Forum EARTHDAWN.PL
Forum fanów gry Earthdawn

Earthdawn - Magia

Vasquez21 - 2006-06-12, 10:40
Temat postu: Magia
Witam.

Temat wiele razy poruszany... jak uniknąć sytuacji kiedy nie chcemy dać naszym magom wszystkich czarów...

Mimo, że powiemy naszym magom, że czarami nie należy dzielić się na lewo i prawo, to i tak kiedy pojawi się inny mag z "fajnym" czarem, bardzo często zdarza się, że gracz odda wszystkie swoje czary byle tylko dostać ten jeden fajny. Wychodzi z założenia: "ja nic nie tracę, a zyskuję fajny czar". Nie można również ograniczyć wszystkiego do pieniędzy, bo przecież jak sprzedamy graczowi czar za 1000sz, to później on będzie chciał go również sprzedać, bo dlaczego nie ?
A nawet jeśli później spotkają NPC'a, któremu sprzedali czar i okaże się on wielki zły i wogóle... to ja pytam ile można ? :/ Bo przecież nie będę na nich nasyłał każdego maga, z którym coś shandlują, a nie mogą im mówić, że będąc w Wielkim Targu nie mogą znaleźć żadnego adepta dyscypliny którą się parają...

Dlatego u mnie zmieniłem to i zapewne nie zaakceptujecie tego pomysłu, ale ja go stosuję i powiem, że sprawdzał się nie najgorzej :)

Każdy z magów,niezależnie od dyscypliny ma księgę, lub coś w rodzaju odpowiednika, skrawki materiału z wyszytymi symbolami, kamienie z runami, tatuaże itp.
Każdy czar zawiera się w księdza. Czyli gracz nie może rzucać czarów jeśli nie ma przy sobie swojej księgi. Czary zapisane w księgach mają swoją moc.

Kiedy jeden czarodziej przepisuje od drugiego czar, wraz z przepisywaniem tamten w pierwszej księdze znika... jego moc zostaje "przeniesiona" do drugiej księgi... a same napisy, wzory w pierwszej księdze stają się bezużyteczne.

Skąd biorą się czary ??
Poprostu ukryte są gdzieś w świecie, przykładowo gracz podróżujący przez puszczę, może nagle zauważyć jakieś dziwne zjawisko, którego nikt inny nie będący magiem nie zauważy, będzie to właśnie unoszący się wątek czaru, na zwykłej kałuży obok której zatrzymają się odpocząć adepci, zaczną kształtować się intrygujące wodne symbole. Jeśli graczowi uda się wykonać udany test przepisywania czaru przeniesie go i umieści w swojej księdze, jeśli mu się nie powiedzie, spłoszy wątek, który znajdzie sobie inne miejsce.

Tak to wygląda. Jak możecie łatwo zauważyć, teraz gracze naprawdę się zastanowią czy dajmy na to, chcą mieć jeden silny czar, ale np. kosztem 3-4 słabszych, których być może już nigdy nie uda się znaleźć.

Kot - 2006-06-12, 19:42

Cytat:
Skąd biorą się czary ??
Poprostu ukryte są gdzieś w świecie, przykładowo gracz podróżujący przez puszczę, może nagle zauważyć jakieś dziwne zjawisko, którego nikt inny nie będący magiem nie zauważy, będzie to właśnie unoszący się wątek czaru, na zwykłej kałuży obok której zatrzymają się odpocząć adepci, zaczną kształtować się intrygujące wodne symbole. Jeśli graczowi uda się wykonać udany test przepisywania czaru przeniesie go i umieści w swojej księdze, jeśli mu się nie powiedzie, spłoszy wątek, który znajdzie sobie inne miejsce.

Czytaj podrecznik: Czary naleza do spuscizny sprzed pogromu, a pochodza od tych, ktorzy wieki temu badali nature magii i udalo im sie ujarzmic jej czesc. Wiekszosc Barsawianskiego dzidzictwa utracono w trakcie pogromu, zas na Therze tradycja magiczna przetrwala w praktycznie niezmienionej formie.
To, co opislaes jest dla mnie lekko absurdalne. Czar jest formula ksztaltowania rzeczywistosci, stworzana przez maga. Postaci gracy moga tworzyc czary... Czary znikad, zyjace wlasnym zyciem, widzialne dla wybranych to juz troche za daleko, jak na moj gust, posunieta epickosc...

Cytat:
Kiedy jeden czarodziej przepisuje od drugiego czar, wraz z przepisywaniem tamten w pierwszej księdze znika... jego moc zostaje "przeniesiona" do drugiej księgi... a same napisy, wzory w pierwszej księdze stają się bezużyteczne.

Bzdura. Czar w ksiedze jest rodzajem matrycy. Polecam przeczytanie rozdzialu o magii z podrecznika.

Poza tym: Co rozumiesz przez "Silny czar"? Taki, ktory ma "duzo damedzu"? Ja osobiscie grajac czarodziejem korzystam z tych podstawowych - Zmysl Astralny i Badanie Aury, czasami Rozproszenie Magii. Z bojowych Umyslowy sztylet i Miazdzaca wola przeciwko wrogom, a Ognisty atak do niszczenia np. drzwi. Szczerze mowiac nie widze potrzeby posiadania "Tnacej Sfery", czy podobnych czarow...

Nie ma znaczenia ile masz czarow, jesli nie potrafisz ich wykorzystac. A jesli mozesz chociaz zarobic pare srebrnikow sprzedajac innemu magowi czar, to dlaczego nie? Chociaz ja osobiscie wolalbym raczej system wymiany, lub questow za udostepnienie czaru.

Szaraq - 2006-06-12, 20:10
Temat postu: Re: Magia
Vasquez21 napisał/a:
Dlatego u mnie zmieniłem to i zapewne nie zaakceptujecie tego pomysłu, ale ja go stosuję i powiem, że sprawdzał się nie najgorzej :)

Każdy z magów,niezależnie od dyscypliny ma księgę, lub coś w rodzaju odpowiednika, skrawki materiału z wyszytymi symbolami, kamienie z runami, tatuaże itp.
Każdy czar zawiera się w księdza. Czyli gracz nie może rzucać czarów jeśli nie ma przy sobie swojej księgi. Czary zapisane w księgach mają swoją moc.

Kiedy jeden czarodziej przepisuje od drugiego czar, wraz z przepisywaniem tamten w pierwszej księdze znika... jego moc zostaje "przeniesiona" do drugiej księgi... a same napisy, wzory w pierwszej księdze stają się bezużyteczne.

Hmm... troche to DeDekami zalatuje, ale to ciekawe, bo ja stosuje ten sam patent :-D , tylko z jednym zastrzezeniem: ta ksiega znajduje sie w umysle gracza i nauczajac innego adepta danego czaru, jest on przez gracza zapominany. Jest jeszcze oczywiscie opcja, zeby "przelac" czar z umyslu do ksiegi (chociaz i tak bedzie zapomniany przez "przelewajacego") i tak powstaja ksiegi czarow znajdowane w starozytnych bibliotekach itp. Stwierdzilem, ze lepiej bedzie wprowadzic taka umyslowa ksiege, niz fizyczna, bo bardziej bedzie pasowala do konwencji ED - ze gracze moga bez zadnych przedmiotow rzucac zaklecia.
Swoja droga jak u was wyglada takie wiezienie?? Z jednej strony malo ktore wiezienie stac na orichalkowe kraty, nie przepuszczajace czarow i nie kazdy mag przyznaje sie do bycia magiem (wiec nie wiadomo kogo zamykac w takich wiezieniach, a kogo w zwyklych), a z drugiej strony ze zwyklego wiezienia byloby o wiele za latwo uciec magom...

Bragi - 2006-06-12, 22:19

no coz odnosnie kwestii wiezienia, po co zaraz kraty, prosciej chyba orichalkowe kajdany dla pewnych indywidualnych wiezniow, a sprawdzic czy ktos jest magiem przypuszczalnie mozna, zreszta, mag , nie-mag (czytaj adept) zawsze uzywa magii wiec tu i tu nalezaloby stosowac jakies "Tlumiki" magii. u mnie adept wyczuwa innego adepta poprzez dotyk (potrafi "wyczuc" magie w innym dawcy imion), wiec starczylby jeden adept pracujacy w takim wiezieniu, i w momencie gdy sie trafia wiezien-adept, trach kajdanki z domieszka orichalku:P
Gerion - 2006-06-12, 23:30

SPoro poruszonych watków.
Klopot z magami? Najprostsze, najtańsze rozwiązanie. Założyć na głowę wątkowy garnek. Jako przedmiot magiczny, jest astralnie substancjalny, więc nie można "przez niego" spojrzeć.
Dlaczego? Ano dlatego, że aby rzucić czar, każdy mag MUSI widzieć/zlokalizować cel. Nie może ot tak sobie powiesić zaklęcia w przestrzeni astralnej. Wyraźnie ta sugestia jest opisana w każdej z 3 edycji.

Wyczuwanie adeptow. To co pisze Bragi to homerules. Oficjalnie - adepta można odkryć wyłącznie badajac jego wzorzec (spoglądając astralnie). W świecie fizycznym goły adept, mający gołego bliźniaka nieadepta niczym się nie różni. Możesz go dotkać ile wlezie ;-) Choćbyś byl 8 kręgowym Wojownikiem, na dotyk nie wyczujesz.
Bragi wspominasz o wyczuwaniu magii. Oficjalne zasady wspominają o tym jeden raz. O testach niskiej magii jakie każdy Czeladnik może wykonać, by poczuć czy ma p[rzed sobą potencjalnego kandydata do inicjacji.

Zasady Vasqueza sa kontrowersyjne, jak wiele zasad domowych. Ja jednak powstrzymalbym się od ostrej krytyki. Każdy gra jak potrafi i jak lubi. Zasady domowe akcepotwane prze grupę są OK. Ponadto vasquez nie wyjeżdża z krytyką zasad oficjalnych wielbiąc swoje, więc proponuję powściągnąć ton ;-)

Ciekawostka z 2ED. Jeśli mag utracił swoją księgę (obojętnie w jai sposób), to po tygodniu zaczynał tracić możliwośc rzucani zaklęcia, tego z najwyższego kręgu. Następnego dnia kolejne, potem kolejne itd. Jedynym ratunkiem było odtworzenie księgi (testy Pisania/czyt. znaków magicznych), a tu jest ograniczenie - 1 zaklęcie dziennie...A jak coś nie wyszło ;-)
Fajna zasada? Zapomnieliście o niej?

EDC natomiast wprowadza kilka rzeczy opcjonalnych. Darmowa nauka wybranego zaklęcia na każdym kręgu (od 2 do 5). Ale potem kupowanie i płacenie za zaklęcia Punktami legend (nieco więcej niż w 2ED).

Ja osobiscie nie widzę wielkiego sensu w narzuacniu ograniczenia graczom-magom w handlowaniu zaklęciami. Sam stosuję prostą metodę - napotkany mag ma zwykle 80% tychsamych zaklęć. A inne? Albo handel wymienny, albo (najczęściej) wiesz... chętnie się na to zgodzę, ale wpierw poprosilbym cię o pewną przysługę...
Dla każdego MG wspaniałe pole do popisu, po co więc zabierać sobie przyjemność?

pozdrawiam
Gerion

lord.owca - 2006-06-13, 03:38

apropo wymazywania zaklec w momecie przepisania to powiedzcie mi dwie rzecz:
skora niby tak mialo by sie dziac to jakim cugem poczatkujcy odept lub nawet wchodzacy na pierwszy krag by znalazl nauczyciela, ktory by mu udostepnil jakiekolwiek zaklecia??
i skoro tak sie dzieje to skad tylu magow ma takie same zaklecia?? przeciez nikt nie siedzi i nie tworzy ich od nowa.

Vasquez21 - 2006-06-13, 08:31

Cytat:
Kot:
Czytaj podrecznik: Czary naleza do spuscizny sprzed pogromu, a pochodza od tych, ktorzy wieki temu badali nature magii i udalo im sie ujarzmic jej czesc. Wiekszosc Barsawianskiego dzidzictwa utracono w trakcie pogromu, zas na Therze tradycja magiczna przetrwala w praktycznie niezmienionej formie.

Na początek, nie muszę czytać podręcznika bo już go czytałem ;). Chociaż pewnie czym więcej razy by się go przeczytało tym i lepiej.

Cytat:
Kot:
To, co opislaes jest dla mnie lekko absurdalne. Czar jest formula ksztaltowania rzeczywistosci, stworzana przez maga. Postaci gracy moga tworzyc czary... Czary znikad, zyjace wlasnym zyciem, widzialne dla wybranych to juz troche za daleko, jak na moj gust, posunieta epickosc...

Sam czar rzeczywiście jest "tworzony przez maga", ale tego przecież ja nie zmieniam. Magowie nadal tworzą czary. Normalnie jednak gracz, potrzebuje nauczyć się czaru, u mnie różnica polega na tym, że jego wiedza nie jest przechowywana tylko w głowie, ale również i w księdze (niezależnie od jej postaci).
A co do czarów znikąd, to równie dobrze można je traktować jak swego rodzaju osobne "byty", które były od zawsze na świecie (ja to tak traktuję), i to właśnie kiedy poziom magii na świecie podnióśł się to właśnie przez liczbę tychże czarów na świecie jak i ich zwiększoną moc... oba te czynniki wpłynęły na to, że pojawiły się horrory.

Cytat:
Kot:
Bzdura. Czar w ksiedze jest rodzajem matrycy. Polecam przeczytanie rozdzialu o magii z podrecznika.

Bzdura. Polecam przeczytanie tego zdania: "Dlatego u mnie zmieniłem to". Nie traktuj tego w odniesieniu do podręcznika...
Cytat:

Kot:
Poza tym: Co rozumiesz przez "Silny czar"?

Czar z wyższego kręgu... wydawało mi się, że jest to oczywiste :|
Cytat:

Kot:
Chociaz ja osobiscie wolalbym raczej system wymiany, lub questow za udostepnienie czaru.

Co do pierwszego: gracze nie patrzą co wymieniają... oddają wszystko za nowe czary
Co do drugiego: ileż można ?

Cytat:
Szaraq:
tylko z jednym zastrzezeniem: ta ksiega znajduje sie w umysle gracza i nauczajac innego adepta danego czaru, jest on przez gracza zapominany.

No ja już w tym względzie chciałem bardziej zostać w zgodzie z zasadami. Tzn. gracze mają nadal własne matryce na czary... jednak by włożyć czar muszą mieć przy sobie księgę. Jeśli wszystkie matryce są już zajęte, mag może nadal rzucać czary za pomocą księgi, tak jak jest to opisane normalnie w systemie.

Cytat:

Gerion:
Albo handel wymienny, albo (najczęściej) wiesz... chętnie się na to zgodzę, ale wpierw poprosilbym cię o pewną przysługę...
Dla każdego MG wspaniałe pole do popisu, po co więc zabierać sobie przyjemność?

Podobnie jak wyżej... odpisałem Kotowi:
gracze chcąc zyskać czar oddadzą wszystko ;), a na ile przysług można wysyłać graczy ? Raz, dwa... ale co dalej ?

Gerion - 2006-06-13, 09:16

Vasquez21 napisał/a:
gracze chcąc zyskać czar oddadzą wszystko ;), a na ile przysług można wysyłać graczy ? Raz, dwa... ale co dalej ?


Bo być może Vasquez opacznie rozumiesz słowo przysługa. Dla mnie to nie jest quest - przynieś mi z kaeru paznokieć Puchlaka, to nauczę cię Bólu (dwuznacznie zabrzmiało ;-) ).

Przysługa u mnie zawsze wynika z motywacji potaci. Raczej nigdy do tej pory mi się nie zdarzyło, żeby bohater gracza był pozbawiony jakiejkolwiek motywacji. Zwykle taką postacią w jej "życiu" targają różne emocje i porywy. Ja staram się tak dobierać "przysługi", żeby dla gracza był to wybór co najmniej trudny.
Pytasz ile można? A można do bólu. Gdyż za każdym razem Ty, jako MG, stawiasz graczowi wyzwanie. Zapewniam Cię, że się on nie znudzi pod warunkiem, że znasz jego oczekiwania, jego motywacje i jego cele. A od tego jest dobry MG, by nie tylko je znać, ale by również kreować.

U mnie czasami owe "przysługi" wydają się błache (ot, Ksenomanta jest niezłym rzeźbiarzem, dostaje więc miesiąc, na ozdobienie naturalnej wielkości rzeźbami t'skrangów nabrzeża miejskiego portu, bo jego mentor akurat ma w tym jakiś interes), a czasami decydują o dalszym życiu postaci (w zamian za przedmiot wzorca Horrora, para bohaterów musiała poświęcić swe uczucie, a inny skazał się na to, że w życiu nie ujrzy swego syna...).

Tak więc jak widzisz, wszystko jest w rękach MG. Sądzę, że nieco przesadzasz pytając "ile można". Jest to kwestia podejścia MG do tematu.

pozdrawiam
Gerion

Vasquez21 - 2006-06-13, 10:41

wszystko zależy od podejścia...
ja osobiście nie wyobrażam sobie właśnie takiej sytuacji, że:
BG znajduje jakiegoś tam nauczyciela a ten mówi "idź tam, zrób to" a ja nauczę Cię czaru...
ok więc drużyna idzie, robi coś tam, wraca, w międzyczasie gracz zdobywa jakieś PD, i znów chciałby poznać nowe czary, no więc ten znów "idź tam, zrób to", a gracz teraz myśli sobie... no ale nauczyłem się już potężniejszego czaru to co będzie za problem wymienić go na jakieś 2 z niższego kręgu ? idzie szuka... nie znajduje, no to mówi dobra to jeden za jeden... i co ja mam mu powiedzieć ? :/
A teraz wyobraź sobie, że masz dwóch magów w drużynie, jeden idzie do jednego mentora i drugi do drugiego, dziwnym zbiegiem okoliczności ich "zadania" mają być niedaleko... wiem, że moje podejście "łamie" zasady, ale poprostu wydał mi się to najlepszy sposób na ograniczenie tego typu zachowań i wolę to, niż cały czas graczy wysyłać do robienia questów.

Gerion - 2006-06-13, 12:40

No własnie, wszystko zależy od podejścia.
Idź tam, zrób to - to spore spłycenie tematu. Nie przypominam sobie, bym kiedykolwek tak robił.
Ty jesteś MG. Wcielając się w mentora postaci gracza, możesz w dowolnym momencie powiedzieć nie. Wyłącznie od Twojej dobrej woli zależy, czy NPC przekaże BG dany czar, czy też nie. Stąd dla mnie problem z "wymianą zaklęć"jest sztuczny. Radzę sobie z nim błyskawicznie.

Nawet gdy w teamie moich graczy był Ksenomanta i Czarodziej, nie przyszło mi do głowy zastanawiać się nad tym. Jeśli bohaterowie nawiązywali kontakt i przychodziło od słów do czynów, to dla mnie prostym uzasadnieniem świata gry było powiedzenie: znamy się zbyt krótko, by rozmawiać o takich rzeczach...
A quest nie polegał na idź tam, zrób to, ale na zdobądź zaufanie.

Nie wiem, czy czujesz różnicę. Wydaje mi się, że prowadzimy w całkowicie odmienny sposób, stąd być może nie rozumiem Twoich problemów.

pozdrawiam
Gerion

Szaraq - 2006-06-13, 20:05

Gerion napisał/a:
Klopot z magami? Najprostsze, najtańsze rozwiązanie. Założyć na głowę wątkowy garnek. Jako przedmiot magiczny, jest astralnie substancjalny, więc nie można "przez niego" spojrzeć.

Hmm... z czego jest taki garnek zrobiony?? Pytam bo ciekaw jestem, czy w kazdej pomniejszej wiosce cos takiego maja na wypadek adepta-zbrodniarza.
Poza tym jak w tym np. jjesc?? Podczas takiego np. jedzenia mag moze sie bardzo latwo wymknac.

Kot - 2006-06-14, 00:04

Gerion napisał/a:
wątkowy garnek

<oblakanczy smiech> Chyba magiczny... Watkowy garnek... <chichot> Przepraszam, ale nie bardzo sobie wyobrazam straszliwie epicki quest "Zdobadz Garnek Astralnego Oslepiania Magow i Wspomagania Obcinania Wloasow".

Gerion napisał/a:
Wyczuwanie adeptow.

Poza sila aury (Obrona magiczna postaci.) wyczuwany jest takze wzorzec istoty, a ten w przypadku Adeptow jest bardziej wyrazny i skomplikowany. Czyli da sie odroznic Adepta od Nieadapta.

Vasquez21 napisał/a:
"Dlatego u mnie zmieniłem to"

Grasz w EarthDawna? System magii musisz zaakceptowac jaki jest, albo stworzyc lepszy. To, co przedstawiles nie trzyma sie kupy. Masz tylko jedna kopie kazdego zaklecia, wiec mag nie moze "oddac" go uczniowi. Skonczyloby sie paranoja i polowaniem na innych magow... Zastanow sie powazniej nad ta kwestia,

Vasquez21 napisał/a:
Czar z wyższego kręgu... wydawało mi się, że jest to oczywiste

Niekoniecznie. Jak dla mnie silny czar, to taki, ktory ma szerokie zastosowanie i/lub jest bardzo przydatny. Na przyklad Zmysl Astralny, czy Badanie Aury. Sa bardziej "silne" niz taki na ten przykldad Forsowny Marsz, jak by nie bylo trzeciopoziomowy.

Vasquez21 napisał/a:
Co do pierwszego: gracze nie patrzą co wymieniają... oddają wszystko za nowe czary

Niepraktyczne. Lepiej juz to "wszystko" dobrze zainwestowac, np w przedmiot magiczny. Czary nie sa az tak rzadkim dobrem, coby za nie wszystko oddawac. No, chyba, ze to czar 9+ kregu, bo te sa totalnie przegiete...

Vasquez21 napisał/a:
Co do drugiego: ileż można ?

Duzo. Baaardzo duzo, szczegolnie, jesli da sie zaangazowac cala druzyne. Klasyczna okazja.

Vasquez21 napisał/a:
Kotowi

Kotu. Dziekuje za niepopelnianie tego bledu ponownie.

Vasquez21 napisał/a:
A teraz wyobraź sobie, że masz dwóch magów w drużynie

Oj, oznacza to konflikt dyscyplin. Najgorsze, co sie moze zdarzyc poczatkujacemu MG. Na szczescie niektorzy gracze tworza w takiej sytuacji "duet", dzielac sie wszystkim, w tym zakleciami i mentorami.

Vasquez21 - 2006-06-14, 08:19

Gerion napisał/a:
Idź tam, zrób to - to spore spłycenie tematu. Nie przypominam sobie, bym kiedykolwek tak robił.

Oczywiście chodziło mi o ogólne założenie. Dla gracza na 6 kręgu może być delikatnie irytujące, że jakiś inny mag z 2 kręgu nie chce wymienić się z nim czarami i znów chce najpierw zdobyć zaufanie, poprzez przysługę. Oczywiście przykład śmieszny, ale chodziło mi o pokazanie problemu.

Kot napisał/a:
Duzo. Baaardzo duzo, szczegolnie, jesli da sie zaangazowac cala druzyne. Klasyczna okazja.

Gerion napisał/a:
Ty jesteś MG. Wcielając się w mentora postaci gracza, możesz w dowolnym momencie powiedzieć nie. Wyłącznie od Twojej dobrej woli zależy, czy NPC przekaże BG dany czar, czy też nie. Stąd dla mnie problem z "wymianą zaklęć" jest sztuczny. Radzę sobie z nim błyskawicznie.

Przyznam, że swego czasu stosowałem podobne podejście jak Ty stosujesz/proponujesz. Że poprostu nikt nie chciał dać od tak czaru, tylko rządał za to jakiejś przysługi, bądź też pomocy przez miesiąc, sowitej zapłaty, albo czegoś tam innego jeszcze. Ewentualnie poprostu stwierdziłem, że nie ma adeptów danej dyscypliny w mieście. Z czasem jednak naprawdę nie pasowało mi już to podejście, gdyż ileż mogę graczom mówić, że nie mogą znaleźć określonego adepta... ? Czy też że jeśli znajdują to tylko tych z niższych kręgów (z którymi tak jak mówię i tak gracze się by wymienili oddając w zamian lepszy czar :/ )

Gerion napisał/a:
A quest nie polegał na idź tam, zrób to, ale na zdobądź zaufanie.

Co czasem trwa bardzo długo. Prawdę powiedziawszy naprawdę nie wiem jak sobie z tym radzicie, oczywiście do czasu można to ciągnąć, ale kiedy masz sytuację taką, że gracze mają "coś" do zrobienia, dodatkowo każdy czarodziej jest w trakcie zdobywania zaufania innego czarodzieja, a jeszcze zarówno oni jak i pozostali mają własne cele... to jakby brakuje na to wszystko czasu, a nie podoba mi się strasznie, że wszystko kręci się wokół magów :/... wiem, wiem... że można sobie z tym radzić, ale tak jak mówię, na dłuższą metę to wszystko jest właśnie "sztuczne". Ale może to również kwestia graczy.

Gerion napisał/a:
Nie wiem, czy czujesz różnicę. Wydaje mi się, że prowadzimy w całkowicie odmienny sposób, stąd być może nie rozumiem Twoich problemów.

Zapewne.

Kot napisał/a:
Grasz w EarthDawna? System magii musisz zaakceptowac jaki jest, albo stworzyc lepszy. To, co przedstawiles nie trzyma sie kupy. Masz tylko jedna kopie kazdego zaklecia, wiec mag nie moze "oddac" go uczniowi. Skonczyloby sie paranoja i polowaniem na innych magow... Zastanow sie powazniej nad ta kwestia,

Gram w Earthdawna, prowadzę i jest to mój ulubiony system. I wcale nie uważam, żeby mnie to zobowiązywało do systemu magii w książce, a uważam, że mój jest lepszy. I co ważniejsze trzyma się kupy, i na każdy Twój zarzut co do tego jestem zapewne w stanie odeprzeć.

Mag nie koniecznie ma jedną kopię każdego zaklęcia to po pierwsze, tak jak pisałem magowie zapisują je w swoich księgach, jednak jeśli dany gracz "znajdzie" ten sam czar, zapisze go właśnie po to by go wymienić na inny, sprzedać czy też w inny sposób wykorzystać (chociażby właśnie przekazując innemu bohaterowi podczas nauczania). Poza tym u mnie przechodzenie na krąg wraz z innym nauczycielem, nie polega na przepisaniu czaru, ale na tym, że gracz ze swoim nauczycielem rusza właśnie na poszukiwanie konkretnych czarów.

Kot napisał/a:
Niekoniecznie. Jak dla mnie silny czar, to taki, ktory ma szerokie zastosowanie i/lub jest bardzo przydatny. Na przyklad Zmysl Astralny, czy Badanie Aury. Sa bardziej "silne" niz taki na ten przykldad Forsowny Marsz, jak by nie bylo trzeciopoziomowy.

No ja mimo wszystko najpierw patrzę na kręgi czarów i tym się kieruję, chociażby przy ustalaniu "wartości" czaru. Oczywiście niektóre czary dajmy na to z 2 kręgu mają wartości tych słabszych z 3... ale tak jak mówię, priorytetem jest dla mnie krąg.

Kot napisał/a:
Niepraktyczne. Lepiej juz to "wszystko" dobrze zainwestowac, np w przedmiot magiczny. Czary nie sa az tak rzadkim dobrem, coby za nie wszystko oddawac. No, chyba, ze to czar 9+ kregu, bo te sa totalnie przegiete...

Hmmm... nie bardzo rozumiem prawdę powiedziawszy :/
Chodziło mi o sytuację że mag idzie do innego maga i wymienia czar za czar. BG nic nie traci, a zyskuje nowe czary.

Kot napisał/a:
Kotu. Dziekuje za niepopelnianie tego bledu ponownie.

Wybacz ;)

Kot napisał/a:
Oj, oznacza to konflikt dyscyplin. Najgorsze, co sie moze zdarzyc poczatkujacemu MG. Na szczescie niektorzy gracze tworza w takiej sytuacji "duet", dzielac sie wszystkim, w tym zakleciami i mentorami.

Znów nie czaję o co Ci chodzi :D, nie mówiłem oczywiście o adeptach tej samej dyscypliny, tylko np. o czarodzieju i mż w jednej drużynie. Gdzie każdy musi coś zrobić, żeby otrzymać dany czar.

Kot - 2006-06-14, 10:35

Vasquez21 napisał/a:
Chodziło mi o sytuację że mag idzie do innego maga i wymienia czar za czar. BG nic nie traci, a zyskuje nowe czary.


To sie nazywa wymiana doswiadczen i wiedzy. W najblizszym pubie gdzie spotykaja sie erpegowcy mozesz takiej dokonac (Przy bezalkoholowym, oczywiscie.). Praktyczne?

Vasquez21 - 2006-06-14, 12:52

Cytat:
To sie nazywa wymiana doswiadczen i wiedzy. W najblizszym pubie gdzie spotykaja sie erpegowcy mozesz takiej dokonac (Przy bezalkoholowym, oczywiscie.). Praktyczne?


Czyli co mam rozumieć, że u Ciebie Twoi gracze posiadają wszystkie czary... bo idzie do pubu i wymienia doświadczenia ?:)
No nic, tak to jest w niektórych kwestiach, że czasem niektórzy mają odmienne zdanie. Ja tam pozostanę przy swoim... albo ewentualnie zastosuję metodę płacenia za czary, podaną już w 2ed.

mystic - 2006-06-15, 09:48

Kot napisał/a:

Grasz w EarthDawna? System magii musisz zaakceptowac jaki jest, albo stworzyc lepszy.

A gdzie jest takie prawo napisane? To jak zmodyfukuje sobie na gorszy, to nie moge juz grac w Earthdawna?

Vasquez21 napisał/a:
Co do pierwszego: gracze nie patrzą co wymieniają... oddają wszystko za nowe czary

Zawsze mozna ich zarzucic tekstem typu: E tylko to masz? Mam juz wszystko moj przyjaciel znalazl jakiegos jelenia, ktory wymienil to za 1 zaklecie.

Szaraq - 2006-06-15, 18:10

mystic napisał/a:
A gdzie jest takie prawo napisane? To jak zmodyfukuje sobie na gorszy, to nie moge juz grac w Earthdawna?

Dokladnie - a nawet jest najwieksza zasada gier RPG: MG moze zmieniac i naginac dowolnie zasady, jezeli nie pasuja mu do wlasnej konwencji :-P .

Chavez - 2006-06-15, 22:31

mystic napisał/a:
A gdzie jest takie prawo napisane? To jak zmodyfukuje sobie na gorszy, to nie moge juz grac w Earthdawna?

Mozesz. Tylko nie mow wtedy, ze grasz w ED. Bo grasz we wlasna wariacje na temat ED.

mystic - 2006-06-15, 23:04

Bez przesady, przeciez chyba wiekszosc z nas modyfikuje w jakis sposob zasady. Poza tym co to jest wg Ciebie wariacja na temat ED i gdzie jest ta granica, bo nie bardzo wiem z czym polemizowac :)
Vasquez21 - 2006-06-16, 08:09

Cytat:
Mozesz. Tylko nie mow wtedy, ze grasz w ED. Bo grasz we wlasna wariacje na temat ED.


Hehe... gdyby było tak, że po kilku zmianach zasad, nie nazywalibyśmy Earthdawna, Earthdawnem, to pewnie by się okazło że tak naprawdę mało kto z nas gra właśnie w ten system ;)...
Poza tym, gdyby rzeczywiście tak było to chyba nie mamy się co martwić, zmieniamy kilka reguł i wydajemy system pod nowym tytułem ;)

lord.owca - 2006-06-16, 11:16

eh dalikatne zmiany to norma ale nie az tak, zwlaszcza w dziale tyczacym sie problemow z systemem... gdzie maja byc rozwiwane watpliwosci
Szaraq - 2006-06-17, 13:30

lord.owca napisał/a:
eh dalikatne zmiany to norma ale nie az tak, zwlaszcza w dziale tyczacym sie problemow z systemem... gdzie maja byc rozwiwane watpliwosci

Noo... albo przytoczone wlasne rozwiazania i zmiany, co wlasnie robimy :-P . Poza tym ja tu problemu nie widze - jezeli komus bardziej pasuje taka gra, jaka prezentuje, to niech gra po swojemu. Nawet lepiej zeby tak robil, niz meczyl sie z zasadami, ktore mu nie pasuja.

Chavez - 2006-06-20, 23:49

Vasquez21 napisał/a:
Hehe... gdyby było tak, że po kilku zmianach zasad, nie nazywalibyśmy Earthdawna, Earthdawnem, to pewnie by się okazło że tak naprawdę mało kto z nas gra właśnie w ten system ;)...

Ale tutaj mowimy o zmianie jednego z zalozen systemu. Magia jest na tyle wpleciona w swiat i mechanike, ze ingerencja w nia to ingerencja w caly system. Ok, drobne szlify nic nie robia. Ale zmiana calej koncepcji? To co, ja wywale magie, wywale klasy, doloze czolgi i powiem, ze gram w Earthdawna? Dopasowywac mechanike do sposobu grania - ok. Zmiana zalozen/realiow gry - juz nie jest ok.

mystic - 2006-06-21, 00:37

Chavez napisał/a:
Ale tutaj mowimy o zmianie jednego z zalozen systemu. Magia jest na tyle wpleciona w swiat i mechanike, ze ingerencja w nia to ingerencja w caly system. Ok, drobne szlify nic nie robia. Ale zmiana calej koncepcji? To co, ja wywale magie, wywale klasy, doloze czolgi i powiem, ze gram w Earthdawna? Dopasowywac mechanike do sposobu grania - ok. Zmiana zalozen/realiow gry - juz nie jest ok.

Nie przesadzaj nikt nie wspominal o czolgach, wywalaniu magii i klas czy innych trzesieniach ziemi. Vasqez zmienil sobie sposob nauczania i zapisywania zaklec, a nie dodał do zbrojowni T82. Poza tym nadal nie wiemy co to jest wariacja o ED :P Teraz dorzuciles: zmiana zalozen i realiow gry nie jest ok. A w jakim sensie nie jest ok? Wg mnie on sobie dopasowal mechanike do sposobu grania, co wg Ciebie jest ok.

Vasquez21 - 2006-06-21, 08:33

Nie uważam, że zmiany te są w jakiś sposób rewolucyjne. Oczywiście zmienia się sposób poznawania czarów, ale moim zdaniem nie wpływa to, aż w tak drastyczny sposób na system. Nie zmieniłem nic za wyjątkiem sposobu nauczania czarów. U mnie poprostu czarów nie zdobywa się tylko i wyłącznie od innych magów, ale również początkujący czarodziej potrafi wykorzystać magię znajdującą się w świecie, aby zyskać wiedzę potrzebną do rzucania danego czaru.

Tak jak pisałem, wiem, że jest to pomysł bardzo kontrowersyjny (w sumie to jakiekolwiek zmiany w systemie zawsze są kontrowersyjne), ale chciałem sprawdzić i mi to rozwiązanie odpowiada.

Chavez - 2006-06-21, 20:50

mystic napisał/a:
Poza tym nadal nie wiemy co to jest wariacja o ED :P

To co napisalem.

mystic napisał/a:
Teraz dorzuciles: zmiana zalozen i realiow gry nie jest ok. A w jakim sensie nie jest ok?

W sensie "gram w ED, ale w sumie to jest juz inna gra". Jesli sie zmienia fundamentalne elementy swiata, to sie juz nie gra w gre, tylko wlasnie w wariacje wlasna na temat danej gry.

mystic napisał/a:
Wg mnie on sobie dopasowal mechanike do sposobu grania, co wg Ciebie jest ok.

A czy ja pisalem bezposrednio do Jego postu? Ty stwierdziles, ze mozna sobie dowolnie system modyfikowac. I na to odpowiedzialem - mozna, ale w pewnych granicach. Tzn modyfikowac mozesz wszystko do woli. Ale w pewnym momencie to przestaje juz byc ED. Teraz lepiej wyjasnilem?

Vasquez21, tak jak mowilem - moja wypowiedz nie tyczy sie konkretnie zmian przeprowadzonych przez Ciebie. To raczej taka swobodna mysl na temat slow mystica :) Jesli uwazasz, ze zmiana jest drobna, pomaga Ci w grze i pasuje graczom, to jest ok.

mystic - 2006-06-23, 11:07

Chavez napisał/a:
mystic napisał/a:
A gdzie jest takie prawo napisane? To jak zmodyfukuje sobie na gorszy, to nie moge juz grac w Earthdawna?

Mozesz. Tylko nie mow wtedy, ze grasz w ED. Bo grasz we wlasna wariacje na temat ED.

Dla przypomnienia ja nigdzie nie napisalem, ze mozna system dowolnie modyfikowac, aczkolwiek uwazam ze mozna, jesli juz o tym mowa. Odnioslem sie tylko do postu Kota ze"system musisz zaakceptowac taki jaki jest albo byc lepszy". Z naciskiem na lepszy :) A jesli chodzi o pisanie do postu Vasqueza, to wydaje mi sie ze skoro porusza on temat piszac o wlasnych modyfikacjach systemu, to pisanie w tym temacie odnosi sie do jego postu.

Chavez - 2006-06-23, 13:34

mystic napisał/a:
Dla przypomnienia ja nigdzie nie napisalem, ze mozna system dowolnie modyfikowac, aczkolwiek uwazam ze mozna, jesli juz o tym mowa.

A czy ja napisalem, ze nie mozna? ;) Caly czas pisze, ze mozna. Tylko w pewnym momencie przestaje to juz byc ten pierwotny system.

mystic napisał/a:
A jesli chodzi o pisanie do postu Vasqueza, to wydaje mi sie ze skoro porusza on temat piszac o wlasnych modyfikacjach systemu, to pisanie w tym temacie odnosi sie do jego postu.

A mi sie wydaje, ze to zalezy od tego, kogo sie cytuje. To forum dyskusyjne, wiec rozmawiamy niejako kazdy-z-kazdym. Cytujac czyjas odpowiedz zaznaczam, ze slowa odnosza sie wlasnie danej osoby.

mystic - 2006-06-23, 13:38

Dobra starczy juz tego off-topa. Vasquez dostaje oficjalna zgode na uzywanie wyrazenia "prowadze Earthdawna" :)
Vasquez21 - 2006-06-23, 20:28

hurey ;)
Marceli - 2006-06-26, 18:36

To ja doleje oliwy :)

Nie ma sensu ograniczać ilości zaklęć. I tak masz ograniczoną ilośc matryc. To matryce okreslaja potege i wszechstronnośc maga.
2 edycja faktycznie wprowadziła opłaty za czary, jakoś po dłuższej grze w 2 edycji zauważyłem tylko minusy tego (słaby niedouczony mag) zamiast osoby pomocnej.

Wymieniacie że wymiana zawsze jest zawszed na niekorzyść gracza. Dlaczego niby wasi NPC mają wiecej czarów ??? Jeżeli zaklęcie jest fajne i znajduje się w podstawce, oznacza że jest popularne, a nie rarytasem ;-p To gracze zwykle posiadają jakieś dziwne zaklęcia i mogą dyktować warunki lub na odwrót. Traktujcie NPC jak kolejnych graczy i już.

Vasquez21 - 2006-06-26, 19:10

Marceli napisał/a:
Nie ma sensu ograniczać ilości zaklęć. I tak masz ograniczoną ilośc matryc. To matryce okreslaja potege i wszechstronnośc maga.

Nie no to jakieś herezje opowiadasz :), dam niezbyt mądry przykład:
masz maga z 5 matrycami, i 5 czarami pierwszo kręgowymi...
i maga z 2 matrycami i 5 czarami trzecio kręgowymi...
naprawdę uważasz, że ten pierwszy jest bardziej potężny ?:)

Marceli napisał/a:
2 edycja faktycznie wprowadziła opłaty za czary, jakoś po dłuższej grze w 2 edycji zauważyłem tylko minusy tego (słaby niedouczony mag) zamiast osoby pomocnej.

Kilkukrotnie się nad tym zastanawiałem, ale właśnie doszedłem do podobnego wniosku, że gracze będą poprostu zostawali za bardzo w tyle... dlatego trzymam się mojego rozwiązania :/
Marceli napisał/a:

Wymieniacie że wymiana zawsze jest zawszed na niekorzyść gracza. Dlaczego niby wasi NPC mają wiecej czarów ???

Nie mam pojęcia o co Ci chodzi w pierwszym zdaniu :D, dlatego odpowiadam tylko na drugą część. Nie mają więcej czarów, ale jeśli masz w drużynie maga na 4 kręgu... to dlaczego on ma mieć wszystkie czary z 3 kręgu ? Przeważnie nie ma... więc szuka sobie magów na trzecim poziomie i propnuje czary... 4 za 3... dlaczego miałbym tamtym magiem się nie zgodzić ? :/

Marceli napisał/a:
Jeżeli zaklęcie jest fajne i znajduje się w podstawce, oznacza że jest popularne, a nie rarytasem ;-p

Nie mogę się również zgodzić z tą wypowiedzią. W podstawce znajduje się większość czarów jakie znajdują się w świecie Earthdawna. Wszystkie który nie zostały tam już opisane to twory potężnych czarodziejów. Jednak trzymając się podręcznika i zasad tworzenia nowych czarów, stworzenie czaru równie potężnego jak te opisane w podręczniku jest BARDZO wymagające.

Marceli napisał/a:
To gracze zwykle posiadają jakieś dziwne zaklęcia i mogą dyktować warunki lub na odwrót.

Chcesz powiedzieć, że u Ciebie gracze mają jakieś lepsze zaklęcia niż inni ? To od kogo się oni uczą w takim razie ? :)

Marceli napisał/a:
Traktujcie NPC jak kolejnych graczy i już.

Nie bardzo wiem do czego zmierzasz :)

Kot - 2006-06-26, 21:15

Vasquez21 napisał/a:
Nie no to jakieś herezje opowiadasz :), dam niezbyt mądry przykład:
masz maga z 5 matrycami, i 5 czarami pierwszo kręgowymi...
i maga z 2 matrycami i 5 czarami trzecio kręgowymi...
naprawdę uważasz, że ten pierwszy jest bardziej potężny ?:)


Od herezji to wy jestescie... <chichot>
A mag z 2 matrycami i 5 czarami z 3 kregu ma baaardzo niska skutecznosc - jest malo wszechstronny. Ma moze jedno zaklecie bojowe i jedno uzytkowe - zalozmy, ze Szal Bitewny i Strzaskanie Zamka, W tym momencie mag z 5 matrycami i 5 czrami z pierwszego kregu wrzuca sobie Pajecze Wspinanie, Zmysl Astralny, Umysłowy Sztylet, Miazdzaca Wole i powiedzmy Rozproszenie Magii. Ten pierwszy przegrywa. Praktycznie w przedbiegach... Mag bardziej wszechstronny lazi sobie poza jego zasiegiem po scianach i wspomagany zmyslem astralnym masakruje go umyslowymi sztyletami. Diabelnie skuteczna taktyka swoja droga, jesli przeciwnikiem sa Dawcy Imion bez broni dystansowej.

Marceli - 2006-06-26, 22:10

Vasquez21 napisał/a:
Marceli napisał/a:
Nie ma sensu ograniczać ilości zaklęć. I tak masz ograniczoną ilośc matryc. To matryce okreslaja potege i wszechstronnośc maga.

Nie no to jakieś herezje opowiadasz :), dam niezbyt mądry przykład:
masz maga z 5 matrycami, i 5 czarami pierwszo kręgowymi...
i maga z 2 matrycami i 5 czarami trzecio kręgowymi...
naprawdę uważasz, że ten pierwszy jest bardziej potężny ?:)


Tja, daj realniejszy przykład. 5 matryc to raczej nie tak łatwo :)

Marceli napisał/a:
2 edycja faktycznie wprowadziła opłaty za czary, jakoś po dłuższej grze w 2 edycji zauważyłem tylko minusy tego (słaby niedouczony mag) zamiast osoby pomocnej.

Kilkukrotnie się nad tym zastanawiałem, ale właśnie doszedłem do podobnego wniosku, że gracze będą poprostu zostawali za bardzo w tyle... dlatego trzymam się mojego rozwiązania :/[/quote]

Twojego bym nie użył. Za dużo haczyków w nim widzę :/

Marceli napisał/a:

Wymieniacie że wymiana zawsze jest zawszed na niekorzyść gracza. Dlaczego niby wasi NPC mają wiecej czarów ???

Nie mam pojęcia o co Ci chodzi w pierwszym zdaniu :D, dlatego odpowiadam tylko na drugą część. Nie mają więcej czarów, ale jeśli masz w drużynie maga na 4 kręgu... to dlaczego on ma mieć wszystkie czary z 3 kręgu ? Przeważnie nie ma... więc szuka sobie magów na trzecim poziomie i propnuje czary... 4 za 3... dlaczego miałbym tamtym magiem się nie zgodzić ? :/[/quote]

A dlaczego do BG nigdy nie zwroci się inny mag z taka sama prośbą ? Robisz z NPC sklep na nożkach. NPC musi też zdobyć jakoś czary, wysoce nieprawdopodobne, że nowa wschodzaca gwaizda (BG) nie dostał żadnej oferty kupna zaklecia, czy tez wymiany.
A sklepy z czarami powinny być dostępne w dużych miastach.

Marceli napisał/a:
Jeżeli zaklęcie jest fajne i znajduje się w podstawce, oznacza że jest popularne, a nie rarytasem ;-p

Nie mogę się również zgodzić z tą wypowiedzią. W podstawce znajduje się większość czarów jakie znajdują się w świecie Earthdawna. Wszystkie który nie zostały tam już opisane to twory potężnych czarodziejów. Jednak trzymając się podręcznika i zasad tworzenia nowych czarów, stworzenie czaru równie potężnego jak te opisane w podręczniku jest BARDZO wymagające.[/quote]

Jaka tam wiekszość, te popularne. Mniej popularne masz w arcanum, a żadkie to jakies pojedyncze z przyód etc,a dodatki seiciowe etc traktuję jako zaginione.

Marceli napisał/a:
To gracze zwykle posiadają jakieś dziwne zaklęcia i mogą dyktować warunki lub na odwrót.

Chcesz powiedzieć, że u Ciebie gracze mają jakieś lepsze zaklęcia niż inni ? To od kogo się oni uczą w takim razie ? :)[/quote]

Znajduja w kaerach, przy ciałach dawno zaginionych magów etc.

Marceli napisał/a:
Traktujcie NPC jak kolejnych graczy i już.

Nie bardzo wiem do czego zmierzasz :)[/quote]
Cytat:
[/quote]

To że npc jest takim samym graczem w świecie jak BG, według waszego prowadzenia świat się kręci wokół BG. To zawsze BG musi biec za zaklęciami, to on zawsze jest do rozwiązywnia wszytskiego. Postaraj się wprowadzić inne drużyny do życia, sporo zadań do wyboru. czasem niech się spóźnią na robote i maja przestój. Daj im poszaleć w wioskach/miatsach normalnym życiem :) Niech ktoś zaproponuje BG jakiś przedmiot (nie musi być im potrzebny). Takie sama prawa dotycza magii i zaklęć. Niby dlaczego wojownik może pójść i kupić prosty wątkowy przedmiot, ale już mag nie może kupić zaklecia 1 poziomu?

Duża ilość zakleć przydaje smaku w drużynie (mag poza zakleciami jest prawie bezbronny), wiele smiesznych i zabawnych sytuacji wynikało u nas ze stosowania różnych zaklęć w nietypowy sposób :)

Szaraq - 2006-06-27, 00:24

Kot napisał/a:
zalozmy, ze Szal Bitewny i Strzaskanie Zamka, W tym momencie mag z 5 matrycami i 5 czrami z pierwszego kregu wrzuca sobie Pajecze Wspinanie, Zmysl Astralny, Umysłowy Sztylet, Miazdzaca Wole i powiedzmy Rozproszenie Magii.

Albo Szal Bitewny i Wycelowanie, a drugi Badanie Aury, Rozniecenie Ognia, Zmysl Astralny, Rozproszenie Magii i Chodzenie po Scianach; i teraz juz ten drugi prawie nic nie zrobi :-P . Taka spekulacja jest troche bezsensu wszystko zalezy od tego jakie czary by sie mialo, a nie ile tych czarow, z jakiego kregu i ile matryc (chociaz nie twierdze, ze to jest niewazne). Powiem nawet, ze czesto czary z nizszego kregu sa o wiele przydatniejsze, niz z wyzszego.
Marceli napisał/a:
A dlaczego do BG nigdy nie zwroci się inny mag z taka sama prośbą ? Robisz z NPC sklep na nożkach. NPC musi też zdobyć jakoś czary, wysoce nieprawdopodobne, że nowa wschodzaca gwaizda (BG) nie dostał żadnej oferty kupna zaklecia, czy tez wymiany.

To juz jest taki troche off-topic. Moze i NPC tez zaproponuje wymiane czarow, ale glownie staramy sie tutaj rozwiazac problem zbyt czestych ofert BG :-P .
Marceli napisał/a:
To że npc jest takim samym graczem w świecie jak BG, według waszego prowadzenia świat się kręci wokół BG. To zawsze BG musi biec za zaklęciami, to on zawsze jest do rozwiązywnia wszytskiego. Postaraj się wprowadzić inne drużyny do życia, sporo zadań do wyboru. czasem niech się spóźnią na robote i maja przestój. Daj im poszaleć w wioskach/miatsach normalnym życiem :)

To jest troche nie na temat, ale tu sie akurat zgadzam. Gracze zawsze chca, zeby wszystko sie wokol nich krecilo i uznaja sie za o wiele lepszych niz NPCe, a w szczegolnosci ich towarzysze. To oni zawsze sa oszukiwani i najmniej lupow dostaja. W sumie to wypadaloby to zmienic, ale to wbrew pozorom dosyc trudne.
Z drugiej strony BG sa adeptami. A adept w Barsawii nie w kij dmuchal i zawsze budzi sensacje w mniejszych wioskach i wokol niego tam sie kreci zycie.

Vasquez21 - 2006-06-27, 07:44

Kot napisał/a:
A mag z 2 matrycami i 5 czarami z 3 kregu ma baaardzo niska skutecznosc - jest malo wszechstronny. Ma moze jedno zaklecie bojowe i jedno uzytkowe - zalozmy, ze Szal Bitewny i Strzaskanie Zamka, W tym momencie mag z 5 matrycami i 5 czrami z pierwszego kregu wrzuca sobie Pajecze Wspinanie, Zmysl Astralny, Umysłowy Sztylet, Miazdzaca Wole i powiedzmy Rozproszenie Magii. Ten pierwszy przegrywa. Praktycznie w przedbiegach... Mag bardziej wszechstronny lazi sobie poza jego zasiegiem po scianach i wspomagany zmyslem astralnym masakruje go umyslowymi sztyletami.

Przy takim doborze czarów to rzeczywiście to fajnie nie wygląda... ale teraz pozwól najpierw wybrać temu z pierwszego kręgu 5 czarów, a później temu z trzeciego pięć czarów...

Marceli napisał/a:
Tja, daj realniejszy przykład. 5 matryc to raczej nie tak łatwo :)

Dlatego napisałem, iż jest to "niezbyt mądry przykład" ;)... chodziło mi poprostu o wyróżnienie różnic.

Marceli napisał/a:
Twojego bym nie użył. Za dużo haczyków w nim widzę :/

Do niczego nie zmuszam :). Chociaż nie rozumiem tych haczyków, o co Ci chodzi ?:)

Marceli napisał/a:
A dlaczego do BG nigdy nie zwroci się inny mag z taka sama prośbą ? Robisz z NPC sklep na nożkach. NPC musi też zdobyć jakoś czary, wysoce nieprawdopodobne, że nowa wschodzaca gwaizda (BG) nie dostał żadnej oferty kupna zaklecia, czy tez wymiany. A sklepy z czarami powinny być dostępne w dużych miastach.

Nie bardzo widzę związek. Dla mnie adepci na kręgach I-III to poprotu jedni z wielu... Dodatkowo należy pamiętać, iż z reguły BG jeśli już znajdują się w mieście to są tam krótko. A co do sprzedawania czarów przez graczy, to nie widzę problemu, ale założenie jest zawsze takie, że albo kasa albo czary... a że magowie zawsze wybierają czary ?

Marceli napisał/a:
Jaka tam wiekszość, te popularne. Mniej popularne masz w arcanum, a żadkie to jakies pojedyncze z przyód etc,a dodatki seiciowe etc traktuję jako zaginione.

Znajduja w kaerach, przy ciałach dawno zaginionych magów etc.

Oki zwracam honor...

Marceli napisał/a:
Niby dlaczego wojownik może pójść i kupić prosty wątkowy przedmiot, ale już mag nie może kupić zaklecia 1 poziomu?

Tu nie chodzi o zaklęcia I poziomowe... z tymi nigdy raczej nie ma problemu. Problemy zaczynają się przy "potężnych" czarach z III kręgu wzwyż.

Kot - 2006-06-27, 08:05

Szaraq napisał/a:
drugi Badanie Aury, Rozniecenie Ognia, Zmysl Astralny, Rozproszenie Magii i Chodzenie po Scianach;


I mamy skwarke... Szczerze watpie, zeby przetrwal kombinacje Chodzenie po scianach+Zmysl astralny+Rozniecenie ognia... Kiepsko, jak sie na tobie zaczyna palic ubranie... Poza tym - nawet obrazenia k4 co runde od niewidzialnego przeciwnika to nie jest takie nic... Szczegolnie jak mozesz mu co najwyzej nawymyslac.

Vasquez21 napisał/a:
ale teraz pozwól najpierw wybrać temu z pierwszego kręgu 5 czarów, a później temu z trzeciego pięć czarów...

Na 3 poziomie czarodziej (Bo o takim przykladzie rozmawiamy.) nie ma zaklec raniacych. W najlepszym przypadku wezmie lewitacje, ale ta tez za bardzo nie pomoze. Mozna ja rozproszyc, mozna z niej wylezc najzwyczajniej w swiecie.

Vasquez21 - 2006-06-27, 09:42

Cytat:
Na 3 poziomie czarodziej (Bo o takim przykladzie rozmawiamy.) nie ma zaklec raniacych. W najlepszym przypadku wezmie lewitacje, ale ta tez za bardzo nie pomoze. Mozna ja rozproszyc, mozna z niej wylezc najzwyczajniej w swiecie.

Ja tam wszędzie starałem się używać raczej określenia "mag", a to że padł przykład akurat na czarodzieja to co ja mam poradzić... szczerze powiedziawszy ciężko mi uwierzyć, że nie ma na 3 poziomie żadnego ofensywnego czaru :/ niestety nie mam przy sobie podręczników by sprawdzić te informacje :)

Szaraq - 2006-06-27, 12:29

Vasquez21 napisał/a:
szczerze powiedziawszy ciężko mi uwierzyć, że nie ma na 3 poziomie żadnego ofensywnego czaru :/ niestety nie mam przy sobie podręczników by sprawdzić te informacje :)

Nie no, to jest akurat fakt, dlatego tak slabe czary wymyslilem ;-) .

lord.owca - 2006-06-27, 15:35

ale zawsze sa czary z innych kregow patrz nizsze :-P
Szaraq - 2006-06-27, 17:58

lord.owca napisał/a:
ale zawsze sa czary z innych kregow patrz nizsze :-P

No, ktore de facto sa czesto wiele potrzebniejsze i uzyteczniejsze, niz z wyzszych. Dla przykladu porownajcie sobie krysztalowe pociski i uspokojenie fal. Niewatpliwie drugi jest potezniejszy, ale porownujac czestosc uzywania i ich praktycznosc, to pociski sa o wiele lepsze.

Marceli - 2006-06-27, 18:26

Vasquez21 napisał/a:

Marceli napisał/a:
Tja, daj realniejszy przykład. 5 matryc to raczej nie tak łatwo :)

Dlatego napisałem, iż jest to "niezbyt mądry przykład" ;)... chodziło mi poprostu o wyróżnienie różnic.


Vasquez21 napisał/a:
Cytat:
Twojego bym nie użył. Za dużo haczyków w nim widzę :/

Do niczego nie zmuszam :). Chociaż nie rozumiem tych haczyków, o co Ci chodzi ?:)


O brak spójności w magii. Jeżeli gracz by się uparł mogłby to wykorzystać.

Vasquez21 napisał/a:
Cytat:
A dlaczego do BG nigdy nie zwroci się inny mag z taka sama prośbą ? Robisz z NPC sklep na nożkach. NPC musi też zdobyć jakoś czary, wysoce nieprawdopodobne, że nowa wschodzaca gwaizda (BG) nie dostał żadnej oferty kupna zaklecia, czy tez wymiany. A sklepy z czarami powinny być dostępne w dużych miastach.

Nie bardzo widzę związek. Dla mnie adepci na kręgach I-III to poprotu jedni z wielu... Dodatkowo należy pamiętać, iż z reguły BG jeśli już znajdują się w mieście to są tam krótko. A co do sprzedawania czarów przez graczy, to nie widzę problemu, ale założenie jest zawsze takie, że albo kasa albo czary... a że magowie zawsze wybierają czary ?


Ale skoro BG tak robia, to czemu nie inni adpeci ? BG szuka, bo nikt nigdy do niego nie przyszedł z prośbą. Przyznaj sie uczciwie ilu NPC zappronowało wymiane zaklęć wyższych na niższe ktore posiada BG ?

Vasquez21 napisał/a:
Cytat:
Niby dlaczego wojownik może pójść i kupić prosty wątkowy przedmiot, ale już mag nie może kupić zaklecia 1 poziomu?

Tu nie chodzi o zaklęcia I poziomowe... z tymi nigdy raczej nie ma problemu. Problemy zaczynają się przy "potężnych" czarach z III kręgu wzwyż.
[/quote]

Potężne to dla mnie 9+ krąg, a naprawde poteżne to 12+
Prowadzisz najwyrazniej strasznie niskie kręgi że uważasz zaklecia 3-6 za jakieś potężne. Doprowadzacie do przerostu formy nad treścią. Spokojnie można dać dużo zaklęć BG, maraz ich nie użyje ;-p Widziałem postacie z około setka zaklęć i jakoś nie stawali się przez to bogami. Za to często mogli pomóć w ryzykownych rzeczach na które normalnie BG by sie nie ważyli, a tak było fajnie i bardzo bohatersko :)

lord.owca - 2006-06-27, 18:26

Szaraq napisał/a:
Niewatpliwie drugi jest potezniejszy, ale porownujac czestosc uzywania i ich praktycznosc, to pociski sa o wiele lepsze.


teraz odpowiedz sobie, ktory z magow jest dojrzalszy?? ktory darzy do harmonia z zywiolanmi jest wazniejsza niz wybijanie wszystiego co sie "rusza(to jest przenosnia)"

Sethariel - 2006-06-27, 22:16

Szaraq napisał/a:

Dla przykladu porownajcie sobie krysztalowe pociski i uspokojenie fal. Niewatpliwie drugi jest potezniejszy, ale porownujac czestosc uzywania i ich praktycznosc, to pociski sa o wiele lepsze.


Wszystko zalezy od danej sytuacji. Niektore czary sa teretycznie slabe ale w odpowiednich okolicznosciach potrafia byc wszechpotezne. Tak jak np. Gleboka kaluza + Wrzatek. Dlatego przychylabym sie do stwierdzenia ze ilosc matryc jest naprawde waznym czynnikiem przy okreslaniu potegi maga. Mag z duza iloscia matryc jest w stanie szybciej sie dostosowac do danych warunków, a to czesto daje niesamowita przewage. Tak samo jest tez przeciez w sztukach walki. Ten ktory szybciej sie dostosuje wygrywa. Nie bede juz wspominal slynnej techniki Bruce Lee.

A czar uspokojenie fal, w sytuacji gdy mag jest marynarzem, staje sie naprawde potezny, a na pewno bedzie czesciej uzywany niz krysztalowe pociski.

Wiec wszystko jest wzgledne i zalezy od okolicznosci.

Szaraq napisał/a:

To jest troche nie na temat, ale tu sie akurat zgadzam. Gracze zawsze chca, zeby wszystko sie wokol nich krecilo i uznaja sie za o wiele lepszych niz NPCe, a w szczegolnosci ich towarzysze. To oni zawsze sa oszukiwani i najmniej lupow dostaja. W sumie to wypadaloby to zmienic, ale to wbrew pozorom dosyc trudne.
Z drugiej strony BG sa adeptami. A adept w Barsawii nie w kij dmuchal i zawsze budzi sensacje w mniejszych wioskach i wokol niego tam sie kreci zycie.


Rzeczywiscie czasem gracze bywaja zbyt pewni siebie, czasem dodaje to smaczku, ale czesto jest to po prostu zupelnie nie na miejscu.

Traktuje NPC-ow jak Bohaterów Glownych. Mysle ze to prawidlowe rozwiazanie.

Gdy dolaczam do druzyny na jakis czas NPC-ow to bywa nawet czesto (zwlaszcza jesli BG sa poczatkujacymi poszukiwaczami przygod) ze NPC-e przewyzszaja BG nawet o kilka kregow, to oni sa najwiekszymi bohaterami druzyny, dowodza i dyryguja. To dosyc zyciowe. Czasem prosze graczy by na chwile poprowadzili postac NPC-a (tych ktorych znaja lub tymi postaciami ktorymi kiedys grali - czesc NPC-ow to byle postaci graczy), co sprawdza sie przy jakichs rozmowach NPC-a z innymi BG.

Szaraq - 2006-06-27, 22:58

No tak, ale nie sposob nie przyznac, ze patrzac OBIEKTYWNIE o wiele uzyteczniejsze sa pociski. To ze mag jest dojrzalszy itp. jest oczywiste, ale tego faktu nie zmieni.

Seth napisał/a:
Traktuje NPC-ow jak Bohaterów Glownych. Mysle ze to prawidlowe rozwiazanie.

Ja podobnie, szkoda tylko, ze gracze ich nie traktuja jak BG. Jesli chodzi o dowodzenie graczami przez NPCow, to kiedys korzystalem, ale przestalem, bo troche bylo nudne, ze to ja duzo rzeczy NPCami za nich robilem, niz oni. O wiele ciekawiej sie gra, kiedy to gracze musza myslec nad taktyka walki, zagadkami itp. Tylko wtedy traktuja NPCow z gory, bo oni przez to rzadko sie udzielaja... tak jak w temacie o kostkach - cos za cos ;-) .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group