Wiek: 37 Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 925 Skąd: Iława/Gdańsk
Wysłany: 2009-07-22, 17:33
Mi się mapka zdecydowanie podoba, ale...
a) to o czym już pisaliście - brakująca spora część Lśniących Szczytów
b) za dużo zielenie - w ED1 na mapie dominowała żółć sugerująca pustynny lub stepowy, poPogromowy krajobraz, tutaj (i na mapie Telarusa) wygląda jak bujna, kwitnąca kraina, gdzie aż chce się na odludziu zakładać osadę
c) co to za lokalizacja: Marrek??? Znajduje się nad Syrtis, między Górami Throalskimi a Kaukawskimi...
c) co to za lokalizacja: Marrek??? Znajduje się nad Syrtis, między Górami Throalskimi a Kaukawskimi...
To nie lokalizacja a imię. Pan Marrek. Starszy już człowiek swoją łysinę zasłaniający czapką uszatką, w ustach ciągle ma zapalonego papierosa. Można go tam spotkać, jak pilnuje mostu. By przejść trzeba odpowiedzieć na trzy pytania...
No dobrze taki żart...
Nie kojarzę czy Marrek było w Wężowej Rzece już, ale oto co można znaleźć w Nations of Barsaive.
Marrek
Cytat:
The city of Marrek lies on the patch of land between the
Caucavic and the Serpent Rivers, marking all that is left of
this once-proud human kingdom. Marrek prospered after
the Orichalcum Wars, explored lands, fought wars, and
gained a reputation for assassinating nobles from other
kingdoms. When Marrek became involved in the assassination
of a Theran councilor, they lost the support of the
Theran Empire. Thera’s feelings remained hurt for centuries,
and they eventually decided Marrek could do without their
magical protections from the Horrors. Today, scholars say
the kingdom of Marrek exists in Name only, having been
completely ripped apart during the Scourge.
The Kingdom of Marrek was known for its shrewd dealings
in many areas, trade and politics prominent among
them. It is said Marrek knew secrets from the inner circles
of every kingdom in Barsaive. Some claimed they even knew
the daily habits, routines, and favorite dishes of every major
noble in the province. This outstanding intelligence is the
suspected source of Marrek’s success in foreign assassinations.
Its spies, reflecting the flexibility and resourcefulness
common to humankind, were quite adept at infiltrating
every level of rival kingdoms. Many claim these spies were
most often followers of the Journeyman Discipline, able to
pick up not only new skills, but also whatever magical abilities
would be most useful along the way. While this seems
unlikely, it has not stopped a number of Journeymen from
searching Marrek’s old territories in hopes of learning the
secrets of possible ghostmasters.
While flexibility certainly played a role, Marrek’s prowess
in alchemic pursuits is also credited for the kingdom’s
murderous achievements. Potions, poultices, and charms of
all sorts were a major export of the kingdom, some rumored
to grant incredible strength, speed, or even intellectual ability
for a time. Many powerful alchemic items are said to
have their origins or major production there. Records of
illicit sales of poisons also have come to light over the centuries
since the Scourge began.
Appropriately enough, these facets continue on in the
present day city of Marrek. While still only a relatively small
city, it boasts a lion’s share of alchemists’ shops, with exotic
ingredients, talismans, and baubles from all over Barsaive
and beyond. The magical community often wonders how
much the myths of Marrek’s history of alchemy have been
exaggerated to increase sales. In addition, the cooperation
of Name-givers on equal terms is an impressive feature of
the growing community. Marrek boasts an airship, a large
drakkar Named Truthbringer, manned by an alliance of
lowland trolls and human airmen. The chief of the city
watch is a former ork scorcher chieftain Named Durmoot
Snarltooth, who, along with some loyal friends, remained
in the city’s service as many orks left for Cara Fahd. A small
trade covenant of displaced t’skrang has recently opened up
shop in the city; further adding to the mix that is Marrek.
The city’s origins remain mysterious, however. The
ruling family supposedly arrived a few decades after the
opening of Throal and began as poor traders, taking the
Name of the ancient human kingdom that once prospered on
this land. Their current wealth makes many wonder at the
possibility of ancient Marrekan treasure hiding in the hills
and forests; indeed, adventurers occasionally go questing
in the wild lands that once made up the kingdom. Currently,
the rulers are working to solidify their minor trading agreements
and alliances with the nearby powers of House Syrtis
and Throal. It appears they may still fear the wrath of Thera
over their Namesake’s actions.
_________________ Wojciech 'Sethariel' Żółtański Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Wiek: 51 Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 1091 Skąd: Poznaďż˝
Wysłany: 2009-07-23, 13:01
Marrek to stolica dawnego ludzkiego królestwa, dzieje się w niej część akcji powieści o czarodzieju Cymriku (chyba on stamtąd pochodził, ale dawno już to czytałem).
Wiadomo w końcu czy coś zrobiono sensownego z Lśniącymi Szczytami w 3ed?
Mają być jak na mapie, czy to jakieś niedopatrzenie? Bo chciałbym wiedzieć czy mam dostosowywać się.
Sethariel:
Some of the Twilight Peaks are missing.
I mean the part above Scavia with mount An'Grak and the terrains of Stoneclaw moot.
Is this intentional?
Dammi:
Yes. We didn't take all the detailed maps from the sourcebooks into account. As mentioned elsewhere, it's a feature that all maps differ a little--use them as in-game props, not as accurate Google-Barsaive-Atlas-thingies.
Mapy w podręcznikach źródłowych mają się nieco różnić od tej w podstawce i będą bardziej szczegółowe.
_________________ W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
Poza tym spoko, że mają się różnić trochę od siebie, jakoś nie przeszkadzało mi to do tej pory, jednakże wolałbym, aby zniknięcie połowy łańcucha górskiego było poprawione.
Nie tylko zniknął łańcuch górski. Wypaczono całą zachodni a Barsawię - kontury Liaj, położenie Liaj względem Gór Delaryjskich oraz względem Jerris.
Wypaczono? Ja przepraszam, jeśli się różnią w nowej edycji, to znaczy, że z jakiegoś powodu. A poza tym - wydawca decyduje co jest oficjalne.
Wybacz, Cryingorc, ale brzmisz jak jeden z tych nieszczęsnych ludzi, którzy uważają, że DnD 4ed to zbrodnia i wypacza wszystko co wspaniałego miała edycja 3.5. Na szczęście tylko trochę.
Zmiany są zmianami. Bez nich ED umarłoby, może poza garstką fanów, którzy zaczęliby wbijać się w dumę, że są jedynymi elitarnymi i narzekać, jak to nikt nie kocha i nie rozumie ich systemu. Tak się stało z wieloma grami i trendami - spójrz chociaż na środowisko tzw. "retrogamerów", którzy z prymitywnego h&s w AD&D chcą uczynić ikonę.
Gry ewoluują. I nawet jeśli nowa edycja EDka nie wprowadza nawet w połowie tyle zmian, ile powinna (zapewne z powodu konserwatywnych środowisk fanów, pozwolę sobie spekulować), to bez nich byłaby po prostu reedycją starego ED. A ten został prawie zapomniany z jakiegoś powodu - po prostu nie spełnia wymagań graczy obecnie. Nawet jeśli ma rewelacyjny świat, kulturę i klimat, to potrzebuje opakowania - mechaniki i podręczników - które pozwoli mu dotrzeć do nowych odbiorców i pokochać wszystko to, co czyni go niezwykłym.
Jeśli chodzi konkretnie o ten Lśniące Szczyty, to mnie się zmiana podoba - teraz nie zajmują już sporej części południa Barsawii i czynią świat trochę bardziej realistycznym. Mniejsza przestrzeń życiowa, więcej powodów do łupieżczego trybu życia i łączenia się w Przymierza, itp.
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
Kwestia w tym Kot, że te zmiany zostaną znowu znienione jak wyjdą podręczniki źródłowe Nations of Barsaive z Trollowymi Przymierzami czy Domami T'skrangów
Przynajmniej tak twierdzą wydawcy, sami przyznając się do tego, że nowa mapa nie jest szczegółowa. Góra, a właściwie wulkan An'Grak prawdopodobnie wróci na swoje miejsce... Zresztą zobaczymy. Mnie zmiany nie przeszkadzają o ile będą spójne z późniejszymi podręcznikami... Choć wyobrażam sobie, że mogą stanowić pewien kłopot dla drużyn z kampanią w zaawansowanym stadium. Z drugiej strony, sam kilka razy robiłem aktualizację położenia co niektórych lokalizacji w miarę jak poznawałem coraz to bardziej szczegółowe mapy Barsawii...
Moim zdaniem zmniejszenie powierzchni dżungli, puszczy i gór to dobre posunięcie i rzeczywiście lepiej pasujące do świata ED. Pamiętajmy że Barsawia cały czas jeszcze się odradza po Pogromie. Co do Lśniących Szczytów, chyba lekko przesadzono z tym zniknięciem wulkanu An'grak nad Scavią. Poza tym to właściwie nie mam żadnych zarzutów...
Jak słusznie zauważył Piotrek, to jest tylko ogólna mapa Barsawii...
_________________ Wojciech 'Sethariel' Żółtański Gry-Fabularne.pl - serwis o grach fabularnych
Wiek: 44 Dołączył: 24 Sie 2009 Posty: 41 Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-08-24, 19:01
Ja osobiście wykorzystuję na sesjach wszelkie mapy jakie gdziekolwiek dostanę (czy te z podręczników czy zrobione przez fanów). Na pytanie, która jest prawdziwa odpowiedź jest dość prosta - Żadna.
O ile wiem kartografom z Barsawii dość trudno byłoby zmapować okolicę. Owszem, powietrzne statki sporo pomagają, ale jak przypuszczam każdy twórca map widzi świat na swój sposób. Każdy dodaje jakieś ozdoby, kaligrafię itp. Wystarczy, jeśli mapa mniej więcej zgadza się z okolicą.
Zresztą mapa Parlainth jest doskonałym przykładem tego, jak działa wyobraźnia kartografów.
Moi gracze już się nauczyli, że każda mapa, która kupią/zdobędą może kryć w sobie niespodzianki.
Wiek: 39 Dołączył: 25 Maj 2006 Posty: 851 Skąd: Włocławek/Olsztyn
Wysłany: 2009-08-25, 15:44
Sprostowując Moje narzekania. Wypaczenia, o których mówiłem to powielone odstępstwa mapy z "Wężowej Rzeki" względem mapy z pierwszej podstawki oraz dodatku "Barsawia", na których to głównie opierałem się prowadząc swoje sesje (warto też zerknąc na mapę z drugiej edycji). I tak, narzekam dlatego, że z trzecioedycyjnej mapy wnioskować można, że popioły znad Pustkowi mają do pokonania 150 km zanim zasnują niebo nad Jerris, a Kamienne Pazury przeniosły się na równinę. Mapa z "Wężowej Rzeki" wprowadziła więcej szczegółów barsawii, ale kontury gór i lasów były namalowane mniej szczegółowo - jakby machnięciami pędzla. RB po prostu wyraźnie wzoruje się na mapie z "Wężowej", zapominając o mapach poprzednich. I stąd wzięły się owe "wypaczenia". Niech sobie RB robi co chce z uniwersum ED, podobnie jak to robił LRG. Nowa mapa jest kolorowa i ładna, o czym pisałem. Dla Mnie jednak ma znaczenie, czy między dżunglą a górami mam pasmo 50 km równin, czy dżungla rozbija się o podgórze, czy tez mam sie domyślać.
Ok, mapa jest wyłącznie orientacyjna, Barsawia jest niezbadana,. kartografia kuleje, a każdy MG i tak ma własną wizję świata. Ja to kminię. IMHO po prostu zrzucanie niedociągnięć na karby kartografów barsawiańskich nie przekonuje Mnie. Jako MG chcę mieć mapę, z której mogę wywnioskować, czy coś leży 100 km w jedną czy w drugą stronę. Tak sobie myślę, że ciekawym pomysłem byłoby zrobienie dwóch różnych map - precyzyjnej w Przewodniku MG i napisanej przez barsawiańskich kartografów w Przewodniku Gracza. Fajnie by to wyglądało, kiedy BG np natknęliby się na gory w miejscu, gdzie liczyliby na równinę, odkrywaliby wulkany i np co mniejsze rzeki. :) Tłumaczenie, że mapa nie uwzględnia szczegółów, które pozostają w trzeciej edycji i będą wprowadzone przy okazji kolejnych rozszerzeń też jest marne. Co szkodziło domalować te Lsniące Szczyty się pytam się. :)
_________________ Jestem Prawem - Chaosem, Przeznaczeniem - Losem.
Jestem Pasją - Horrorem, Przebudzeniem - Pogromem.
Wasze życia w Mych rękach... i nieszczęsnej k8.
Ostatnio zmieniony przez Cryingorc 2009-08-25, 15:53, w całości zmieniany 2 razy
z trzecioedycyjnej mapy wnioskować można, że popioły znad Pustkowi mają do pokonania 150 km zanim zasnują niebo nad Jerris
Cztery dni pieszo, więc góra 120 km. Poza tym, nie jest to takie mało rzeczywiste, jeśli brać pod uwagę naturę owego pyłu - jest niezwykle drobny i łatwo daje się ponieść wiatrom znad Pustkowi. Plus dochodzi kwestia "klątwy" (która nota bene jest ładnie rozwinięta w podręczniku MG do 3ed).
Cryingorc napisał/a:
kartografia kuleje, a każdy MG i tak ma własną wizję świata
Czytam właśnie podręcznik MG i jest tam napisane wprost, że mapy w Barsawii są mało szczegółowe, a każdy MG ma nie tyle prawo, co obowiązek modyfikować świat na potrzeby rozgrywki.
Cytat:
Jako MG chcę mieć mapę, z której mogę wywnioskować, czy coś leży 100 km w jedną czy w drugą stronę.
A dostajesz mapę, gdzie masz odległość w dniach wędrówki pieszej i/lub jazdy. Co świetnie się sprawdza, bo to ty decydujesz, czy to rzeczywista odległość (biorąc pod uwagę teren, itp), czy też po prostu wydzielone w linii prostej odległości "lotem ptaka".
Cryingorc napisał/a:
Co szkodziło domalować te Lsniące Szczyty się pytam się.
To my mamy chyba różne mapy. Na moich są - jak w mordę theranina strzelił, "Twilight Peaks".
Mnie z kolei brakuje szczegółów: jak nazywają się góry na północ od Urupy? Jak nazywa się płynący u pogórza Gór Delaryjskich dopływ Rzeki Liaj? Jak nazywają się rzeki płynące przez Góry Grzmotu i Smocze by wpaść do Morza Aras. Jak nazywa się las/puszcza na północ od Parlainth?
_________________ Mariusz "Kot" Butrykowski
"The only way to keep them in line is to bury them in a row..."
To my mamy chyba różne mapy. Na moich są - jak w mordę theranina strzelił, "Twilight Peaks".
Góry są, chodzi o to, że nie ma sporego ich fragmentu, jakiejś 1/4 pasma, o czym już była mowa wcześniej w tym temacie.
Cryingorc napisał/a:
Jako MG chcę mieć mapę, z której mogę wywnioskować, czy coś leży 100 km w jedną czy w drugą stronę. Tak sobie myślę, że ciekawym pomysłem byłoby zrobienie dwóch różnych map - precyzyjnej w Przewodniku MG i napisanej przez barsawiańskich kartografów w Przewodniku Gracza.
Też o tym myślałem kiedyś.
Cryingorc napisał/a:
Co szkodziło domalować te Lsniące Szczyty się pytam się. :)
Wiek: 37 Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 925 Skąd: Iława/Gdańsk
Wysłany: 2009-08-25, 19:02
Kot napisał/a:
Mnie z kolei brakuje szczegółów: jak nazywają się góry na północ od Urupy?
Mnie to zastanawia już od dawna...
Kot napisał/a:
Jak nazywa się las/puszcza na północ od Parlainth?
Bodajże North Jungle (Północna Dżungla) - tak wnioskuję po megaNIEszczegółowej mapce z P:tFC. Jest tam też jakaś Thornspike Jungle (może to ta nad górami na północ od Urupy) i zupełnie tajemnicza Blood River (na mojej mapie na ścianie ją jakoś tam namalowałem, ale żadna mapa, poza tą z P:tFC, o niej nie wspomina).
Podobnie brak nazw rzek wpadających do Aras (jedyna wzmianka o nich, jaka mi się kojarzy, to taka, że te wypływające z Gór Smoczych bogate są w złote samorodki).
The map clearly shows the exit is over there. How can the mapmaker make such an obvious mistake? Anyone got an idea how we get out of here now?
•Ranalf, Human Troubadour •
_________________ W szkole, kiedy kumple zażywali narkotyki, ja wierzyłem w sprawiedliwość i uczciwość polityki...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum