartego, na którym z tkaniem wątków zwykle jest dużo lepiej(w większości dyscyplin).
Ponadto niewiadomo jak długo zagramy, a składanie przysięgi krwi praktycznie nieznanej osobie nie dość ze jest ryzykowne, to może być przeze mnie odebrane jako brak wczucia w świat ED.
Postarajmy się jednak grać już! Aby nie musieć dywagować jak długo zagramy, kiedy nie wiemy jak to biedzie wychodziło:) Nie skupiajmy się, więc na anomaliach, przegięciach i nagięciach, ale na tym, aby doszło do ciekawej gry!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum