Witam, gram wietrzniakiem i czułbym się dobrze, gdyby nie fakt, że połowa grupy ciągle chce mnie zabić - wyrwano mi już skrzydło. Dzieki magicznej mocy uzdrowicieli Garlen mój Mistrz Gry zezwolił na odbudowę skrzydła. Pózniej chciałęm się zemścić, więc jako mag użyłem surowej magii, żeby przywołać horrora, aby ten zabił wszystkich. Mistrz Gry jednak uznał, że horror mnie nie zabije, za to czasem pomaga. Niestety, drużyna ciągle ta sama i elficki łucznik zrobił mi dziure w skrzydle, więc znów nie mogę latać. Co wg was moge zrobic? Czy mógłbym wysłać wiadomość jakąs do swojego klanu wietrzniackiego, zabić ich czarną magią? Proszę o jakieś pomysły z tym związane
Wiek: 41 Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 94 Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-03-08, 21:17
Zmienic druzyne,albo dla dobra wszystkich-przestac grac >.<
Leader napisał/a:
Pózniej chciałęm się zemścić, więc jako mag użyłem surowej magii, żeby przywołać horrora, aby ten zabił wszystkich. Mistrz Gry jednak uznał, że horror mnie nie zabije, za to czasem pomaga
Ogolnie proponuje przerzucic sie na DnD >.<
_________________ Szaman wali pozytywem w twarz agresora... pozytywne fluidy...
Wiek: 41 Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 94 Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-03-09, 11:11
Ufff..No sorry,ale wg Twoich opisów wygląda to niezbyt zachęcająco...Przywolywales magiem Horrora? Twój wietrzniak powinien zostać zabity przez jakiegoś Łowcę Horrorów, bądź też Swietlistego, bo stanowisz zagrozenie dla Barsawii A pomysl z Horrorem,ktory pomaga... No DnD normalnie Ale przechodzac do rzeczy:
1. Przestan grac wietrzniakiem
2. Pogadaj powaznie z reszta graczy, bo swoim glupim zachowaniem odbieraja ci przyjemnosc czerpana z gry
3. Jesli punkt 2 nie poskutkuje- pogadaj z MG i wywal tamtych graczy z druzyny...
_________________ Szaman wali pozytywem w twarz agresora... pozytywne fluidy...
Birchie ma rację, taka sytuacja nie jest normalna. Gdy myślisz o zabiciu reszty drużyny magią śmierci to tego nie można nazwać zdrowymi relacjami między graczami. A bohaterów graczy na pewno nie nazwałbym drużyną. Porozmawiajcie ze sobą, zwłaszcza z tymi graczami, którzy uprzykrzają Ci sesję, z Mistrzem Gry zresztą też bo nie powinien doprowadzać do takich sytuacji.
A jak nie pomoże to po prostu przestać z nimi grać. Czasem warto zrezygnować. Też mieliśmy kiedyś dobrych znajomych, z którymi musieliśmy przestać grać, bo relacje sie nie układały. Wszystkim wyszło na dobre. Znajomi albo zajęli się innym hobby, albo znaleźli inne osoby z którymi teraz grają.
_________________ Wojciech 'Sethariel' Żółtański Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Wiek: 114 Dołączył: 27 Maj 2006 Posty: 882 Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2008-03-09, 17:25
birchie napisał/a:
A pomysl z Horrorem,ktory pomaga... No DnD normalnie
2. Pogadaj powaznie z reszta graczy, bo swoim glupim zachowaniem odbieraja ci przyjemnosc czerpana z gry
A co to nie można już zawezwać na pomoc Horrora?? Pakt z diabłem jest całkiem w porządku, tylko użycie do tego celu surowej magii i brak planu to powinno być samobójstwo dla waszej całej drużyny. Może być powolne i początkowo układać się po tojej myśli. ale ja jednak wykończyłbym wszystkich graczy jeśli jede z nich świadomie zacząłby się kumać z Horrorem, no chyba że opamiętaliby się na czas.
Co do twojej sytuacji to punkt drugi jest chyba najlepszy. A jak taka sytuacja jest wyjątkowa i w przypadku gry inną postacią będą normalni, to albo poderżnij im gardła w trakcie snu, albo wejdź potajemnie w konszachty z jakimś wrogiem drużyny i sprzedaj ich jak Judasz :)
Witam, gram wietrzniakiem i czułbym się dobrze, gdyby nie fakt, że połowa grupy ciągle chce mnie zabić - wyrwano mi już skrzydło.
Zastanów się dlaczego. Wina może leżeć po każdej ze stron, a nawet po obu.
Leader napisał/a:
Pózniej chciałęm się zemścić, więc jako mag użyłem surowej magii, żeby przywołać horrora, aby ten zabił wszystkich.
Witamy wśród naznaczonych... Właśnie w ten sposób przekroczyłeś granicę między byciem Bohaterem, a byciem Łotrem. Bardzo głupi pomysł prowadzący do eskalacji konfliktu, nawet jeśli fabularnie ciekawy.
Leader napisał/a:
iestety, drużyna ciągle ta sama i elficki łucznik zrobił mi dziure w skrzydle, więc znów nie mogę latać. Co wg was moge zrobic? Czy mógłbym wysłać wiadomość jakąs do swojego klanu wietrzniackiego, zabić ich czarną magią? Proszę o jakieś pomysły z tym związane.
Zastanowić się skąd się biorą te animozje i spróbować to naprawić. Jeśli to się nie uda, polecam zmienić drużynę.
birchie napisał/a:
Ogolnie proponuje przerzucic sie na DnD >.<
To osobiście odradzam. DnD w większości przypadków jest gorsze od ED.
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Wiek: 41 Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 94 Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-03-10, 20:41
Kot napisał/a:
To osobiście odradzam. DnD w większości przypadków jest gorsze od ED.
Chodzilo mi o to,ze pasuje do tego stylu gry: manczkinizm i niezwazanie na moralne konsekwencje czynow postaci Odwolalem sie do DnD tylko w tym znaczeniu...
_________________ Szaman wali pozytywem w twarz agresora... pozytywne fluidy...
Chodzilo mi o to,ze pasuje do tego stylu gry: manczkinizm i niezwazanie na moralne konsekwencje czynow postaci Odwolalem sie do DnD tylko w tym znaczeniu...
To akurat jest w każdym systemie możliwe. Ale fakt, w DnD w żaden sposób nie odbija się to w mechanice, co prawda w ED też nie, ale coś takiego stanowi plamę na legendzie postaci.
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum