Poprzedni temat :: Następny temat
Koszt wynajmu adepta
Autor Wiadomość
Habib 
Opiekun IX Kręgu
Smok Karatenga


Wiek: 40
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 1005
Skąd: Czďż˝stochowa
Wysłany: 2011-02-03, 13:50   Koszt wynajmu adepta

Ustanowiłem sobie już jakiś czas temu prowizoryczny koszt wynajmu adepta wynoszący 5ss na Krąg za dzień. Sprawdza się to w karawanach i gdy są bohaterowie na niższych Kręgach.

Ale co gdy bohaterowie chcą wynająć adepta albo dwóch, Posłańców w dodatku, których zadaniem byłoby dotarcie z Vasgothii z miasta Nowa Thera do Travaru w Barsawii? Patrząc na mapę, w grę wchodziłaby podróż statkiem powietrznym do Vivane, a stamtąd już w sumie prosta droga. Jaką tu cenę szarpnąć?
_________________
Habibsite.pl
 
 
Bleddyn 
Czeladnik V Kręgu


Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 133
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-02-03, 14:55   

W PG jest cennik - bliska okolica to 5 ss, a z miasta do miasta to 30-75. Można by teraz zrobić to razy 10 i będzie koszt podróży między prowincjami. Do takich podróży chyba trzeba znajomości wśród wpływowych kupców i urzędników Therańskich, fundusze na niezbędne łapówki, bo nie-Theranin powinien mieć takie same problemy jak barbarzyńca w Rzymie. A żeby było ciekawiej Posłaniec może podać cenę w monetach żywiołów.
 
 
sirserafin 
Czeladnik VII Kręgu
Human Archer


Wiek: 40
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 610
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2011-02-03, 15:24   

Podać to sobie może. Na zadupiach Vasgothii, które dotychczas odwiedziliśmy to raz, że chyba z d... trzeba by je brać (a skoro nie można mu zapłacić to w końcu nie dostanie żadnego zlecenia i z głodu zdechnie, chyba, że zmieni swoje warunki zapłaty), a dwa to ciekawe co by z nimi zrobił, bo na pewno nie płaciłby nimi po drodze (chyba, że na zasadzie: "Reszty nie trzeba.").

Kolejna sprawa, że jak jest Posłańcem (a nawet posłańcem) to znajomości musi mieć z definicji. Zamiast znajomości wystarczająca może być również pełna sakwa za zwykłe opłacenie podróży i znajomość "rozkładów jazdy". Przyda się jeszcze odwaga, żeby oddalić się od miejsca zamieszkania lub siatka ludzi, którzy będą dostarczali przesyłkę dalej - przecież nie musi sam przebyć całej trasy.

Łapówki za podróż po Imperium/prowincji? Jasne, bo normalnych ludzi to już nigdzie nie ma. I każdy Theranin, ba! każdy przebywający dłużej/ na stałe na obszarze Thery to wierny sługa Imperium (czyli słowem - gorzej nie w Iopos). Aha, i jeszcze wszędzie musi rozpowiadać, że przenosi listy i mówić dokąd podróżuje, żeby żadna kontrola go nie ominęła.

Ograniczanie wymiany handlowej i nadmierne kontrolowanie przepływu towaru i ludzi, a także dostępu do usług, niezależnie od rozstrzygnięcia czy ma to miejsce w Therze (lub określonych jej rejonach) czy nie, prowadzi do poszerzania się strefy nielegalnej działalności w wyżej wymienionych obszarach, a to się nikomu (a zwłaszcza administracji państwowej) w dłuższej perspektywie nie opłaca (mniejsze zyski z legalnej działalności, wzrost podatków pobieranych od tak zawężonego rynku, bo mniej musi wygenerować dla państwa większy zysk niż wcześniej wielu, administracja ponosi koszty utrzymania służb, które zajmują się wykrywaniem i ściganiem przestępców, ...).

Podręcznik nie precyzuje odległości jaką gotowi są pokonać posłańcy za wymienioną tam sumę, więc IMO trudno zastosować tutaj ściśle określony mnożnik.


I jeszcze jedna kwestia dotycząca nie tylko posłańców i Posłańców, ale w ogóle całego EDkowego świata. Tam przyrzeczone słowo, jak i u nas w dawnych czasach, ma swoją wagę. Raz zniszczonej reputacji niemal nie sposób odzyskać, więc i każdy, kto chce się nią cieszyć i zarabia (czy wręcz obdarza swoje życie sensem) dzięki temu, że jest darzony zaufaniem, zrobi wszystko, aby jej nie stracić.

I chyba jeszcze jedna sprawa. Wydaje mi się, że niektóre zawody lub określone obszary działalności niektórych zawodów są traktowane na zasadzie niewysłowionego szacunku (kolejna rzecz, która straciła racje bytu w naszych czasach) i obejmuje je zasada nietykalności. Co byłby wart posłaniec, który ujawnia treść listów albo Zbrojmistrz czy mag, który wyjawia innym niż tylko zleceniodawcy tajniki przedmiotów, które badał? Świetnie wydaje się funkcjonować tutaj zasada działania sformułowana przez Kanta, aby postępować w taki sposób, że gdyby wszyscy tak postępowali, nie doprowadziliby do swego (i świata) unicestwienia (w uproszczeniu). Tak więc nie nakłania (zmusza) się osób, od których samemu oczekuje się zaufania, aby wyjawiali tajemnice innych. I tyle.
_________________
W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
Ostatnio zmieniony przez sirserafin 2011-02-03, 16:00, w całości zmieniany 11 razy  
 
 
 
Bleddyn 
Czeladnik V Kręgu


Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 133
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-02-03, 16:27   

Trochę napastliwy ton mógłbyś sobie opuścić. Post swą treścią strasznie narzuca jeden schemat, który ma przyjąć MG. Najlepiej niech wam ten posłaniec jeszcze dopłaci, że może wybrać się na drugi kraniec kontynentu.
Zgodnie z TI to widać tam na każdym kroku wpływy Dis. Dlatego masa papierków utrudnia przepływ ludzi i towarów, szczególnie, że uprzywilejowani są obywatele. A Posłaniec pewnie musi się tłumaczyć gdzie i do kogo się udaje jak ma kontrolę "graniczną". Wysoka jakość usług też ma swoją cenę.
A sama podróż statkiem powietrznym ma 2000 mil, a może więcej? Sama kasa za bilet to ponad 200 ss, a nie sądzę, żeby były powszechne tanie linie powietrzne między głównymi ośrodkami TI.
 
 
sirserafin 
Czeladnik VII Kręgu
Human Archer


Wiek: 40
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 610
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2011-02-03, 16:52   

Przeszkadza Ci mój punkt widzenia? Bardzo dobrze. Lepiej uargumentuj swój, Habib będzie wówczas miał większy wachlarz możliwości.

A ja w międzyczasie poczytam jeszcze o dyscyplinie Posłańca...
_________________
W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
 
 
 
Bleddyn 
Czeladnik V Kręgu


Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 133
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-02-03, 17:47   

Nie wiem jak u was wygląda świat. Mój punkt widzenia opieram na tym co zdołałem wyczytać z podręczników. I z tego co widzę to nie jest świat, gdzie bierze się rozkład jazdy i wsiada o 12 na statek do Vivane z przesiadką w Talei i na Therze.
Komu potrzebne przesyłanie wiadomości między prowincjami? Zwykłemu Dawcy Imion, a po co? Domy Kupieckie i Szlacheckie to wykorzystują w polityce i biznesie. Dlatego pewnie mają własne kanały, albo ewentualnie korzystają z państwowej "poczty". Zatem to usługa elitarna, więc kosztowna dla indywidualnych klientów.
Dogadanie się z jakąś organizacją przestępczą to też kosztowne. System przysług tu też można zastosować. Zrobimy coś dla was, a wy dla nas.

A dlaczego monety żywiołów? Bo to wartościowe i lokata kasy. A w długich podróżach lepiej mieć ze sobą złoto niż srebrniki, bo mniej obciąża i głupio tak podróżować ze skrzynką srebra na plecach.
 
 
sirserafin 
Czeladnik VII Kręgu
Human Archer


Wiek: 40
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 610
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2011-02-03, 18:41   

Racja z tym obciążeniem - odebranie z góry całej zapłaty w srebrze mogłoby być kłopotliwe. Posłańcy nie wydają się być przywiązani do jednego miejsca, więc i zostawianie pieniędzy u różnych DI mogłoby być bezzasadne i bezsensowne. Z drugiej strony byłaby to niezła korzyść w przypadku ponownego znalezienia się tych rejonach lata później bez miedziaka przy duszy ("Jestem Gremmik. Lata temu, gdy Twój ojciec był jeszcze młodzikiem, wyświadczyłem mu przysługę. Przysiągł, że kiedykolwiek bym się tu nie zjawił będę mile widziany i niczego mi nie braknie. Czy nadal mogę się spodziewać gościny?").

Można by chyba obiecać również część zapłaty u końca podróży. Waluta od razu byłaby barsawiańska i z łatwością można by ja wymienić na towary. Hmm... w naszym przypadku, jako że moja postać posiada warsztat alchemiczny, moglibyśmy zaoferować towary do określonej kwoty. Nawet z atrakcyjnym upustem.

Co do usług i administracji to nie brnąłbym w tę elitarność, bo w końcu okazałoby się, ze wszystko jest poza zasięgiem zwykłych zjadaczy chleba, a leży w gestii wielkich organizacji, a wtedy ED staje się jak dla mnie niegrywalny. Poza organizacjami jest sobie drugie życie, które płynie równolegle do tamtego i które nic nie musi wiedzieć o zasadach rządzących "wielkim światem" a nawet mu przeciwdziałać. Domy kupieckie i wojsko kontrolują wszystkie latające statki? Poprosimy o pomoc o trolle, itd. Poczta (sądzę, że raczej tylko rozkazy i inne administracyjne rzecz) w Therze transportowana jest głównymi trasami i tylko urzędnicy maja do niej dostęp? Wynajmiemy wolnego strzelca. A władzy raczej nic do tego, gdzie jeden czy drugi idzie o ile nie kradnie i z czyjegoś dworu nie uciekł, nosząc niewolnicze znamiona.

Wiele dyscyplin bazuje na umacnianiu więzów między konkretnymi DI, szerzeniu wiedzy, pokoju i dobrych obyczajów a nie rozrostowi biurokracji. Posłańcy równie serio traktują dostarczenie miłosnego listu od wieśniaka z jednej osady do jego ukochanej, która mieszka kilka dni drogi dalej, jak przekazywanie informacji o wadze państwowej. Musi za to brać górę złota? Czy widok dziewczyny cieszącej się na widok listu nie byłby sam w sobie zapłatą dla Posłańca? Czy coś takiego współgra ze ścieżką dyscypliny? Współgra. Opis pokazuje jeszcze, że często koszt jaki ponoszą Posłańcy jest nieprzeliczalny na złoto - tygodnie niewygód, głodu, brudu, niewoli, tortur, tułania się po pustkowiach, szaleństwo lub śmierć. A wszystko to by nieść prawdę, jaka by ona nie była (ponoć zręcznie potrafią przejrzeć zamiary zleceniodawcy i nigdy nie przenoszą fałszywych wiadomości) i by nie trafiła w niczyje inne ręce. Kto by zresztą chciał chwytać Posłańca skoro po prostym zaszyfrowaniu list/wiadomość jest nie do odszyfrowania dla nikogo poza nim. Już lepiej od razu go zabić.

Trzeba też pamiętać, że ED jest amerykańską produkcją, chwalącą konsumpcjonizm i równość (nawet jeśli nie równość ludzi to równość w dostępności do usług o ile stać na zapłacenie ceny).
_________________
W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2011-02-03, 19:35   

Ekhem... Earthdawn to świat post-apokalipsy. Co za tym idzie, nie ma zbyt wielu szlaków, każda wędrówka poza znane tereny JEST niebezpieczna. A znane tereny to największe miasta i ich okolice. Niedawno była na forum dyskusja odnośnie zaludnienia. Nie jest ono duże. Więc zgadzam się z Bleddynem co do trudności z transportem, przynajmniej takim, jakim my go dziś znamy.

Co do statków powietrznych, wcale nie ma ich tak wielu. Każda z największych sił Barsawii (pojedyńcze Przymierze trolli, duże miasta Barsawii) dysponuje co najwyżej kilkunastoma statkami powietrznymi. Głównie na potrzeby militarne. Jeśli chodzi o Domy kupieckie, to tylko największe stać na okręty powietrzne (i to tylko kilka). Podróż statkiem powietrznym jest elitarna.

Utrudnienia w przepływie towarów są w samej Barsawii. Południową Wężową przecież kontrolują K'tenshini i Omasu, który się z nimi dogadał. A na południowym wschodzie stacjonują Theranie.

Na południowym zachodzie napotkać można patrole Theran. O ile rozsądnie się odpowie na pytania patrolujących, to raczej nie będzie się miało kłopotów. Ale różni są Dawcy Imion i nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Więc warto się przygotować na ewentualność przekupstwa, czy nawet walki w ostateczności.

A co do stawek za usługi adeptów, w naszej kampanii Gracze utworzyli Gildię Poszukiwaczy Przygód. Dla zwykłych najemników stawki są następujące:

Stawka początkowa = Krąg x 50 srb
Dniówka = Krąg x 5 srb

Stawka początkowa płacona jest z góry, przed wypełnieniem zadania.

Dla doświadczonych adeptów (czyli Graczy) stawki są wyższe:

Stawka początkowa = Najwyższy krąg x 100 srb
Dniówka = Najwyższy krąg x 10 srb

Na razie to działa.
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2011-02-03, 19:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
sirserafin 
Czeladnik VII Kręgu
Human Archer


Wiek: 40
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 610
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2011-02-03, 19:49   

A na jakiej zasadzie jest ustalana ilość takich dniówek?
_________________
W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
 
 
 
Sethariel 
Opiekun X Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 1861
Skąd: Wejherowo
Wysłany: 2011-02-03, 20:14   

Ilość dniówek?

Na podstawie liczby dni spędzonych na misji.

Ostatnia wyprawa trwała w sumie 20 dni. Rozegraliśmy scenariusz Runvir's Tomb z kilkoma dodatkowymi wątkami osobistymi postaci (Przymierza Trolli itp.). Każdy z bohaterów otrzymał 1500 srb wynagrodzenia (500 srb podstawy + 1000 srb za dniówki).

Wszystko oczywiście zależy od tego, jak w każdej grupie wygląda kwestia finansów (po prostu czy MG jest hojny czy raczej nie daje zbyt dużo postaciom Graczy).
_________________
Wojciech 'Sethariel' Żółtański
Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Ostatnio zmieniony przez Sethariel 2011-02-03, 20:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Bleddyn 
Czeladnik V Kręgu


Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 133
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-02-03, 20:23   

Garść stawek z podręczników.

Bohaterowie Domów Kupieckich, czyli b'jados dostają 200 ss x krąg na miesiąc.

Wg Kratas nie-adept oszczepnik w zbroi skórzanej dostaje 10 ss dziennie lub 50 ss tygodniówki. Kawalerzysta na 3 kręgu dostaje tygodniówkę: 100 ss plus 100 ss za wierzchowca. Orkowy Mistrz Żywiołów na 2 kręgu dostaje 180 ss, a Kawalerzysta na 5 kręgu otrzymuje 400 ss (200 ss ork i 200 ss wierzchowiec).

I powtórzę. Zwykłych DI nie interesują podróże między prowincjami.
Posłaniec jeśli nie gotówkę to pewnie weźmie przysługę, jakieś zobowiązanie krwi, czy coś podobnego i to nie powinno być nic trywialnego. W końcu każdy adept ma jakieś cele. A poza tym rola MG, żeby z takiej sytuacji znaleźć jakieś rozwiązanie, które wplącze bohaterów w kolejną przygodę.
 
 
Piotrek 
Czeladnik VIII Kręgu


Wiek: 40
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 379
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-02-03, 23:19   

E tam używajcie nekronetu, co 200 km stoi kościany krąg z ksenomantą na dyżurze który odbiera i nadaje depesze dalej ;).

A tak jak ja to widzę, to może wysyłanie posłańca może być problemem, ale nadanie wiadomości przez gildię kupiecką już nie powinno. Proszę dostarczyć ten list do miasta X osoby takiej i takiej. Przeważnie takich listów nie piszemy do szewca Mieszka tylko do jakiegoś inszego adepta więc oni go znajdą. Paczka wędruje od jednej faktorii kupieckiej do drugiej. Jeśli mamy jakiegoś wroga, który będzie ją próbował przejąć to może mu się uda, ale jeśli to opis naszych przygód, czy prośba o pomoc jakąś to raczej czemu ma nie dojść.

Statki powietrzne wbrew pozorom nie mogą za często nie dolatywać do celu bo by się ich budowa nie opłacała. Wyobraźcie sobie że co dziesiąty samolot spada. Nie pytamy czy ludzie by latali bo pewnie tak, ale kto by za to płacił.

Co do ogólnej biurokracji imperium itd. Pewnie trochę tak ale bez przesady, wyobraź sobie że każą wszystkim adeptom wypełniać jakieś formularze, ja myślę, że żadna lokalna milicja nie pożyła by długo. Jeśli grupa 5 kręgowych adeptów pacyfikuje mały oddział wojska i nawet tego nie zauważa, to spróbuj ich zmuszać do kontroli dokumentów...

Jedyne co sprawdzają, zanim wsiądziesz na okręt to czy nie jesteś horrorem ;).
 
 
Bleddyn 
Czeladnik V Kręgu


Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 133
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-02-04, 10:08   

Wszystko sprowadza się do poziomu znajomości, funduszy i przysług.

Nie chodzi o to, że statki spadają tylko o to, że nie ma tanich linii dla indywidualnych pasażerów. ;-)

W TI jest mowa o biurokracji i Dis. W Vivane trzeba nabyć przepustkę i odpowiedzieć na parę pytań, a ci na przystaniach są szczególnie indagowani. W Throalu także trzeba odpowiedzieć straży kim jesteśmy i w jakim celu wchodzimy do miasta.

Jak widzę to wojsko therańskie to następni chłopcy do bicia zaraz po orczych grabieżcach. Niby tacy zdobywcy, a pierwsza lepsza banda adeptów ich pierze. Statystyki w podręcznikach są czasami dziwne. Nomad z GMC jest cieniasem w porównaniu do tego z Blades. A w ED3 Character Toolkit są statystyki typowych DI i taki ork robotnik potrafi przyłożyć. Choć typowy żołnierz opisany w Wężowej wcale taki kiepski nie jest. Czeladnicy są już jako tako rozpoznawalni, więc każdy ich czyn ma swoje już większe konsekwencje.
 
 
Habib 
Opiekun IX Kręgu
Smok Karatenga


Wiek: 40
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 1005
Skąd: Czďż˝stochowa
Wysłany: 2011-02-05, 18:26   

Cytat:
W PG jest cennik - bliska okolica to 5 ss, a z miasta do miasta to 30-75

Znaju to. Nie chce się tym sugerować, bo uważam ceny pewnych rzeczy w cenniku za, delikatnie rzecz ujmując, z palca wyssane.

Statków pewno sporo lata nad Vasgothią, głównie therańskich. Nie należy zapominać że Vasgothia jest spichlerzem Imperium i kursy w stronę Vivane (miasta) pewnie są częste. Sama podróż lądowa musiałaby odbyć się przez Góry Kalarkspur, które łączą się z Prowincją Vivane. Problem w tym, że pewnie niewiele osób podróżuje przez te góry, a sama podróż może zająć z miesiąc, albo i więcej.

Źródła podają, że do Vasgothii przybywa dużo poszukiwaczy przygód z innych prowincji w celu badania tamtejszego Ciemnego Lasu i jego tajemnic, więc też podróż nie winna być jakaś niemożliwa. Uważam, że istnieje możliwość dogadania się z załogą therańskich statków Domu Gascilium.

Albo przez Taleę do Rugarii Morzem Selestryńskim i dalej do Vivane. ;-)

Piotrek napisał/a:
E tam używajcie nekronetu, co 200 km stoi kościany krąg z ksenomantą na dyżurze który odbiera i nadaje depesze dalej ;).

To by się mogło udać. 8-)
_________________
Habibsite.pl
 
 
sirserafin 
Czeladnik VII Kręgu
Human Archer


Wiek: 40
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 610
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2011-02-05, 22:27   

Zapytałem kilka dni temu na forum RB. Pewnie niewielu z was tam zagląda, więc przeklejam konkretne odpowiedzi.
ManDrake napisał/a:
30-75 silver is what the book says. I'm sure it's a function of the number of days between cities and the danger of the terrain in-between.

Wait a minute, I just caught that you mean somewhere beyond Sky Point. To get to Sky Point alone would be a 4 week walk or 2 weeks and couple of days ride. Even for someone living at the bottom of Earthdawn Society, 4 weeks of trail rations would be 40 silvers. Assuming they never stopped at an Inn or a Flop house along the way. I would assume it's 30-75 a week of travel.

Mi też się wydaje, że całkiem sensowne byłoby liczenie podręcznikowej ceny jako stawki za tydzień podróży.

Następnie należałoby rozstrzygnąć czy chodzi o o tydzień podróżowania pieszo czy konno, pozostałe środki transportu płatne, jak mniemam, ekstra.

I kwestia ustalenia ile tygodni taka podróż powinna trwać. Jeśli ma się dostęp do powietrznych/rzecznych statków czy potężnej magii to jasne, że przesyłka byłaby dostarczona prędzej, chociaż koszt byłby policzony jak za tygodnie zmagań z przeróżnymi przeciwnościami podczas pieszej/konnej wędrówki.


Koszt nadania najlepiej chyba zmniejsza sytuacja, gdy przesyłka, którą niesie posłaniec, nie jest jedyną.



I jeszcze jeden wątek, z którym mieliśmy ostatnio na sesji problem - ustalenie ceny za użycie Historii Przedmiotu.
ManDrake napisał/a:
The Earthdawn Downtime system has an interesting twist on this under the PC's working option. Basically roll the step of the talent they are using and multiple the result by 10 to calculate how much it will earn per week working with a talent. If it's a discipline talent they can add a karma dice too it to increase the number if they want. So if players wanted to hire someone to use a talent it would be the same thing but instead be their cost. Honestly, I'd probably make it the target number they are going to need to roll to succeed at the task presented times ten per week in silver to be the minimum cost. And I'd probably go ahead and roll the roll for the test they are going to make. And then haggle from there.

For example. Players find a suit of Thread Chain Mail in their last adventure. They take it to a 5th Circle Dwarf Weaponsmith. His Weapon History skill is at Step 13 and the talent requires karma so he doesn't get to add it to the total. The Chain Mail has a spell defense of 13. On an average roll, that Weaponsmith will probably get a 13. So to find all 4 key knowledges would take 4 weeks at 130 a week to provide the players the information they needed. Assuming no failures. If instead you took it to the 12th Circle Dwarf Weaponsmith, who has a Weapon History Talent at Step 21 instead. His average would be 21. He could learn everything in two weeks instead. Because it would be another level of success higher. And if he got an exploding dice or two, he could in theory reach the 29 necessary to learn all 4 in a single week. So 290 silver for one week. 420 silver for two weeks. Or 520 silver for four weeks.

Sethariel model
Sethariel napisał/a:
I created something like this for my games.

Talent Rank x Base in Silver x number of weeks of research (+ additional multiplier for thread items that are really hard to research, for instance Legendary Treasures)

Base in Silver = 50 Silver Coins

So for a 2 weeks research by an adept who has 3 Item History Rank you would pay 600 300 Silver Coins.

Seems to work in my campaigns.

is based off the Forge Blade and Forge Armor talents, I suspect, which is also equally acceptable. And probably simpler to calculate.

So for the 5th Circle it would be 5x50x4= 1000 silvers
And for the 12th Circle it would be 12x50x1= 600 silvers.

Opcja z Systemu Czasu Wolnego też wydaje mi się lepsza niż liczenie płaskiej stawki w zależności od Kręgu (albo przynajmniej za faktycznie przepracowane przez maga tygodnie, przecież płacimy za efekt a nie za sam czas - jak mag się specjalnie opierdziela, żeby więcej wyciągnąć to kolejnym razem pójdzie się do innego i tyle). Raz, że kości wprowadzają element losowości (dobre lub słabe tygodnie), a dwa, że i kwoty wychodzą bliższe ziemi i posiadają IMO lepsze uzasadnienie - płaci się nie za pusty Krąg tylko za konkretne umiejętności. Przypominam tylko, że w 3ed w przypadku przekuwania pancerzy i broni nie płaci się za nieudane próby i, jak mi się wydaje, tak samo nie powinno się płacić za brak sukcesów i w tych dziedzinach.

Zastosowanie mechaniki z SCW jest też idealne przy obliczeniu ile adepci zarabiają przy podejmowaniu pracy w wolnym czasie. Przy założeniu, że znalazł się ktoś, kto zechce im zapłacić. Wybieranie talentu/umiejętności, której używają do pracy wydaje się być sensowniejsze niż obliczanie tego na podstawie Kręgu, no bo niby czemu używać Kręgu? Co jeśli trzeba kosze wyplatać a nie Horrory zabijać? Co wówczas ma Krąg odzwierciedlać? Testujmy zatem konkretną zdolność.
_________________
W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
Ostatnio zmieniony przez sirserafin 2011-02-06, 00:04, w całości zmieniany 8 razy  
 
 
 
Bleddyn 
Czeladnik V Kręgu


Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 133
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-02-06, 00:50   

Kursy do Vivane pewnie są, ale z tą częstotliwością bym nie przesadzał. Jednak nie podlega dyskusji, że wymiana jest, szczególnie, że z Barsawii wywozi się sporo niewolników i esencji żywiołów. Stąd sugerowałem, że trzeba uderzać do Domów Szlacheckich/Kupieckich.

Cennik jak każdy w rpg jest wyssany z palca. Jednak na potrzeby gry spokojnie wystarcza moim zdaniem. Do wymyślenia szybko gaży posłańca też się nada.

A co do wykrywania tajników. Wolę płacić za efekt niż za czas, unikam dawania dniówek. Jakaś podstawa za krąg adepta plus kasa za ilość odkrytych tajników (baza to ilość punktów legend za pierwszy tajnik). Taki pomysł na szybko.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template junglebook v 0.2 modified by Nasedo