Jak podchodzicie do podróżowania BN przez rozległy świat. Mam na myśli bardziej podróże naziemne
Nie raz spotkałem się z tzw "skipowaniem" długich dni podróżowania. Jednak to uważam za bezsens całkowity.
Osbobiście gdy prowadzę staram się opisać większość dni, mniej lub bardziej szczegółowo. Zawieram w tych opisach przede wszystkim dokładnie wizerunek fauny oraz flory - te sprawy najbardziej urzeczywistniają długą i męczącą podróż.
Czasami także, jesli w ekipie jest konkretniejszy NPC staram się opowiedzieć przy ognisku jakąś historię bądź legendę całkowicie nie związaną z aktualną przygodą
_________________ I tylko drzewa jak świat światem
ukłony ślą tym, co pod wiatr....
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2007-04-13, 10:40
Ja robię różnie. Czasami podróżowanie przez tereny zupełnie dzikie - jest atrakcją samą w sobie i pretekstem do zapoznania graczy (i ich postaci) własnie ze specyfiką świata, tak jak piszesz ze światem zwierzęcym i roślinnym. Atrakcyjność może podnieść napotkanie innych wędrowców, wymiana opowieści, a czasem i zadzierzgnięcie przyjaźni na szlaku. Nic tak nie cementuje więzi jak wspólne pokonywanie niedogodności.
Czasami wystarcza w kilku zdaniach opisać przebieg połowy dnia, zwłaszcza jeśli jest to monotonna wędrówka przez step. W sumie nie mam żelaznych patentów, wszystko zależy od okoliczności.
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2007-04-13, 11:44
Nigdy z tak błahych powodów nie pozwoliłbym na "uśmiercenie" postaci gracza.
To heroic fantasy i adepci mają dokonywać heroicznych czynów, a nie topić się w bagnie.
Jedyną możliwość dopuszczam, jeśli miałoby być to wyzwanie będące zwieńczeniem dłuższej przygody, np. przeprawa w głąb Liaj, czy zejście do krateru w celu zdobycia czegoś wybitnie cennego. A i tak raczej bym pobłażliwie patrzył na niepowodzenia testów wspinaczki czy czego tam jeszcze.
Jednak staram się aby sielanki nie było w ciężkim terenie. Jeśli rzut wypadnie kiepsko dla gracza to choróbsko czy inny uszczerbek na zdrowiu są jak najbardziej na miejscu.
_________________ I tylko drzewa jak świat światem
ukłony ślą tym, co pod wiatr....
Polecam stary artykul z magii i miecza opisujacy sposoby ubarwienia podrozy. Nie pamietam dokladnie numeru i tytulu, ale postaram sie sprawdzic.
Pokrotce: Wprowadzony tam byl podzial na Spotkania i Zdarzenia, oraz dodatkowo na Losowe i Zamierzone. To dosc stara szkola, mocno inspirowana tabelkami z AD&D, ale u mnie sie sprawdzala. Znalazlem ostatnio <akich!> w moich archaicznych materialach do ED odkurzonych <apsik!> z okazji kampanii i znalazlem dwie obliczone na k100, czterostopniowe tabelki spotkan i zdarzen losowych.
Dosc ciekawe, mimo, ze maja jakies dziewiec lat z okladem.
Zdarzenia: Rzut k20 decydujacy o rodzaju zdarzenia, potem odpowiedni dla tabelki.
→1-13 na k20 - Codzienne, rozliczane rzutem k100. W tym efekty pogodowe i miejsca. Np. deszcz, czy BG zasypiajacy ze zmeczenia w marszu. Mialy one nadac calej rozgrywce znamiona prawdopodobienstwa, uswiadomic graczom, ze swiat tetni zyciem, niezaleznym od nich. Ze nie sa wszystkim, co na tym swiecie wazne...
→14-17 na k20 - Niecodzienne, rozliczane rzutem k50. W tym anomalie i efekty srednio prawdopodobne, takie jak tajemnicze szczatki zwierzece o niezwyklej budowie, czy niezwykle uksztaltowanie skal, czy drzew. Mialy one ubarwiac rozgrywke, jednoczesnie nadawac magicznego klimatu rozgrywce - przypominac, ze EarthDawn pelen jest magii.
→18-19 na k20 - Rzadkie, rozliczane rzutem k20. Tutaj wchodzily w gre niezwykle zdarzenia, takie, jak odnalezienie starozytnego pobojowiska sprzed pogromu z zatartym obeliskiem pamiatkowym, czy kapliczki z posagiem Garlen trzymajacym cudowny krysztal swietlny o silniejszym dzialaniu. Z zalozenia maja one w jakis sposob wplywac na tok kampanii, zwykle jako pojedyncze, niezwiazane watki.
→20 na k20 - Wyjatkowe, rozliczane rzutem k10. Tutaj byly to juz naprawde magiczne, lub nieprawdopodobne wydarzenia, takie, jak np. walka dwoch smokow w przestworzach, czy odnalezienie zakletego w posag bohatera sprzed Pogromu. Z zalozenia mialy wplywac na tok kampanii, jako pojedyncze, zwykle niezwiazane przygody.
Spotkania: Rzut k20 decydujacy o rodzaju spotkania, potem odpowiedni dla tabelki.
→1-13 na k20 - Zwyczajne, codzienne spotkania ze zwierzetami, Dawcami Imion, co bardziej powszechnymi stworzeniami magicznymi. Maja jedynie ubarwic gre i z zalozenia napotkani Dawcy Immion i stworzenia nie sa agresywne i walczac beda wylacznie jesli zostana sprowokowane.
→14-17 na k20 - Niecodzienne, takie, jak spotkanie Dawcow Imion w kompletnej dziczy, czy magicznychstworzen, pokroju Ostrodzioba, czy Bagniaka. Z zalozenia napotkane stworzenie zachowuje sie odpowiednio do swojej natury, jednakze raczej nie rzuca sie z piana na pysku/dziobie. Wszystko zalezy od decyzji MG, jednakze ma to byc okazja do zdobycia PL z puli za stworzenia i przeciwnikow.
→18-19 na k20 - Spotkania z istotami i przeciwnikami dosc niezwyklymi, takimi, jak konstrukty horrorow, bandyci/orkowi nomadzi/powietrzni lupiezcy/theranscy lowcy niewolnikow/rzeczni piraci, itp. niezbyt przyjazni Dawcy Imion, ale takze splugawieni, co potezniejsze magiczne bestie, jak Brytany, czy Wyverny. Ma byc to okazja do walki i zdobycia PL, i/lub lupow. Moze zaburzyc gre, lub zagrozic mniej doswiadczonym graczom/BG, wiec nalezy uzywac ich z umiarem i rozsadnie. Moga byc znakomitym watkiem fabularnym, nawet na cala przygode.
→20 na k20 - Spotkania absolutnie wyjatkowe, jak np. napotkanie polujacego Smoka, czy wedrujacego Mistrza odpowiedniej dyscypliny, lub tez wrecz bardzo poteznego przeciwnika - Horrora, czy Wielkiego Zlego. Takie zdarzenia moga miec ogromy wplyw na tok kampanii - napotkany Smok moze zazadac daniny, Horror moze naznaczyc ktoregos z BG, a Mistrz poprosic o pomoc w swojej misji.
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Mam taki nieduży notatnik w którym zapisuję pomysł na krótkie przygódki lub inne ciekawe zdarzenie i tak na każdą podróż ( odpowiednio długą) wybieram jedno, dwa takie zdarzenia i prowadzę.
Cytat:
Pokrotce: Wprowadzony tam byl podzial na Spotkania i Zdarzenia, oraz dodatkowo na Losowe i Zamierzone. To dosc stara szkola, mocno inspirowana tabelkami z AD&D, ale u mnie sie sprawdzala
Pamiętam te tabelki z MIMa..
Korzystałem znich, ale po jakimś czasie dałem sobie spokój...Troche schematyczne i nużące jak dla mnie.
_________________ Life is brutal, even in heroic fantasy
Pamiętam te tabelki z MIMa..
Korzystałem znich, ale po jakimś czasie dałem sobie spokój...Troche schematyczne i nużące jak dla mnie.
No coz, dla mnie byly tylko inspiracja. Jednak dzieki tej inspiracji wykonalem kawalek niezlej roboty, jesli brac pod uwage moje umiejetnosci, wiedze i doswiadczenie w tamtych czasach...
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Ostatnio zmieniony przez Kot 2007-08-22, 06:45, w całości zmieniany 1 raz
Tak jak Gerion nie mam jednej koncepcji. Zależy od sesji, rodzaju podróży. Zazwyczaj jednak, gdy postacie graczy podróżują w danym miejscu pierwszy raz staram się trochę rozegrać podróż, tak by zapoznali się z charakterem danego terenu, zwłaszcza, jeżeli jest on dość unikatowy (np. Złoziemie, Puszcza Serwos, Krwawa Puszcza czy Góry Throalskie)
Podczas podróży pozwalam sobie na sporą dawkę improwizacji. W sumie to dość dobry moment na wszelkie drobne eksperymenty, mini-przygody czy testowanie tzw. jednostrzałówek.
Ostatnio taka improwizacja nienajlepiej się skończyła. Gracze nie wytrzymali poziomu absurdu dotyczącego naznaczonego przez horrora stada owiec. Dzięki temu jednak wiem, gdzie należy pomysł dopracować...
_________________ Wojciech 'Sethariel' Żółtański Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum