Jak łatwo znaleźć mentora.
Statystycznie. Najłatwiej na kręgach I-IV. Znacznie trudniej V-VII, a potem to zachęcam do Rytuału Duchowego Mistrza. Adept od kręgu IX wzwyż ma ważniejsze sprawy na głowie niż spędzania dwóch tygodni i dzielenie się swoją wiedzą. Chyba, że ma konkretny cel do osiągnięcia, albo uczeń akurat jest atrakcyjny
Sowa jak zwykle całkowicie zgodne z zasadami gry:)... Jednak różnie to bywa w konfrontacji z różnymi MG:) Powiem tak... Co do Rytuału Duchowego Mistrza to niektórzy Mg uznają to za zbyt wielkie ułatwienie dla postaci gracza i trochę utrudniają ten proceder choćby skąpiąc postaciom... Nawet tym kręgów wyższych nie tyle z możliwością awansu, co np z możliwością wejścia w posiadanie Orichalkowej Monety, co jest z tego, co pamiętam przy Duchowym Mistrzu trochę konieczne:) MG często wychodząc z założenia, że Duchowy Mistrz to zbyt wielkie ułatwienie mają ku takiemu myśleniu tez własne ukryte powody:)... Takie mianowicie, że tak jak już wspominaliście obcowanie postaci z prawdziwym mistrzem bywa często dość ciekawym przeżyciem zarówno dla postaci jak i dla postaci towarzyszących dążącemu do awansu Adeptowi:) Wizyty w miejscach gdzie sami nie mieli by za bardzo wstępu i ciekawe czasem tam sytuacje, którymi MG potrafi zaskoczyć:) Co do atrakcyjności ucznia dla nauczyciela pomijając jego pojętność i walory osobowo-dyscyplinarne to spotkałem się tylko z takimi jeszcze jak:
- No i w moim przypadku walory podzielenia się taktyką i wypracowanymi osiągnięciami dyscypliny takimi jak np Rozwinięcia Talentów(które poruszyłam w temacie >>[ED1]Rozszerzenia talentów<<). O dziwo podzielenie się wiedzą, mimo że niby nie jest z punktu widzenia logiki zbyt bezpieczne, bo wykłada mocne i słabe punkty strategii działania danej postaci to w przypadku częstego budowania zażyłości i więzi między Mentorem a Uczniem przez MG nie ma już to tak wielkiego znaczenia:)
Tak jak napisał Seth MG posługują się przy naprowadzaniu postaci graczy na Mentorów wszelkiego rodzaju instytucjami takimi jak szkoły właśnie. Ja najczęściej spotykałem się z tego typu formą w przypadku Mentora należącego do jakiejś Gildii... Bo to moim zdaniem najbardziej pospolity przykład Mentora ze "szkoły":)
Bywają też czasem samotni ekscentryczni adepci pochłonięci wizją poszukiwań śladów jakiegoś przedmiotu lub miejsca, w którym Adeptowi mającemu pobierać nauki przychodzi pomagać(i zwykłe odwalać czarną robotę w ramach nauki:D ). Ale wszystko to składa się na bardzo wiele dający MG zasób, dzięki któremu sięganie po Duchowego Mistrza nie jest tak popularne, bezpieczne i ciekawe:)
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-07-12, 08:36
Z duchowym mistrzem nie jest tak prosto jakby się wydawało.
Sam na początku myślałem, że wystarczy znać imię i koniec. A tu guzik. W takim wypadku każdy Łucznik wzywałby ducha Nioku i po sprawie. Trochę rozważałem sprawę na forum RedBricka i dostałem taką wykładnię (przepraszam za angielski, ale nie mam siły od rana tłumaczyć):
Cytat:
It’s not enough to just "guess" (or be told) the Name of the ghost master and expect to summon them. The character needs to do more. The same principle applies to magical treasures.(...)
In the context of a ghost master, you can’t just say "OK, I’m an Archer adept. I’m gonna call on Nioku to appear and teach me! Yeah, that’ll be cool!" Even if you know the Name, you need to know more about Nioku. Is Nioku female or male? What race is he or she? How did he or she die, and will that influence my ability to summon him or her? Is Nioku of an appropriate Circle in my Discipline? Is Nioku even an Archer? (Perhaps he or she learned to use a bow in some other manner?) Where did Nioku die? And so on.
To be fair, it’s pretty simplistic as to how Ghost Masters really work in ED (apologies for not addressing that in more detail this time around--we will get around to doing justice to this area in future books). However, Names in Earthdawn are meant to hold power; and that power is only earned through research and adventuring, by simply telling somebody. Learning the question and how the answer relates to it is very important.
Reasumując - posiadanie monety Orichalku i znanie Imienia legendarnego adepta to nic. By przyzwać jego ducha w Rytuale, trzeba (jak widać) o wiele więcej. Porównywalnie z poszukiwaniem wiedzy o tajnikach magicznych przedmiotów.
Ja osobiście nie widzę problemu w tym by duch mógł również odmówić wybranemu adeptowi nauki. Gdyby ten miał zupełnie inne poglądy niż jego ewentualny uczeń.
Ja osobiście nie widzę problemu w tym by duch mógł również odmówić wybranemu adeptowi nauki. Gdyby ten miał zupełnie inne poglądy niż jego ewentualny uczeń.
Duchowi mistrzowie moga byc takimi samymi mistrzami co zyjacy. Przeciez przywolujac duchowego mistrza nie przywoluje sie nierozumnej maszyny uczacej, tylko majacy swa swiadomosc byt.
Dodam wiecej, ja nie widze przeszkod, by taki Duchowy Mistrz nawet dawal uczniowi zadania do wykonania.
No i oczywiscie ze znajomosc imienia to jeszcze nic i tak samo jak z przedmiotami watkowymi potrzebne jest zdobycie glebszej wiedzy na temat badanego przedmiotu, w tym wypadku duchowego mistrza.
Niby imiona posiadaja moc, ale trzeba wiedziec co sie za tymi imionami kryje, Co one tak wlasciwie symbolizuja.
Sam na początku myślałem, że wystarczy znać imię i koniec. A tu guzik. W takim wypadku każdy Łucznik wzywałby ducha Nioku i po sprawie. Trochę rozważałem sprawę na forum RedBricka i dostałem taką wykładnię (przepraszam za angielski, ale nie mam siły od rana tłumaczyć):
Masz rację sprawa z duchowym mistrzem nie jest wcale tak prosta... Nie zagłębiałem się w rozwijanie tego wątku... Bo nie przewidywałem zmiany nazwy tego tematu:D
Duchowy mistrz może być również bardzo ciekawy w sensie rozgrywki i w sensie możliwości MG, ponieważ(tak jak się to zdarzyło w moim przypadku) za nauki może oczekiwać podjęcia spraw z dawna porzuconych i zapomnianych lub takich, w które sam Mentor był za życia zainteresowany. Jest to wątek bardzo ciekawy i obfitujący zwykle w świetne w sensie przygody zajścia... Nie musze dodawać, że pole manewru dla MG jest ogromne:)
Nie skupiałem się nad Duchowym Mistrzem w sensie możliwości, jakie daje MG do gry, ponieważ bazując na przykładzie upodobań mojego dawnego etatowego MG ED podkreśliłem przeważająca rolę w procesach awansów Mentorów żywych.
Reasumując - posiadanie monety Orichalku i znanie Imienia legendarnego adepta to nic. By przyzwać jego ducha w Rytuale, trzeba (jak widać) o wiele więcej. Porównywalnie z poszukiwaniem wiedzy o tajnikach magicznych przedmiotów.
Racja:)... Samo poszukiwanie imienia odpowiedniego Mentora może być nie lada gratką dla Postaci Gracza i jego Towarzyszy:)... Na co angielski tekst nie rzutuje i nie robi to różnicy we właściwym odbiorze:)
Ja osobiście nie widzę problemu w tym by duch mógł również odmówić wybranemu adeptowi nauki. Gdyby ten miał zupełnie inne poglądy niż jego ewentualny uczeń.
Dobór właściwego Mentora przez postać Gracza jest zawsze ciekawą sprawą bez rozgraniczenia na to czy nauczyciel żyje czy tez nie:) W każdym wydaniu to ciekawy proces poznania i gromadzenia informacji, który pozwala Adeptowi na to, aby przekonać się do Mentora i przekonać go do udzielania mu nauk:)
Duchowi mistrzowie mogą być takimi samymi mistrzami, co żyjący. Przecież przywołując duchowego mistrza nie przywołuje się nierozumnej maszyny uczącej, tylko mający swa świadomość byt.
Dodam więcej, ja nie widzę przeszkód, by taki Duchowy Mistrz nawet dawał uczniowi zadania do wykonania.
Szczególne zadania:)... Przeszkody w tym żadne a i podłoże zadań bywa zwykle bardzo Ciekawe, ponieważ Duchy często nawiązują do starych swych spraw, których nie zdołały rozwiązać za życia:)
No i oczywiście ze znajomość imienia to jeszcze nic i tak samo jak z przedmiotami wątkowymi potrzebne jest zdobycie głębszej wiedzy na temat badanego przedmiotu, w tym wypadku duchowego mistrza.
Tego typu badania, choć czasochłonne... To zwykle są efektowne w skutkach:) Co nadaje grze rumieńców:)
Pamiętać należy, że porażka podczas dokonywania Rytuału Przywoływania Duchowego mistrza może się zakończyć dla wykonującej go postaci niemiłą niespodzianką:)... Co też stanowi o barwności tego właśnie rozwiązania:) Mam tu na myśli to, że samo przywoływanie Duchowego Mistrza a w szczególności nieudana tego próba dość mocno operuje w przestrzeni astralnej, co może skupić uwagę Horrora:) Poza tym z tego, co pamiętam to bez sukcesu lub ledwo przywołany Duchowy Mistrz może się okazać dość niemiły... Podobnie jak w przypadku wszelkiego typu żywiołaków:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
