Wysłany: 2006-11-21, 09:44 Statki latające w nocy...
No właśnie...
Niestety nie pamiętam gdzie, ale przeczytałem kiedyś, że statki (na wodzie) podróżują noc i dzień, natomiast statki powietrzne latają, tylko i wyłącznie za dnia. Wiecie może czym jest spowodowane takie podejście ?
Jeśli wzorowali się na ptakach (np. bocianach), to nocą nie latają, gdyż nie ma odpowiednio silnych prądów wznoszących (nad morzami jest tak cały czas - dlatego ptaki - te duże, szybujące - nie lubią latać nad morzami zbyt długo). Dopiero kiedy słońce zaczyna rozgrzewać powietrze, to zaczyna się ono unosić jako cieplejsze i pomagać wszystkiemu co lata.
Nic innego nie przychodzi mi do głowy, chyba że zrobili też problem z nawigacji (chociaż jakoś nie widzę statku powietrznego wpadającego nagle na górę :) ).
_________________ "We cannot all be masters." - William Shakespeare
Przychylilbym sie do tlumaczenia tego pradami powietrza no i mozliwoscia wpadniecia na gore, w przypadku trollowych drakkarów w Lśniących Szczytach to już nie są przelewki, a trzeba pamiętać, że oprócz Theran to właśnie Przymierza troli dysponuja najwieksza flota powietrzna.
Druga sprawa odnosnie nocnych lotów.
Przewodnik po Barsawii str 45
"Szybkość to największa zaleta podórży drogą powietrzną. W ciągu 16 godzin statek potrafi przebyć odległość równą 60 dniom jazdy wierzchem. Wiekszość latających pojazdów nie porusza się w nocy, z wyjątkiem jednostek wojenncyh i przeznaczonych do wykonywania rajdów. Okręty wiozące pasażerów rzadko kiedy wdają się w bój lub biorą udział w walce, chyba że pasażer zgodzi się, w ramach umowy, walczyć wraz z załogą"
Z tego wycinka tekstu jak dla mnie jasno wynika, że statki powietrzne wola latac w dzien przede wszytskim ze wzgledow bezpieczenstwa. Raz, ze w dzien o wiele latwiej juz z duzej odleglosci wypatrzyc wrogi statek, dwa trudniej tez wpasc w jakas zasadzke (np jakiegos trollowego przymierza), no i nie zapominajmy tez o horrorach, na pewno jakies czaja sie gdzies tam w przestworzach...
Ależ owszem, niektóre latają. Ale należą one do tych często poruszających skrzydłami. Wszystkie największe, które przeważnie szybują, robią to jedynie w dzień.
_________________ "We cannot all be masters." - William Shakespeare
Co do samych ptaków..morscy długodystansowcy (np.albatros) latają także w nocy i podczas burz.
To czy ptak lata w dzień, czy w nocy nie zależy bowiem od techniki latania, a bardziej od budowy narządów zmysłów, głównie wzroku.
Co zaś do samych okrętów..Te budowane z drewna działają zgodnie z zasadą Prawdopodobieństwa , czyli analogicznie do statków morskich i okretów...
Zresztą jak podano w cytowanym na tym forum Przewodniku po Barsawii, większość okrętów nie lata w nocy..Co nie oznacza automatycznie, że nie może. Po prostu bezpieczniej dla załogi jest nie latać po nocy. Zwłaszcza, że nie ma zbytnich różnic między barsawianskim powietrznymi okretami wojennymi, a handlowymi.
W dzień łatwiej jest nawigować, poprzez spoglądanie na ląd pod okrętem, łatwiej wypatrzyć drakkar polujący wśród chmur i inne zagrożenie. A choć rzeczywiście wpadnięcie na góre jest raczej trudne, to rąbnięcie jakieś wyrośnięte drzewo, podczas nocnego lotu, nie jest niemożliwe.
Inną sprawą są zderzenia okretów. Nawet mały statek powietrzny sporo kosztuje, więc potencjalny właściciel będzie oszczędzał na czym się da. W nocy okręt musiałby byc jakoś oświetlony, w celu uniknięcia zderzenia z innym okretem. Co jest bardzo możliwe, gdyż tatki te poruszają sie prawie bezszelestnie.
Są więc dwie możliwości..Kryształy świetlne i spory wydatek, lub lampy oliwne, albo pochodnie i ryzyko pożaru.
Wygodniej i taniej jest więc latac jedynie za dnia.
Wiek: 40 Dołączył: 25 Maj 2006 Posty: 851 Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2006-11-30, 19:13
Witam!
Co do ptaków długodystansowców - niezwykłe są dopiero ich techniki nawigacji.:>
Co do ncnych lotów statków powietrznych - ciepłe prądy powietrza mogą co najwyżej ułatwić wzbijanie się i przyspieszyć podróż, ale niska temperatura nijak ni przeszkadza im wznosić się. Co najwyżej mocne prądy powietrzne w górach mogą znacznie utrudnić nawigację i spowodować ryzyko rozbicia się, szczególnie w najwyższych górach Barsawii (Lśniące Szczyty, Góry Throalskie).
Czynnikiem ograniczającym nocne podróże musi być zatem (jedynie i aż) ryzyko rozbicia się oraz napotkania wroga.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wysnuć też teorię, iż okręt jest w stanie podróżować 16 godzin dziennie z wolna tracąc swą moc, którą odzyskuje lewitując nisko nad ziemią.
Tak czy siak, oświetlenie okrętu zwiększa tylko szansę odnalezienia przez wroga (łupieżcy, wywerny, Horrory, ich konstrukty, złośliwe żywiołaki powietrza itd).
Co do dziennego dystansu, jaki pokonują okręty - w Przewodnikupo Barsawii jest błąd (jakich zresztą tam nie brakuje - choćby z rozmiarami drakkaru). Gwoli ścisłości, statek jest w stanie pokonać dziennie "tylko" około 450 kilometrów (300 mil), czyli 7,5 dnia jazdy wierzchem.
_________________ Jestem Prawem - Chaosem, Przeznaczeniem - Losem.
Jestem Pasją - Horrorem, Przebudzeniem - Pogromem.
Wasze życia w Mych rękach... i nieszczęsnej k8.
Co do dziennego dystansu, jaki pokonują okręty - w Przewodniku po Barsawii jest błąd (jakich zresztą tam nie brakuje - choćby z rozmiarami drakkaru). Gwoli ścisłości, statek jest w stanie pokonać dziennie "tylko" około 450 kilometrów (300 mil), czyli 7,5 dnia jazdy wierzchem.
To by się zgadzało z tym co wczesniej o tym myslalem. Zdaje sie informacje podane w podreczniku glownym. 450-480 km dziennie w szesnascie godzin. Szczerze, zdziwily mnie troche liczby podane w Przewodniku po Barsawii... zwlaszcza ze nie zgadzalyby sie z tym co dzialo sie na sesjach gdzie opisywalem graczom 2-dniowa podroz statkiem powietrznym z Travaru do Kratas Eh taki to juz jest nasz ukochany ED z mnostwem sprzecznosci...
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-12-01, 00:10
Seth napisał/a:
Zdaje sie informacje podane w podreczniku glownym. 450-480 km dziennie w szesnascie godzin.
ANo podręcznik Classica powtarza:
Speed gives air travel its greatest advantage. An airship
can travel up to 300 miles in 16 hours per day. Most airships
do not fly throughout the night, except in battles or raids.
A może poprostu chodzi o to, przy podawaniu szybkości statków, iż statki poprostu nie latają z maksymalną prędkością ? Gdyż podane prędkości wskazują oczywiście, że w ciągu jednego dnia można przelecieć całą Barsawię, może jednak ze względu na mniejsze zużycie esencji, statki decydują się latać wolniej ?
Co do nocnych lotów statków powietrznych - ciepłe prądy powietrza mogą co najwyżej ułatwić wzbijanie się i przyspieszyć podróż, ale niska temperatura nijak ni przeszkadza im wznosić się.
Problem polega na tym, że okręty powietrzne są za ciężkie i posiadają żadnych powierzchni nośnych które mogłyby wykorzystać ciepłe prądy powietrzne. Nie mają też żadnych sterów poziomych które służą szybowcom do zwiększania/zmniejszania wysokości.
W przypadku kamiennych okretów Theran za wznoszenie odpowiada esencja powietrza i pewnie regulowanie jej aktywności działa tak jak zbiorniki balastowe w okrętach podwodnych..Niestety autorzy systemu nie wspomnieli, jak to ma przebiegać na okrętach barsawiańskich.
Cytat:
A może poprostu chodzi o to, przy podawaniu szybkości statków, iż statki poprostu nie latają z maksymalną prędkością ? Gdyż podane prędkości wskazują oczywiście, że w ciągu jednego dnia można przelecieć całą Barsawię, może jednak ze względu na mniejsze zużycie esencji, statki decydują się latać wolniej ?
Prędkość okrętów drewnianych zależy do złapania dobrego wiatru (wszystkie barsawiańskie okręty mają ożaglowanie)..Natomiast kile behemoty i kile są napędzane siłami życiowymi niewolników. I pędzenie zbyt długo na maksymalnej prędkości mogłoby zapewne wykończyć siłę napędową tych okrętów.
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2006-12-04, 09:54
Autorzy wspomnieli ;)
Zarówno kamienne statki latające jak i drewniane są budowane na podobnej zasadzie. Po szczegóły dotyczące drewnianych drakkarów odsyłam do Crystal Riders of Barsaive.
Żagle nie pełnią roli istotnego napędu, są po to by zachować zasadę podobieństwa ze statkami wodnymi, zasadę dzięki której magia pozwala latać. Rolę istotnego napędu drakkarów pełni załoga i jej umiejętności, a dokładniej talent Powietrzne żeglowanie.
O "napędzie" therańskich kamiennych statków można sobie doczytać w trylogii o Jrolu. Istotną rolę odgrywają tam głosiciele Dis i ich rytuał magii krwi pozbawiający woli niewolników.
Ja sobie chętnie na swoich sesjach skorzystałem z tego pomysłu.
Wedle tego co piszą w Księdze Wiedzy o drakkarach, napęd wiosłowy stosowany w tych jednostkach jest wyjątkiem. Inne typy , czyli galery i galeony używają żagli jako napędu.
Z innej beczki..czym się różni statek powietrzny od wodnego? Niby reguła prawdopobieństwa wymaga by były podobne, ale musi być coś co powoduje, że jeden okręt unosi się w powietrzu, a drugi jedynie w wodzie.
Z innej beczki..czym się różni statek powietrzny od wodnego? Niby reguła prawdopobieństwa wymaga by były podobne, ale musi być coś co powoduje, że jeden okręt unosi się w powietrzu, a drugi jedynie w wodzie.
Esencją powietrzą wplecioną w statek? Dość sporą zresztą ilością...
Wiek: 41 Dołączył: 23 Maj 2006 Posty: 47 Skąd: Bydgoszcz/Londyn
Wysłany: 2006-12-11, 19:42
abishai napisał/a:
Niby reguła prawdopobieństwa wymaga by były podobne
Już któryś raz mi się to rzuca w oczy. Nie reguła prawdopodobieństwa, ale podobieństwa. Gdyby chodziło o prawdopodobieństwo, to prawdopodobnie nigdy nie oderwałyby się od ziemi ;)
The Law of Similarity
This law states that “those things that look alike are alike; things that behave
the same way are the same.” This law allows airships to
float on air using magic, for they look and act like ships that
float on water.
To z nowego dodatku Spell Design od Rebricka.
Zastanawia mnie jednak jak to prawo ma się do niektorych statków (o ile tak można to nazwać) powietrznych Theran. Nie wygladaja one jak statki wodne. Czy to kwestia uzycia znacznie wiekszej ilosci esencji powietrza (na jaka Barsawianczykow pewnie nie stac) + magia smierci? Czy moze cos jeszcze?
Już któryś raz mi się to rzuca w oczy. Nie reguła prawdopodobieństwa, ale podobieństwa.
Racja..mój błąd
Co do esencji..też tak myślałem, ale nie znalazłem żadnej informacji potwierdzającej by używano esencji w kadłubach barsawiańskich okrętów. Jedynie wzmianki o tym, że Theranie korzystają z esencji powietrza w budowie swoich statków.
Dołączyła: 08 Lip 2006 Posty: 13 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2006-12-27, 20:05
A mógłby ktoś rzucić tutaj trochę więcej ogólnych informacji o therańskich statkach? Wszystkie jak jeden kamienne czy drewniane też się zdarzają? Jaka jest ich wielkość, ilość załogi - w niewiolnikach+"obsłudze". Da się coś takiego niewielkich drewnianym statkiem strącić z nieba? Jak się z tym walczy?
Wstyd..Tutejsi spece zamilkli..Więc ja, skromny skryba z dziczy powiem coś od siebie.
Według Księgi Wiedzy wszystkie okręty therańskie są zrobione z kamienia od największych behemotów, rozmiarów małych miast, poprzez kamienne kile wielkości małych fortec, do kamiennych bat wielkości barek.
Po przeciwnej stronie są galeony ( a właściwie były, bo od końca Pogromu nie powstał ani jeden), galery (jakieś 300 załogi) i drakkary.
Batę można by napaść z drakkaru i wykonać abordaż, lub zaryzykować ostrzał. Zaś kilę, to przynajmniej dziesięć bat i z licząc sie poważnymi stratami. Behemotów również w Barsawii nie ma. Choć Theranie kilka tych okrętów posiadają.
Ostatnio zmieniony przez abishai 2007-01-11, 19:02, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum